Po ścieżkach duchowości... pokuta i umartwienie...

[20:56] _hanusia: walka z grzechem już jest pokutą?
[20:56] littleann: ale nie wolno się zniechęcać :)
[20:57] ksiadz_na_czacie8: dalej, niepowodzenia, jakie w życiu spotykają człowieka i ich przeżywanie
[20:57] spamer: po co Bogu nasze samoumartwianie?
[20:57] ksiadz_na_czacie8: czyż nie jest to pokuta przeżywana w duchu wynagrodzenia?
[20:57] Lars: spamer - to nie Bogu jest potrzebne, ale nam:)
[20:57] _hanusia: ale Księże, nie da się nie przeżywać... jesteśmy osobami, które maja uczucia...
[20:57] Ines: niestety nie
[20:57] Lars: byśmy na nowo stali się dziećmi :)
[20:57] spamer: jako ćwiczenie silnej woli??
[20:57] Ines: cierpienie to nieodłączna część naszego życia ;)
[20:58] ksiadz_na_czacie8: ja mogę poddać się trudnościom życiowym, narzekać
[20:58] Lars: lepiej nie narzekać, bo to nic nie daje i nie zmienia na lepsze :)
[20:58] _hanusia: ale czasami, jak człowiek sobie pogada, to mu jest lepiej;)
[20:58] ksiadz_na_czacie8: ale mogę też mieć intencje przeżywania ich jako wynagrodzenie, pokuta i wtedy moje życie nadaje inny sens temu wszystkiemu
[20:58] Zuza: daje samoumartwianie się
[20:58] spamer: czy potrzebna nam silna wola??
[20:58] Lars: znacznie lepiej to przyjąć i szybko skończyć z tym, co przynosiło takie konsekwencje :)
[20:58] ataner155: gdy cierpimy zwracamy się do Boga - gdy jest ok. - odchodzimy - czyli tylko cierpiąc o nim pamiętamy - dlatego nas doświadcza - bo jest zaborczy
[20:59] ksiadz_na_czacie8: hmmmmm... Bóg doświadcza tych, których kocha
[20:59] spamer: ataner, dziwne spojrzenie
[20:59] grosz: czyli niektórych nie kocha?
[20:59] grosz: jeśli ich nie doświadcza?
[20:59] Ines: tak... błogosławiona wina...
[20:59] _hanusia: ale Bóg chce dla nas jak najlepiej
[20:59] ataner155: jestem więc kochana
[20:59] ktos_tam: kocha mnie i to jak
[20:59] littleann: a czy Bóg przypadkiem nie kocha wszystkich?
[20:59] ksiadz_na_czacie8: hmmmmmm... tą kwestie na następny raz
[21:00] spamer: i czy nie wszystkich równo??
[21:00] grosz: ale ważne kwestie
[21:00] _hanusia: Littleann, kocha:)
[21:00] ksiadz_na_czacie8: chciałbym, żebyśmy teraz przyjrzeli się umartwieniu
[21:00] Lars: spamer - grzeszników bardziej, bo potrzebują więcej miłości :)
[21:00] Lars: popatrz na tę owcę, która odeszła i 99 tych pozostałych:)
[21:00] Zuza: grosz, a jaki miałby interes w kochaniu jednych mniej, a innych mocniej? co jedni mogą Mu dać, a inni nie, czego sam nie ma?
[21:00] ksiadz_na_czacie8: jeżeli połączymy pokutę z umartwieniem, to możemy powiedzieć, że jest to zadośćuczynieniem w pełnym wydaniu
[21:01] grosz: Zuza, to czemu jednych bardziej, a drugich mniej doświadcza?
[21:01] ksiadz_na_czacie8: bo teraz ja swoim umartwieniem pragnę niejako naprawić
[21:01] ksiadz_na_czacie8: to co zostało nadszarpnięte
[21:01] ksiadz_na_czacie8: grzechem
[21:01] Lars: bo niektórzy nie potrafiliby znieść tyle, co ci, którzy są mocniej doświadczani
[21:01] spamer: tak, ale zadośćuczynienie Bogu naszym np. niedostatkiem
[21:01] ataner155: doświadcza tyle, ile możesz znieść
[21:01] Zuza: a czym różni się taka asceza od masochizmu?
[21:01] ksiadz_na_czacie8: ale tutaj chciałbym jeszcze zaznaczyć jasno
[21:02] spamer: jako powiedzenie, że mam, ale potrafię z miłości do kogoś odmówić sobie czegoś??
[21:02] ksiadz_na_czacie8: umartwienie może być ofiarowane za kogoś innego
[21:02] Zuza: grosz, nikt nie dostaje cięższego krzyża niż by był w stanie udźwignąć
[21:02] littleann: ale komu to umartwienie jest potrzebne? Bóg przecież i tak wie, co się dzieje w naszym sercu i jak ktoś żałuje to Bóg to wie...
[21:02] grosz: Zuza, pięknie się mówi :)
[21:02] ksiadz_na_czacie8: po co umartwienie?
[21:02] Lars: litt - nam jest potrzebne
[21:02] Lars: tak jak lekarstwa potrzebuje chory
[21:02] ksiadz_na_czacie8: umartwienie kształtuje moją wolę
[21:02] _hanusia: żeby poćwiczyć swoją silną wolę?
[21:02] spamer: czy Bóg potrafi coś takiego docenić??
[21:02] ksiadz_na_czacie8: moją chęć walki z grzechem
[21:02] Zuza: grosz, tak jest, czyli pięknie jest:)
[21:03] spamer: czy to przedstawia jakąś wartość dla Boga??
[21:03] ksiadz_na_czacie8: jeżeli ja trwam w umartwieniu, to zauważcie, jak muszę walczyć z sobą
[21:03] ksiadz_na_czacie8: aby wytrwać
[21:03] spamer: to że dla Niego czegoś sobie odmówię
[21:03] ksiadz_na_czacie8: nawet weźmy przykład prosty
[21:03] littleann: czy przez umartwienie stajemy się silniejsi duchowo, czy raczej pogrążamy się i rozpamiętujemy to, co zostało nam już wybaczone?
[21:03] ataner155: no chyba, że ktoś nie czuje takiej potrzeby, ale do czasu - On go i tak znajdzie - ale to może nie być miłe spotkanie
[21:03] Zuza: to jest chyba walka z tym, co jest ludzkie, niedoskonałe
[21:03] _hanusia: każdego dnia każdy się z nas zmaga, ale każdy w inny sposób
[21:03] Lars: spamer, taka sama, jak dla ojca, który widzi, że dziecko rozumie to, że pobłądziło i chce się zmienić
[21:03] ksiadz_na_czacie8: w czasie adwentu jako dzieci nie jedliśmy cukierków
[21:03] ksiadz_na_czacie8: ile nas to kosztowało?
[21:03] ksiadz_na_czacie8: ile było pokus?
[21:04] spamer: tak, ale dziecko zadaje sobie cierpienie
[21:04] _hanusia: Ale Adwent to radosny czas, szkoda się umartwiać;)
[21:04] ksiadz_na_czacie8: ale tym samym wyrabialiśmy sobie silną wolę walki
[21:04] spamer: czy to cieszy ojca??
[21:04] Lars: spamer - ale tym samym w jakiejś części rozumie zmartwienie ojca
[21:04] ksiadz_na_czacie8: tak, ale pomimo tego radośnie odmawialiśmy sobie wielu rzeczy
[21:04] ksiadz_na_czacie8: tak
[21:04] _hanusia: ja w tamtym roku zmagałam się bez jedzenia fasfuudów, ciężko było :(
[21:04] ksiadz_na_czacie8: OJCIEC się cieszy, bo to umartwienie mające intencje jest dla NIEGO
[21:05] ataner155: to straszne, hanusia - ja nie mam pokus - i co?
[21:05] ksiadz_na_czacie8: potwierdzeniem miłości do Boga i pragnienia, aby ta miłość była kochana
[21:05] _hanusia: Ataner, to się ciesz

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Rozpocznij korzystanie