[21:00] <ksiadz_na_czacie2>: Szczęść Boże, witam wszystkich na czacie Wiara.pl :)
[21:00] <ksiadz_na_czacie2>: Dzisiejszy temat w pewnym sensie proponuje Uroczystość NSPJ (Najświętszego Serca Pana Jezusa - przyp. red.)
[21:01] <ksiadz_na_czacie2>: Dla wielu język, jakim w dniu dzisiejszym posługuje się Kościół jest archaiczny
[21:01] <Vesc>: ?
[21:01] <ksiadz_na_czacie2>: Niektórzy twierdzą, że skoro Jezus jest wynagrodzeniem za nasze grzechy, to po co my mamy wynagradzać
[21:02] <Vesc>: no tak, toż już Luter tak sądził
[21:02] <ksiadz_na_czacie2>: Inni wreszcie twierdzą, że skoro Bóg jest miłością, to nie oczekuje od nas aktów pokuty, umartwienia, proponowanych przez dzisiejsze święto
[21:02] <sono>: mamy dług u Niego, więc wypada podziękować Mu naszym wynagrodzeniem za Jego Serce :)
[21:02] <monman>: tak, ks, tu są spory
[21:02] <ksiadz_na_czacie2>: Pytamy więc, jaki jest sens wynagrodzenia Boskiemu Sercu Jezusa i jak to robić?
[21:03] <ksiadz_na_czacie2>: Zapraszam do dyskusji :)
[21:03] <sono>: wystarczy żyć w/g przykazań Jego
[21:03] <monman>: nie
[21:03] <Zuza>: żyć Jego nauką
[21:03] <sono>: Zuzka, masz te same myśli, co ja :))
[21:03] <Vesc>: odpowiedzią na to pytanie jest Słowo Boże i oczywiście objawienia św. Małgorzaty, zatwierdzone przez Kościół
[21:03] <ksiadz_na_czacie2>: Sono, no właśnie nigdzie w Ewangelii nie znajdujemy zachęty do aktów wynagrodzenia
[21:03] <Optymistus>: ja bym zapytał, co w takim razie oczekuje i po co?
[21:03] <sono>: ale teraz już wiemy
[21:03] <Zuza>: ks, one same się znajdują
[21:03] <ksiadz_na_czacie2>: Zuza, gdzie?
[21:03] <langusta_>: sens: bo Jezus dał nam się całkowicie, Jego serce kocha bez względu na wszystko, jest niezmmiene i wierne
[21:04] <Zuza>: znaczy stają się oczywistością, gdy się w Niego wierzy
[21:04] <Zuza>: i gdy się czyta to, co mówił
[21:04] <Vesc>: ale znajdujemy wezwania do pokuty i nawrócenia
[21:04] <sono>: księże, szczerze Ci piszę, że doświadczam dobroci Boga realnie, naprawdę realnie On jest kochanisty :)
[21:04] <sono>: dlatego zmieniam się dla Niego :)
[21:04] <langusta_>: i z tego serca wziął początek Kościół
[21:04] <ksiadz_na_czacie2>: Vesc, sugerujesz, że to wynagrodzenie jest niczym innym, jak aktem pokuty?
[21:04] <Zuza>: to chodzenie za Nim jest wynagradzaniem Jego Sercu
[21:05] <Vesc>: przede wszystkim aktem pokuty
[21:05] <Vesc>: ale i miłości
[21:05] <monman>: ale żeby w dewocję nie popaść
[21:05] <sono>: monman, co masz na myśli z tą dewocją?
[21:05] <langusta_>: wynagrodzenie jest kontemplacją i naśladowaniem, adoracją
[21:05] <Vesc>: no bo skoro kogoś się obraża przez grzech
[21:06] <Vesc>: i się go przeprasza
[21:06] <Vesc>: niekiedy z kwiatami lub inaczej
[21:06] <Vesc>: to tymbardziej Boga
[21:06] <Zuza>: monman, gdy się jest zapatrzonym w Jego miłość, to nie dewocja
[21:06] <monman>: dewocja to przesyt formy nad treścią
[21:06] <sono>: przyuważyłam, że czy się chce czy się nie chce, ale gdy systematycznie się modlisz, to Bóg jest zadowolony z takiej postawy
[21:06] <sono>: a nie tylko jak Ci się chce
[21:06] <Zuza>: dokładnie, sono, gdy się praktykuje, to się buduje
[21:06] <sono>: tak, Zuzka
[21:06] <ksiadz_na_czacie2>: Vesc, protestant powie: On wziął na siebie nasze grzechy, cytując Izajasza
[21:06] <Vesc>: a ja odpowiem:
[21:06] <Vesc>: w swoim ciele dopełniam braki udręk Chrystusa :)
[21:07] <Vesc>: i też będzie biblijnie :)
[21:07] <sono>: jak to?
[21:07] <ksiadz_na_czacie2>: No właśnie, monman, ale czy w przepraszaniu Boga grozi nam przesyt?
[21:07] <monman>: tak przesyt w formie grozi
[21:07] <sono>: nigdy, księże
[21:07] <silence>: i to jest ta doczesna kara, Vesc?
[21:07] <ksiadz_na_czacie2>: Vesc, to ja bym jeszcze dodał: "Czyniąc tak, zbawisz siebie i innych"
[21:07] <Vesc>: nie, nie
[21:07] <Zuza>: nie, ks
[21:07] <Vesc>: no i wszystko gra
[21:08] <monman>: trzeba robic to z głową
[21:08] <sono>: to znaczy ciągle przepraszanie jest chore, bo to znaczy o przepraszającym źle, wie, że źle robi, ale co tam, za chwilę przeprosi
[21:08] <Zuza>: takie przepraszanie jest chyba odpowiednią postawą wobec Boga
[21:08] <ksiadz_na_czacie2>: Silence, dopełnianie udręk Chrystusa raczej jest łąską niż karą
[21:08] <Vesc>: nie, ona o czym innym
[21:08] <silence>: kiedy jest podejmowane dobrowolnie i z miłości
[21:08] <ksiadz_na_czacie2>: I mamy dwa głosy: Sono i Zuzy
[21:08] <ksiadz_na_czacie2>: oba trochę słuszne
[21:08] <Zuza>: no nie przesadne, bo może wynikać z jakiś naszych problemów, niższości itp, ale takie z wiarą
[21:08] <monman>: nie przepraszanie jest ważne
[21:09] <monman>: ale postępowanie
[21:09] <silence>: ok, już nie przeszkadzam :)
[21:09] <ksiadz_na_czacie2>: nie przeszkadzasz
[21:09] <sono>: silence, nie rpzeszkadzasz, no co Ty :)
[21:09] <ksiadz_na_czacie2>: Jesteśmy po to, by wątpić, szukać i znajdować :)
[21:09] <sono>: wątpiłam, szukałam i znalazłam :))
[21:10] <silence>: nie w tym sensie, tak jak Vesc mówił, ja trochę o czym innym myślę
[21:10] <monman>: chodzi o to, żeby nie zagłaskać na śmierć
[21:10] <ksiadz_na_czacie2>: Więc wyszła nam ta najbardziej odpowiednia postawa wobec Boga
[21:10] <ksiadz_na_czacie2>: To może tak: ofiara Jezusa była aktem wynagrodzenia czy uwielbienia?
[21:10] <monman>: dla nas czy dla Boga, ks?
[21:10] <Vesc>: i trzeba także sięgnąć do objawienia św. Marii Małgorzaty
[21:10] <ksiadz_na_czacie2>: Dla Boga oczywiście
[21:11] <Zuza>: monman, to samo pomyślałam :)
[21:11] <monman>: uwielbienia wg mnie
[21:11] <Zuza>: dla Boga to chyba uwielbienia
[21:11] <ksiadz_na_czacie2>: Sęk w tym, że chyba jedno i drugie
[21:11] <ksiadz_na_czacie2>: Tak myślę
[21:11] <Zuza>: czemu wybagrodzenia?
[21:11] <langusta_>: za nasz grzech
[21:12] <monman>: Bóg sobie nie musiał wynagradzać chyba
[21:12] <Zuza>: a czemu uwielbienia?
[21:12] <ksiadz_na_czacie2>: By Jezus raz na zawsze złożył ofiarę za lud (Hbr)
[21:12] <langusta_>: wypełnił wolę Ojca
[21:12] <PTRqwerty>: Wynagradzanie jest pragnieniem uczestnictwa w dziele zbawienia i dążenia do przemiany świata, poprzez gorliwe dążenie do pełniejszego wypełniania Jego woli, poprzez złożenie wszystkiego co się ma w ręce Pana.
[21:12] <sono>: PTR, a Ty tak wynagradzasz?
[21:12] <Optymistus>: samo wynagrodzenie Boga dla Boga? jednego.... jakiś paradoks?
[21:13] <Zuza>: Opti, ale Chrystus był też człowiekiem
[21:13] <Vesc>: "Oto Serce, które tak bardzo umiłowało ludzi, a w zamian za to otrzymuje wzgardę i zapomnienie"
[21:13] <Vesc>: ty przynajmniej staraj się Mi zadośćuczynić
[21:13] <ksiadz_na_czacie2>: Vesc, to ja do tych słów miałem dziś skojarzenia
[21:13] <Vesc>: "o ile to będzie w twojej mocy, za ich niewdzięczność"
[21:13] <Vesc>: no właśnie
[21:13] <ksiadz_na_czacie2>: Gdybym wywalił figurę Serca Pana Jezusa z kościoła, byłby wrzask na całą diecezję. A Kościół dziś był prawie pusty
[21:13] <sono>: czemu?
[21:14] <ksiadz_na_czacie2>: Nie wiem
[21:14] <langusta_>: pusty? dziwne, u mnie pękał w szwach
[21:14] <Vesc>: to dobrze, ks. 2
[21:14] <monman>: Bóg oddał nam się w całości. Dał swe życie
[21:14] <ksiadz_na_czacie2>: To przy okzaji wzgardy i zapomnienia
[21:14] <ksiadz_na_czacie2>: Czemu dobrze?
[21:14] <Vesc>: bo znam taki kosciół, gdzie "wywalono" ten obraz i zastąpiono Miłosierdziem, bo.... kult modny
[21:14] <ksiadz_na_czacie2>: Mam jedno i drugie ;)
[21:14] <Vesc>: i polski...
[21:15] <langusta_>: Vesc, a te kulty się ze soba kłócą ?
[21:15] <Vesc>: nie
[21:15] <ksiadz_na_czacie2>: Kulty nie, ale mody pewnie tak
[21:15] <langusta_>: no więc, w czym problem?
[21:15] <Vesc>: otóż to
[21:15] <Vesc>: skoro sie nie kłócą, to po co wyrzucać?
[21:15] <langusta_>: a ja powiem: nie ważna droga, ważny cel
[21:15] <Zuza>: langusta, a czemu nie postawić jednego obok drugiego np... ;)
[21:16] <Zuza>: langusta, droga też jest ważna raczej
[21:16] <sono>: ważny cel, a nie droga :)
[21:16] <ksiadz_na_czacie2>: Nie ma celu bez drogi
[21:16] <ksiadz_na_czacie2>: PTR zaczął nam nowy wątek: Jak wynagradzać....
[21:16] <monman>: chyba na kolanach to kiepskie wynagrodzenie
[21:16] <ksiadz_na_czacie2>: Monman, eliminujemy "na kolanach"
[21:16] <monman>: to graniczy z dewocją
[21:16] <ksiadz_na_czacie2>: ??
[21:16] <Vesc>: jak wynagradzać? post, modlitwa, jałmużna, adoracja, aby Pan nie był sam, a przede wszystkim 9 pierwszych piatków, bo niektórzy może w młodości zrobili i nawet nie wiedzą, po co
[21:17] <Vesc>: a obietnice są wielkie dla tych, którzy odprawią 9 pierwszych piatków
[21:17] <langusta_>: modlitwa+naśladowanie
[21:17] <monman>: chyba naśladowanie
[21:17] <Zuza>: zgadzam się z langustą
[21:17] <monman>: to tak
[21:17] <PTRqwerty>: Ja prawdę mówiąc, podejrzewam, że wyraz "wynagradzać" jest nieadekwatny, bo w relacjach ludzkich wynagradza równy równemu. W relacji człowiek Bóg sytuacja jest diametralnie różna.
[21:18] <ksiadz_na_czacie2>: Jak w średniowieczu wpadnięto w skrajność umartwienia, tak - obawiam się - dzisiaj grozi nam druga skrajność, czyli naśladowanie bez umartwienia
[21:18] <langusta_>: PTR, oddać wszystko, co masz, nawet swoją własność (grzech)
[21:18] <sono>: Bogu wynagrodzic można prostotą serca i pokorą, żyjąc uczciwie
[21:18] <sono>: po co więcej
[21:18] <Zuza>: to wynagradzanie to takie zadośćuczynienie Jego słowom
[21:18] <ksiadz_na_czacie2>: PTR, pisałem o tym na początku, ale czym go zastąpić?
[21:18] <monman>: a da się naśladować bez umartwienia?
[21:18] <sono>: da się
[21:18] <ksiadz_na_czacie2>: Na pewno??
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |