O ciemnocie i zacofaniu średniowiecza mawiają czasem ideolodzy, dekonspirując poziom swojej edukacji. W istocie był to czas rozkwitu. Refleksy tego widać na Jarmarku św. Małgorzaty, który co roku odbywa się wokół sądeckiej bazyliki.
Spacer pod prąd
Przy okazji jarmarku sądeckiego widać, że tradycja interesuje młodych ludzi. Liczni są na widowni, wśród zwiedzających i jeszcze liczniejsi wśród wykonawców. – Widzę swoich byłych uczniów z jednej i drugiej strony. Młodzi coraz częściej chcą iść pod prąd tego, co serwują im media. Opowiadają się za tym, co spychane jest przez główny nurt w niebyt. Czczą zatem na przykład żołnierzy wyklętych, są patriotami, bo patriotyzm się dziś ośmiesza. Ich zainteresowanie dawnymi wiekami widziałabym także w perspektywie szerzenia stereotypu „ciemnego średniowiecza” – mówi Urszula Adamek, nauczyciel z I LO w Nowym Sączu.
W pochodzie na przedzie idzie – dzierżąc tarczę z wizerunkiem św. Małgorzaty – Michał Sach, kasztelan z Bractwa Rycerskiego Kasztelanii Sandeckiej. – Średniowiecze to był naprawdę wartościowy czas. Były idee, wartości, za które ludzie byli gotowi oddać życie. Wszyscy żyli ze sobą w kontakcie. Nie mieli czasu na głupoty, bo byli zajęci cały dzień pracami, by zapewnić sobie byt. Życie pełne było treści – mówi Michał.
Ciemne średniowiecze?
dr Piotr Wierzbicki, historyk
– Ciemne średniowiecze? Jeśli weźmiemy pod uwagę aspekt prawa czy filozofii, to tamten czas zaowocował wybitnymi osiągnięciami na skalę całej nowoczesnej historii. Myślę o tomizmie św. Tomasza, o testamencie Krzywoustego, który był majstersztykiem prawnym. Zarzut ciasnoty umysłowej jest nietrafiony. Niektórzy zarzucają czasom średniowiecza to, że Kościół stanowił oś myślenia i działania społeczeństw. Trzeba jednak powiedzieć wprost, że historia Europy oparta jest na katedrach. Nasza tradycja historyczna w Polsce oparta jest na Kościele. Jedyną instytucją, która przetrwała tysiąc lat jest Kościół. Nikomu nie udało się go zniszczyć. Kościół wydał w czasach średniowiecza wspaniałych ludzi, jak kard. Zbigniew Oleśnicki, pierwszy polski kardynał, fundator kolegiaty w Nowym Sączu, czy Jakub Świnka, pierwszy prymas, który doprowadził do zjednoczenia Polski. A początek opieki medycznej, zakładanie szpitali? A rozwój szkolnictwa w tamtym czasie? Wreszcie Kościół stanowił wówczas o sile społeczeństwa, a poza tym był depozytariuszem państwowej tradycji i kultury narodowej. Zresztą do dziś tak jest.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |