[21:39] sachmett: grzech nie jest koniecznością
[21:40] sachmett: ale jest naszą słabością
[21:40] fawia: ksiądz jak mam postanawiać poprawę jak używam antykoncepcji ?
[21:40] ksiadz_na_czacie11: a warto podejmować postanowienia jak się ciągle nie dotrzymuje?
[21:40] Owieczka_in_black: porozmawiam, musi w nas zaistnieć wola uniknięcia ich
[21:40] Lidia: warto
[21:40] tarantula: chyba warto :)
[21:40] sachmett: mam zrobić wszystko by go unikać ale nie załamywać się jak się zdarzy tylko wstawać i iść dalej
[21:40] miniaturka: myślę, że nie....
[21:40] sachmett: jasne że warto
[21:40] pitrek: teoretycznie tak
[21:40] sachmett: inaczej już dawno musiałabym się poddać:))
[21:40] pitrek: praktycznie to chyba bez sensu
[21:40] anek: warto, bo to nie jest tak, że cały czas nam się coś nie udaje
[21:41] tarantula: może za którymś razem coś drgnie i się poprawię rzeczywiście ociupinę :D:D:D
[21:41] miniaturka: a jeśli tak zazwyczaj jest?
[21:41] ksiadz_na_czacie11: Fawia. ano to problem jest. bez chęci porzucenia grzechu nie ma szczerego żalu a co za tym idzie możliwości odpuszczenia
[21:42] ksiadz_na_czacie11: ale warto. warto choćby po to by sobie uświadamiać że mam jeszcze coś do zrobienia
[21:42] anek: ale czasami ks. tak bywa, że ktoś ze względów zdrowotnych musi brać takie tabletki...
[21:42] ksiadz_na_czacie11: Anek. to co innego
[21:42] ksiadz_na_czacie11: ale do tematu
[21:42] anek: chyba że tak:)
[21:42] ksiadz_na_czacie11: takie sprawy rozstrzyga się indywidualnie. tylko tak.
[21:43] anek: a więc skończyliśmy na postanowieniu poprawy tak?
[21:44] ksiadz_na_czacie11: tak. a żal? co to takiego i jak go uskutecznić?
[21:44] miniaturka: a jeśli nie potrafi się już żałować? ..próbować?
[21:45] pitrek: co powoduje żal tylko świadomość miłości Boga i to że się na nią nie odpowiada
[21:45] ksiadz_na_czacie11: Miniaturka. to zależy czy się chce żałować
[21:45] anek: hmm, mi jest zawsze przykro jak popełnię jakieś ciężkie grzechy, bo w końcu Pan Jezus jest naszym przyjacielem, a jak się zawiedzie przyjaciela to zazwyczaj jest nam smutno z tego powodu
[21:45] miniaturka: chcieć a móc....
[21:45] Kris_yul: żal to smutek bądź strach
[21:45] miniaturka: czasem człowiek wypala się
[21:45] porozmawiam: miniaturko, jak nie ma żalu nie ma próbowania, to co jest?
[21:46] Kris_yul: on wypływa ze smutku bądź ze strachu
[21:46] pitrek: żal to świadomość miłości i grzechu ten kontrast
[21:46] miniaturka: nie ma nic
[21:46] ksiadz_na_czacie11: przykrość czyli ten katechizmowy ból duszy ma być właśnie z powodu utraty więzi miłości z Bogiem przez grzech
[21:46] anek: dokładnie tak ksiądz:)
[21:46] Awa: to jest przykrość doskonała
[21:46] Awa: a ta mniej doskonała?
[21:46] opik11: taki żal trudno osiągnąć
[21:47] ksiadz_na_czacie11: ale do tego by spowiedź była ważna wystarczy żal mniej doskonały - ze strachu przed karą
[21:47] Awa: taka przykrość ze strachu
[21:47] pitrek: ale chyba mało ludzi się boi kary
[21:47] miniaturka: przecież nie powinno się przystępować do spowiedzi jakby się szło na egzekucję
[21:47] ksiadz_na_czacie11: Opik. trudno ale jednak tak właśnie mamy się ustawiać wobec Miłości
[21:47] anek: ludzie mówią, że tu na ziemi mają już karę za grzechy
[21:47] pitrek: ja się tak emocjonalnie nie boję bardziej mnie dołuje grzech
[21:47] justysia: miniaturka o co ty przecież ks. czeka z toporem
[21:48] ksiadz_na_czacie11: :D
[21:48] baranek: można się takiego żalu " nauczyć" ?
[21:48] Kris_yul: a nie jest czasem tak. że żal doskonały ogranicza nasz rozwój???
[21:48] justysia: baranek chyba nie
[21:48] baranek: Kris ??? w jakim sensie ?
[21:48] pitrek: ks. a kara za grzech nawet po rozgrzeszeniu jest doczesna czyli tu na ziemi jest to?
[21:48] Kris_yul: PRZEPRASZAM
[21:48] Kris_yul: niedoskonały
[21:48] pitrek: a odpust to usuwa tak?
[21:48] ksiadz_na_czacie11: "nauczyć" (jeśli rozumiemy tę naukę w pewnej przenośni) to tak
[21:48] porozmawiam: pitrek, jaki, czyj grzech?
[21:49] ksiadz_na_czacie11: Pitrek. tak. kara jest
[21:49] Kris_yul: bo jeśli zaprzestaniemy na baniu się to nie dążymy jakby do zjednoczenia z Bogiem ale tylko do unikania kary
[21:49] pitrek: czyli np. choroba może nią być??
[21:49] ksiadz_na_czacie11: Pitrek. tak. odpust jest darowaniem kar doczesnych za grzechy
[21:49] pitrek: nawet po rozgrzeszeniu
[21:49] Owieczka_in_black: to jaki sens spowiedzi i jakie przebaczenie jak jest kara??
[21:49] ksiadz_na_czacie11: może Pitrek
[21:50] anek: ale często my sami na siebie sprowadzamy karę....
[21:50] miniaturka: właśnie.....nie karze się jak się kogoś kocha....
[21:50] miniaturka: tylko okazuje miłość i zrozumienie
[21:50] ksiadz_na_czacie11: Owieczka. kara to skutek grzechu. Bóg przestrzega nas nie tyle przed robieniem czegoś ile właśnie przed skutkami bo to one się okazują zgubne
[21:50] porozmawiam: a ile miniaturko można wybaczać, gdzie granica?
[21:50] ignacy: ponieważ ta kara polega na nieodwracalnej utracie więzi z Bogiem to niezgorzej już tak się motywować do nawrócenia, strachem przed tą karą
[21:50] fawia: choroba karą za grzechy czegoś tu nie rozumiem
[21:50] pitrek: ale to jest kara związana z grzechem jako skutek jego czy może być oddzielna?
[21:50] miniaturka: zawsze powinno się wybaczać
[21:51] ksiadz_na_czacie11: Miniaurka. ale miłość to nie pobłażliwość jest
[21:51] miniaturka: w tym nie ma granic
[21:51] Owieczka_in_black: ignacy no ok., ale jak kara jest i tak nawet po spowiedzi to już klapa z taką motywacją
[21:51] Lidia: proszę księdza a czy to prawda że najpierw człowiek po śmierci zawsze idzie do czyśćca?
[21:51] ksiadz_na_czacie11: Fawia. napisałem: może. nie twierdzę że musi być zawsze
[21:51] miniaturka: księże...nie karze się z miłości...
[21:51] porozmawiam: Miniaturko a Ty wybaczasz, zawsze, wszystko?
[21:51] ksiadz_na_czacie11: Lidia. niekoniecznie
[21:51] miniaturka: staram się
[21:52] miniaturka: i zazwyczaj tak jest
[21:52] porozmawiam: no jak to robisz, miniaturko?
[21:52] ksiadz_na_czacie11: Miniaturka. miłość czasem karze. nie dla zemsty ale dla poprawy
[21:52] ksiadz_na_czacie11: dla przestrogi
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |