– Przyjeżdżamy na Świętą Annę, by przewietrzyć małżeństwo – słyszę 
co chwilę.
– Przyjeżdżamy na Świętą Annę, by przewietrzyć małżeństwo – słyszę co chwilę.
Roman Koszowski

Marzenie samego Boga

Brak komentarzy: 0

Marcin Jakimowicz

GN 20/2016

publikacja 12.05.2016 00:00

Chłopcy z wracają z polowania. Niemowlęta słuchają o tym, jak eros i agape pięknie się uzupełniają. Na Górze Świętej Anny przez kilka dni obradowali Obdarowani.

Ruch jak w ulu. Wchodzę do wielkiej auli, gdzie ks. Tomek Jaklewicz opowiada z pasją o ogromnej namiętności Boga, i muszę uważać, by nie nadepnąć na jakiegoś niemowlaka. Konferencji słucha z uwagą nie tylko tłum dorosłych, ale i niemal trzydzieścioro niemowląt. Niektóre szkraby raczkują z wielką determinacją między rzędami. Mają jeden cel: byle do przodu!

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..

Reklama

Reklama