Samobójstwo - rozwiązanie problemów czy ucieczka?


aoirghe: od bólu raczej


~czarownica: czasem przy życiu trzyma tylko odpowiedzialność za inne życie, za dzieci


TIEN_TSU: czy ilość samobójstw oznacza kryzys wiary i więzi międzyludzkiej?


ksiadz_na_czacie5: ilość samobójstw to świadectwo słabości naszej wiary w siebie i w Boga


pol_kownik: naszej bezradności raczej


_bejot_: ks, ale to slogan, którym można się zasłonić, żeby grzmieć z ambony


ksiadz_na_czacie5: bejot, proszę więc o konkrety


jo_tka: to próba rozwiązania


yasmin: no właśnie, jo_tka ma rację, to próba rozwiązania


aoirghe: nie zgadzam się


aoirghe: z ucieczką od problemów się nie zgadzam


aoirghe: właśnie! Jak pomóc?


aoirghe: to chyba ważniejsze!


~iskierka: Ks, to brak odpowiedzialności za swoje życie, brak jego poszanowania


agni: mam odpowiedź! Samobójstwo to rozwiązanie problemów, przez ucieczkę. :-)


TIEN_TSU: agni, czasami ucieczka od bliskich.... którzy nie dostrzegali cierpienia........ samobójcy


ksiadz_na_czacie5: agni, to nielogiczne


doku_ona: ksiądz, a życie jest logiczne?


agni: a jednak, chyba trochę logiczne, ucieczka może być rozwiązaniem problemów, bo jak ucieknę od problemów, to już ich nie będę miała!


TIEN_TSU: agni, ale te problemy się nie kończą po takiej samobójczej śmierci


Belizariusz: agni, a może właśnie wtedy Cię dopadną większe problemy?


~juan_corason: daję pod rozwagę tezę, że samobójstwo nie jest prostym przejawem autodestrukcji, ale jest wymierzone w tych, co pozostają, pozostają przy życiu!!!!


sibi: samobójstwo to nasz krzyk rozpaczy


AdasO: większość samobójstw jest na tle stracenia pracy


~czarownica: widzą w tym jedyne rozwiązanie


ksiadz_na_czacie5: ja myślę, że to ucieczka


aoirghe: hę?


sibi: ks, od czego??


~mbm: od bezradności często


jo_tka: tzn. - nie chcę cierpieć, idę stąd


~martucha: tak, ucieczka


aoirghe: ja myślę, że nie!


yasmin: są różne ucieczki


yasmin: to jedna z wielu ucieczek


yasmin: która ma rozwiązać problem


Belizariusz: to nieprzemyślana ucieczka


doku_ona: ucieczka może i tak, ale nie tchórzostwo


aoirghe: to wbrew naturze, więc nie może być taką sobie prostą ucieczką - powody muszą być kolosalne


~cichociemna: ja myślę, że to brak poczucia humoru


ksiadz_na_czacie5: i zostawienie problemów, kochających ludzi w rozpaczy itd.


Belizariusz: a czasem nawet zwalanie winy na innych


TIEN_TSU: samobójcy to na ogół ludzie bardzo wrażliwi .....neurotycy


ksiadz_na_czacie5: nadwrażliwi raczej


~Lukrecja: co??


~Lukrecja: nadwrażliwi??


jo_tka: ks, to już przesada


pol_kownik: więc co? samobójcy są winni?


pol_kownik: więc nie są ofiarami, tylko winnymi?


doku_ona: są ofiarami myśli, ale winnymi przestania walki z nimi


aoirghe: wrażliwośc to chyba dobra cecha


~gregoria: proszę Ks, a jak pomóc ateistom, co myślą o samobójstwie?


_bejot_: po co mówić duże hasła, że to świadectwo czegoś tam, to dramat każdego człowieka, konkretna historia, konkretna osoba... w tym wypadku jakiekolwiek ogólniki są chyba bez sensu


yasmin: no właśnie, bejot


ksiadz_na_czacie5: co rozwiązuje samobójstwo???


~miniaturka: nic


sibi: nic


~martucha: wszystko


pol_kownik: samobójstwo rozwiązuje wszystko


~czarownica: czasami samobójca nie zdaje sobie sprawy, ile kłopotów robi innym, ale to go nie obchodzi, bo ma dość świata


aoirghe: zamyka rozdział


aoirghe: i nie ma niczego


AdasO: jedne samobójstwa są formą manifestacji przeciw nieprawości


ksiadz_na_czacie5: wszystko czyli nic?


jo_tka: nic, ale nie oskarżaj ich, ksiądz, o niszczenie rodziny


ksiadz_na_czacie5: jotka, nikogo nie oskarżam


~gregoria: dla niewierzących rozwiązuje wszystko


agni: jak to co? wszystko, kiedy umrę wszystkie problemy mnie opuszczą


aoirghe: nie ma nic, więc nie ma czego rozwiązywać


_bejot_: wszystko rozwiązuje, w tym momencie wszystko się kończy


~miniaturka: rodzi kolejne problemy dla najbliższych


~iskierka: Ks, za duży poziom adrenaliny w organizmie i dlatego samobójstwo, proces chemiczny zachodzi przecież


~ok: samobójstwo nic nie rozwiązuje


~1234: jak jest samobójstwo, to nie ma już problemów, oprócz Pana Boga


~zadra: a czy Bóg wybaczy samobójcy?


~nickt: z ludzkiego punktu widzenia wegetacja w pewnym stanie nie ma już sensu


~Lukrecja: a może ma dosyć siebie samego??


~miniaturka: iluzja


pol_kownik: świat go nie chce, on sam siebie nie chce, to się zabija


pol_kownik: bo tak żyć nie można


ksiadz_na_czacie5: jak matka nie ma jedzenia i się zabija, to dzieci i tak zostają głodne


jo_tka: ksiądz, może się zabić razem z dziećmi! chyba nie będzie lepiej??


~czarownica: ale matka myśli, że dzieci będą miały rentę


sibi: ciekawa jestem, ilu samobójców pomyślało, co będzie potem, ale nie z nimi, tylko z tymi, co zostaną????????


agni: tak, ks. wtedy tak - oczywiście masz racje, bo skoro się mama dzieci, to trzeba żyć, wtedy naturalnie jest to ucieczka


pol_kownik: więc jednak, samobójca to nie ofiara, ale sprawca


doku_ona: ok, dla samobójcy rozwiązuje


~BernardGui: czy ucieczka.... miałem do czynienia z osobą, która dokonała takowej próby.... hmm... czasami to po prostu obsesja... obsesja nieistnienia... czy ucieczka...


TIEN_TSU: a co my, jako wierzący, powinniśmy zrobić...... żeby inni obok nas nie odchodzili w destrukcyjne, samobójcze ucieczki??


ksiadz_na_czacie5: czy samobójstwo to egoizm w pewnym sensie?


aoirghe: każdy jest egoistą!


_bejot_: każdy samobójca jest egoistą


~gregoria: różnie bywa, ks


~kajkoszek: samobójstwo to najwyższa forma tchórzostwa i lenistwa!


~mbm: najczęściej ci ludzie po prostu czują się bezradni, nie widzą wyjścia


yasmin: nie, to nie egoizm


~miniaturka: jak najbardziej egoizm


~MHS: ks5, nie egoizm, a brak czegoś wewnątrz siebie ;-)


aoirghe: każy człowiek jest egoistą!!!!!!!!!!!!


~zadra: egoizm?! nie to rozpacz, Ksiądz


AdasO: Samobójstwo jest manifestacją

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Rozpocznij korzystanie