Wierzę w… Ducha Świętego

[21:49] ksiadz_na_czacie11: "gdy bowiem nie umiemy się modlić tak jak trzeba, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach"
[21:49] wielki_czarny_pies: mhm...
[21:49] oti_: no ciekawe, czy za mną też
[21:50] langusta_: też, oti;)
[21:50] ksiadz_na_czacie11: zamiast więc narzekać, że modlitwa mi nie wychodzi, trzeba przywołać Ducha Świętego
[21:50] oti_: narzekanie jest łatwiejsze i nie musimy się wgłębiać w siebie , księże
[21:51] oti_: nie musimy się otwierać, by nie poczuć bólu samotności na tym łez padole
[21:51] ksiadz_na_czacie11: ano właśnie: łatwiejsze, ale czy pomaga?;)
[21:51] oti_: nie pomaga, rozbija, a szatan się kołysze na tym naszym rozbiciu
[21:51] wielki_czarny_pies: w nie-modleniu się owszem… księże :P
[21:51] Daw0: co to znaczy dobrze się modlić?
[21:51] oti_: dlatego jeden z darów to radość, serce, spokój, cierpliwość, pokora...
[21:51] wielki_czarny_pies: to ładne, oti
[21:51] ksiadz_na_czacie11: no dobrze, to na zakończenie właśnie o grzechu przeciw Duchowi Świętemu, na czym polega ten grzech?
[21:52] langusta_: na zwątpieniu
[21:52] oti_: zaprzeczeniu
[21:52] wielki_czarny_pies: na zapatrzeniu się w morze pod stopami… zamiast Jezusa przed sobą...
[21:52] ksiadz_na_czacie11: zwątpienie nie wchodzi w tę kategorię grzechu
[21:53] wladek: a już się bałem, bo cały czas wątpię
[21:53] ksiadz_na_czacie11: ogólnie rzecz biorąc polega na odrzuceniu możliwości zbawienia
[21:53] langusta_: zwątpieniu w miłosierdzie Boga
[21:53] oti_: świadome podejmowanie decyzji o grzeszeniu?
[21:53] oti_: a to nie jest tak źle
[21:53] oti_: ale czasami odrzucamy i co wtedy, ksiadz, jak nas wyratuje?
[21:54] ksiadz_na_czacie11: odrzucenie może "pójść" w dwie strony: odrzucenie miłosierdzia, albo zuchwałość
[21:54] ksiadz_na_czacie11: z tym że grzech ten jest trwałym i świadomym wyborem Oti
[21:54] oti_: proszę rozbić mi to na czynniki pierwsze, ksiadz
[21:54] Zuza: odrzucenia miłosierdzia nie da się naprawić, prosząc o nie później?
[21:54] Daw0: ale czy to jest tak, że jak pomyślę, a i tak mi Pan Bóg wybaczy, to później nie wybaczy?
[21:55] Daw0: nawet jeśli będę żałował?
[21:55] ksiadz_na_czacie11: nie dotyczy on chwilowych słabości wiary
[21:55] Zuza: przecież to wiąże się ze zwątpieniem?
[21:55] oti_: ksiadz, ale wtedy z tego grzechu nie wychodzimy już?
[21:55] wielki_czarny_pies: Zuzo… ale tu chyba chodzi o trwałe... a nie o chwilowe... coś jak różnica między miłością a zauroczeniem… tylko odwrotnie
[21:55] Gabi_K: jak zostać zbawionym, skoro zbawienie (wedle grzeszącego) nie istnieje? to tak prosto i krótko;)
[21:55] Awa: przypominam, że niewiedza niekiedy jest plusem
[21:55] Awa: jak wiesz, to grzeszysz
[21:55] Awa: jak wam ks wyjaśni, będziecie wiedzieć, jak grzeszyć, po co wam to?
[21:55] ksiadz_na_czacie11: Awa, w tym przypadku niewiedza nie zwalnia od odpowiedzialności, jak w każdym innym
[21:56] ksiadz_na_czacie11: Oti, Jezus wyraźnie powiedział, że nie ma przebaczenia dla tego grzechu
[21:56] wladek: czyli takie odrzucenie to inaczej popaść w rozpacz?
[21:56] oti_: jak wygląda zuchwałość?
[21:56] ksiadz_na_czacie11: dokładnie, Władek
[21:56] Zuza: to już dla mnie chyba wszystko stracone, nieraz odrzucałam miłosierdzie
[21:56] oti_: ale skąd mamy mieć pewność, że to właśnie ten grzech?
[21:56] wielki_czarny_pies: oti... "to ja sobie teraz pogrzeszę, ile wlezie... a potem przyjdę do spowiedzi i Bóg mi i tak wybaczy... bo musi"
[21:56] ksiadz_na_czacie11: zuchwałość to zuchwałe czynienie zła (na zasadzie: "i tak mi Pan Bóg przebaczy")
[21:56] Daw0: Proszę księdza
[21:57] Daw0: bo no portalu wiara jest napisane, że grzech przeciw Duchowi Świętemu to naprawdę ostateczne porzucenie nawrócenia
[21:57] Daw0: Napisane jest też, że jeśli ktoś się nawraca, to takiego grzechu nie było
[21:58] Daw0: czy to prawda?
[21:58] oti_: no a co w wypadku grzechów odnawialnych i powtarzalnych, ksiadz
[21:58] wladek: oti, Piotr trzy razy powtarzał, zaparł się Jezusa
[21:58] ksiadz_na_czacie11: Oti, nie chodzi o słabość, ale o trwały i świadomy wybór
[21:58] ksiadz_na_czacie11: Daw, no toż o tym mówimy
[21:58] oti_: jak długo musi ten wybór trwać?
[21:59] langusta_: do śmierci, oti ;)
[21:59] oti_: ooo, dobre pytanie, daw
[21:59] oti_: langusta, normalnie pocieszasz mnie
[21:59] ksiadz_na_czacie11: Oti, tak czy inaczej nie radziłbym próbować się mierzyć czasowo
[21:59] langusta_: hihihi ks
[21:59] oti_: ksiadz, no właśnie szukam odpowiedzi na swoje zwątpienia :)
[21:59] sono: księże, ja „se robię na diabła”, ale wiem, że wyspowiadam się potem, czy to jest przeciw Duchowi Św. grzech?
[21:59] sono: chcę to wiedzieć
[21:59] langusta_: serio, oti, dopóki żyjesz, zawsze masz szansę ;)
[21:59] wielki_czarny_pies: w sumie... jak komuś miłe piekło... to czemu nie...?
[22:00] ksiadz_na_czacie11: lepiej z góry unikać takich postaw niż potem rozdrabniać się
[22:00] ksiadz_na_czacie11: Sono, a dokładniej o co Ci chodzi?
[22:00] wladek: sono, ale warunkiem dobrej spowiedzi jest żal za grzechy
[22:00] wladek: a jeżeli wstajesz od konfesjonału i dalej tak samo grzeszysz? bo się wyspowiadasz?
[22:02] sono: księże, naprawdę zrobiłam potworne głupstwa, są ciężkim grzechem, powinnam przestać coś takiego robić, ale co tam - cała ja – wiedziałam, że pójdę do spowiedzi i Pan Bóg mi wybaczy, teraz to już mam koszmary, nie mam spokoju w tym temacie
[22:02] sono: rozumiesz?
[22:02] sono: po prostu głowy bym ci nie zawracała ks., gdyby mnie to po nocy nie prześladowało
[22:02] Daw0: ksiądz, możesz odpowiedzieć na moje pytanie?
[22:02] ksiadz_na_czacie11: Daw, odpowiedziałem
[22:02] Daw0: hmm, ale mi chodzi o to pytanie z tym nawróceniem
[22:02] ksiadz_na_czacie11: aa, sory, Daw, odpowiadam: chodzi nie o moment słabości
[22:02] Daw0: czy jeśli się ktoś nawraca to znaczy, że takie grzechu nie było?

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Rozpocznij korzystanie