[21:26] ksiadz_na_czacie2: jest w powitaniu potrzebny fragment
[21:26] ksiadz_na_czacie2: ale potwierdza się, że powitania nikt nie czyta
[21:28] ksiadz_na_czacie2: mnie zaciekawiło, że ekstazą jest dla Benedykta XVI wejście na drogę Chrystusowego Krzyża
[21:29] ksiadz_na_czacie2: nazywa ekstazę drogą wyzwolenia
[21:29] ksiadz_na_czacie2: i cytuje przypowieść o ziarnie, które obumiera
[21:29] opik14: najtrudniejsze, że w przypadku słowa "Ekstaza" wydaje nam się niemożliwe doświadczenie tego
[21:30] ksiadz_na_czacie2: czyli coś zupełnie przeciwnego, aniżeli stereotypy z tym słowem związane i - powiedzmy sobie szczerze - odmiennego, niż nasze oczekiwania
[21:30] opik14: myślimy, że to coś, co się małym, zwyczajnym ludziom nie zdarza
[21:30] anek: a jakie są niby nasze oczekiwania?
[21:30] pedziwiatr: czyli calkowite wyzbycie sie siebie?
[21:30] Niunia1705: anek każdy ma inne oczekiwania
[21:30] Niunia1705: przecież..
[21:30] Niunia1705: to trudno określić
[21:30] anek: to sie zgadza niunia
[21:31] ksiadz_na_czacie2: anek: czekasz bardziej na podmuch Ducha Świętego związany z radością i uniesieniem, czy czekasz, aż poczujesz, że krzyż uwiera??
[21:31] otulony: ludzie to tylko słowa
[21:31] anek: hmm, trudne pytanie ks
[21:31] otulony: życie i doswiadczenia są inne.........
[21:31] anek: chyba to pierwsze bardziej
[21:31] Hm?: dla kazdego czlowieka to pewnie niesie inne znaczenia
[21:31] Niunia1705: anek nic co ważne nie jest proste:)
[21:32] porozmawiam: Ale iść do Boga czy to taki Krzyż? Wiekszym Krzyżem chyba żyć bez niego?
[21:32] ksiadz_na_czacie2: no ba, encyklikę napisał młodzian, co nie wie nic o życiu.....:(
[21:32] opik14: porozm dla niektórych niekoniecznie
[21:32] ksiadz_na_czacie2: poro :)
[21:32] Hm?: sadze nie wie za wiele, zyl sobie w sloiku
[21:32] opik14: niektórzy bojąc się Krzyża, nawet uciekaja od Boga
[21:33] opik14: poroz
[21:33] anek: bo krzyż kojarzy nam się z wielkim doświadczeniem i ciężarem nie do udźwignięcia
[21:33] ksiadz_na_czacie2: anek, a dlaczego nie kojarzy Ci się z oczyszczeniem??
[21:33] Hm?: zwykle ludzkie zycie z jego problemami
[21:33] opik14: sądzę , że to my żyjemy czasem w słoikach i mało wiemy o życiu i Bogu
[21:34] anek: bo taka mi pierwsza myśl przyszła do głowy, ks
[21:34] Hm?: ja o papiezu
[21:34] opik14: hm, no właśnie a ja o nas
[21:34] ksiadz_na_czacie2: Ja zamknięte w sobie ==== słoik :D
[21:34] Niunia1705: buahaha
[21:34] Niunia1705: :)
[21:34] Hm?: tak, trafnie
[21:34] opik14: myślę, że jesteśmy mali malutcy w porównaniu z Benedyktem i jego doświadczeniem, hm
[21:34] Niunia1705: no to czas otworzyć słoiki:)
[21:35] Niunia1705: zacznijmy od siebie:P
[21:35] ksiadz_na_czacie2: mojej jedynie słusznej racji :D
[21:35] Hm?: nie mam kompleksow w stosunku do Benedykta
[21:35] opik14: bo nie o kompleksy chodzi
[21:36] opik14: hm, chyba też pora odkręcić słoik:D
[21:36] Hm?: Niu, nie mam szczegolnej ochoty, dobrze, ze nie istnieje przymus
[21:36] ksiadz_na_czacie2: słoik odkręcony ---- dar z siebie
[21:36] opik14: :)
[21:36] anek: :)
[21:36] Niunia1705: Hm? nikt Cię do tego nie zmusza
[21:36] ksiadz_na_czacie2: ekstaza ----- droga wychodzenia z siebie
[21:36] ksiadz_na_czacie2: ziarno obumiera
[21:37] opik14: czyli uwolnienie dżina z butelki , ks??:D
[21:37] anek: czyli otwarcie się bardziej na ludzi i Boga, niż na siebie samego...
[21:37] opik14: ze słoika, sorry
[21:37] otulony: słuchajcie nie rozumiem was, czyli sadzicie, ze życie w XX wieku nie jest już krzyżem, brak pracy, wegetacja, nawet media podaja tylko: tu zabity, tam gwałt - to wszystko to jak z apokalipsy
[21:37] porozmawiam: to zamkniety w słoiku, brzmi jakgdyby ktoś siedział gdzieś opatulony nie znając życia
[21:37] ksiadz_na_czacie2: otulony --- idź i czekaj z założonymi rękami na koniec świata
[21:38] Hm?: Otul, bylo jeszcze gorzej
[21:39] otulony: oki było, ale co jeszcze ma się stac, aby uznać niosę krzyż , jestem oki
[21:39] ksiadz_na_czacie2: no dobra, gwałt, wegetacja..... i co ja na co, jak ja w tym mam się odnaleźć?? Zamknąć się w sobie, usiąść i płakać?? Biadolić i narzekać?? Nie ma w tym wszystkim Boga?? Nie ma drogi??
[21:39] opik14: jestem ok - to mówili o sobie faryzeusze
[21:40] Niunia1705: nie ma sytuacji bez wyjścia
[21:40] Niunia1705: zawsze jest nadzieja
[21:40] ksiadz_na_czacie2: najlepiej do słoika i jeszcze go zakręcić, żeby jakieś świństwo nie dostało się do środka??
[21:40] Niunia1705: kto ją straci ten biedny
[21:40] anek: choć czasami prawie niedostrzegalna jest ta nadzieja
[21:40] Niunia1705: lepiej niedostrzegalna niż żadna
[21:40] otulony: jest, tylko sorki, jeśli przeginam,ale nasze autorytety moralne nie są lepsze
[21:40] opik14: noo i zaspawać , zalutować, skręcić drutem dla pewności:D
[21:40] ksiadz_na_czacie2: Naszym autorytetem moralnym jest Jezus i Ewangelia
[21:42] otulony: tak, tylko jestem praktykującym katolikiem i kiedy słucham kazania, o pomocy , miłości itp. od osoby która jest zakłamana, jak mam brać ten krzyż, skoro ja nie widzę przykładów od innych
[21:42] ufam: jest w tym wszystkim Bog i jest droga, o ile to wszystko może potraktujemy jako oczyszczenie, o którym wspomniał ks, wcześniej...
[21:42] ksiadz_na_czacie2: to próbujmy zastanowić się, jak ta droga wychodzenia z siebie za cenę Chrystusowego krzyża powinna wyglądać w praktyce
[21:43] ksiadz_na_czacie2: otulony, zadzwoń do odpowiedniego radia, bo tu akurat nikogo nie obmawiamy
[21:43] ksiadz_na_czacie2: i zaczynamy od siebie a nie od nieobecnych
[21:43] manh: :)
[21:43] otulony: sorki, nie jestem żle nastawiony
[21:43] ksiadz_na_czacie2: qrcze szatan działa, nic o encyklice nie wychodzi......
[21:43] Niunia1705: jeżeli otworzymy się, to powinniśmy dawać przykład ludziom, żeby zrobili to samo swoim postępowaniem powinniśmy zachecać ich do tego
[21:44] anek: powinniśmy być zawsze chętni do pomocy innym... swoje "ja" zostawić za sobą...
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |