[21:39] <Magdaaa>: wtedy powinniśmy przyjąć to tak, jak to Bóg uczynił
[21:39] <Magdaaa>: widocznie tak jest lepiej dla nas
[21:39] <ataner155>: hmm... przede wszystkim trzeba pamiętać, że nic się nie dzieje bez Jego zgody
[21:39] <Joda>: patrzeć, jak dziecko się samounicestwia...
[21:39] <ataner155>: skoro dopuścił - jest w tym sens
[21:40] <ksiadz_na_czacie11>: coś tam sobie zaplanowaliśmy, a tu wychodzą nici z tego - i co wtedy?
[21:40] <skrzacik>: wtedy, księże, bywa różnie, często wtedy upadamy
[21:40] <skrzacik>: ale próbujemy powstać i kroczyć dalej
[21:40] <Awa>: wtedy nie planujemy za dużo
[21:40] <ataner155>: nie jest łatwo się z tym pogodzić... ale ważne, żeby z tego zdać sobie sprawę
[21:40] <Magdaaa>: już nie raz się przekonałam, że jak np. myślałam, że jest źle, coś złego się stało, to to zło stało się później dobrem
[21:40] <wielki_czarny_pies>: to się modlić: "Panie Boże... ja przez to przejdę... ale Ty bądź ze mną"? tak jest ok? czy za dużo w tym "ja"?
[21:41] <ksiadz_na_czacie11>: Wcp, może być, ale wtedy też trzeba by się uczyć rozglądnąć w takiej sytuacji, popatrzeć "dlaczego?" i "co w tym dla mnie?"
[21:41] <ataner155>: To widocznie tak miało być, księże... dziękować Bogu ...i czekać na coś lepszego... zawsze oddając coś... dostajemy podwójnie
[21:42] <ataner155>: to tak, jak mnie wkurzało, że nie rozumiem kazania... a dzięki temu zaczęłam rozumieć Komunię
[21:42] <sono>: ja miałam wracać do Polski, miałam już bilet lotniczy, zaszłam do kumpeli się pożegnać, a ona mnie prosiła, bym wskoczyła na jej miejsce i zostałam - czy to jest wola Boża? - bo naprawdę się bardzo dziwię tej sytuacji
[21:42] <sono>: Pan Bóg pokrzyżował moje plany powrotu do domu - czy tak miało być?
[21:42] <Magdaaa>: hmm, ksiądz nam kiedyś opowiadał tak: jest góra, Bóg stoi na tej górze, a my obchodzimy ją naokoło, nie wiemy, co nas czeka, ale Bóg z góry wszystko widzi i wie, co jest dla nas dobre, gdyż widzi całą naszą drogę, którą mamy przejść przez życie
[21:42] <Gabi_K>: Magdaaa, naprawdę chciałabyś, aby ktoś, chcąc dla Ciebie dobrze, skazywał Cię na ewentualne cierpienia? Ja nie
[21:42] <ataner155>: Gabi - czasem tylko tak można dostrzec, że się idzie złą drogą
[21:42] <Magdaaa>: jeżeli z tego cierpienia zyskałabym później dla swojej duszy, to tak, Gabi
[21:42] <wielki_czarny_pies>: tzn. "co Ty chcesz mi powiedzieć, Panie Boże, przez to wydarzenie"?
[21:42] <ataner155>: zawsze jest wskazówka
[21:42] <ksiadz_na_czacie11>: tak, Wcp
[21:42] <ksiadz_na_czacie11>: Joda dotknęła tu jeszcze jednej życiowej sprawy, mianowicie: doświadczenie cierpienia innych, bliskich nam osób... co wtedy?
[21:42] <ataner155>: wtedy jest ciężko
[21:44] <ksiadz_na_czacie11>: ciężko owszem, ale co wtedy należałoby z tym zrobić?
[21:44] <Joda>: czasem się skowyczy przed Bogiem... trudno pogodzić się z cierpieniem bardzo bliskiej osoby...
[21:44] <Joda>: ja modliłam się o śmierć dla swojego ojca, by już nie cierpiał...
[21:44] <Joda>: a o synu nie wspomnę
[21:44] <ataner155>: Joda? dla syna o śmierć?
[21:44] <Joda>: nie, o ratunek
[21:44] <wielki_czarny_pies>: wtedy... na pewno można i trzeba się modlić... i jeśli Pan Bóg uzdalnia to być... z tym kimś...
[21:44] <wielki_czarny_pies>: a jeśli nie... to chyba modlić się, by znalazł kogoś, kto lepiej niż ja będzie mógł temu komuś pomóc...
[21:44] <ataner155>: choroba bliskiego jest łaską dla wszystkich z nim przebywających
[21:45] <ksiadz_na_czacie11>: Joda, a ja w takiej sytuacji zostawiałem to Panu Bogu, żeby czynił, co uzna za słuszne
[21:45] <ataner155>: ksiądz... a co innego zostaje?
[21:45] <ataner155>: no i ufność
[21:45] <ataner155>: ale czy my naprawdę umiemy dać MU wolną wolę w naszym życiu?
[21:45] <Magdaaa>: nie zawsze, ataner
[21:46] <Magdaaa>: nie zawsze jest to proste
[21:46] <Joda>: Bóg wysłuchał prośby o śmierć dla ojca...
[21:46] <sono>: nie wysłuchał
[21:46] <sono>: po prostu umarł, tak miało być
[21:46] <ataner155>: no właśnie - a Jemu na tej ufności zależy... czasem bardziej niż na uczynkach
[21:46] <Palolina>: ataner, zawsze pod warunkiem, że Jego wola jest taka sama jak nasza wola :(
[21:46] <ataner155>: no Paula - czasem nasza wola pokrywa się z Jego - i jest pięknie
[21:47] <sono>: Pan Bóg nie ma nic wspólnego z cierpieniami, to my płacimy za nasze życie niezgodne z naturą
[21:47] <sono>: za niezgodne plany z naturą
[21:47] <Joda>: bzdura
[21:47] <ataner155>: sono - żyłaś niezgodnie z naturą? i jesteś chora?
[21:47] <sono>: pewnie tak
[21:47] <sono>: nie dbałam o siebie, dlatego jestem chora
[21:47] <ataner155>: gadasz bzdety
[21:47] <ataner155>: poszukaj innej odpowiedzi
[21:47] <ksiadz_na_czacie11>: zresztą zawsze w takich sytuacjach po prostu zostawiam to Panu Bogu, On Sam wie lepiej, a zrobi tak, żeby było dobrze dla wszystkich
[21:47] <ksiadz_na_czacie11>: ale spróbujmy dalej pójść: a co z faktem naszego osobistego cierpienia?
[21:48] <ataner155>: często sami na nie ciężko pracujemy, księże
[21:48] <ataner155>: często ktoś za nas na to pracuje
[21:48] <ataner155>: często taka jest wola Boga w Jego planach
[21:48] <wielki_czarny_pies>: księże, wybacz osobiste... ale robisz to z rzeczywistą wiarą, że On wie... czy dlatego, że tak trzeba... że tak mówi teoria, że On wie lepiej...?
[21:48] <ksiadz_na_czacie11>: Wcp, wierzę, ale pewnie i dlatego, że się przekonałem w praktyce, że jednak On wie lepiej
[21:48] <wielki_czarny_pies>: a skąd bierzesz odwagę, żeby Jemu oddawać tak naprawdę... a nie niby oddawać, a potem kombinować po swojemu...?
[21:48] <ataner155>: wcp - to już trzeba w siebie wejść... znaleźć tę pewność nie jest łatwo
[21:48] <ksiadz_na_czacie11>: Wcp, zdarza się, że próbuję jeszcze wtedy kombinować, ale i tak z tego nic nie wychodzi, a On czyni cuda, wiem, bo sam się przekonuję
[21:48] <ksiadz_na_czacie11>: zaryzykowałem raz, drugi i trzeci.... a potem to już doświadczenie:)
[21:48] <wielki_czarny_pies>: okej.... - bardzo dziękuję, że odpowiedziałeś :)
[21:48] <wielki_czarny_pies>: ech, no ja też parę razy ryzykowałam... ale mam paskudnie krótka pamięć do tego, co dobre :( :}
[21:48] <Joda>: cierpienie psychiczne czy fizyczne uczy pokory
[21:49] <ataner155>: cierpienie zawsze uczy
[21:49] <ksiadz_na_czacie11>: tzn. Joda?
[21:49] <Joda>: bezradność uczy pokory
[21:49] <ataner155>: czyli oddania się w Jego dłonie
[21:49] <ataner155>: i zaufania
[21:50] <ataner155>: upewniałam się trzy lata - zanim zrozumiałam, że moja wiara naprawdę nią jest
[21:50] <Joda>: wtedy można próbować wtulić się w Jezusa
[21:51] <Magdaaa>: cierpienia uczą nas na każdym kroku
[21:51] <ksiadz_na_czacie11>: Joda, a czy możesz coś bliżej? co to znaczy "wtulić się w Jezusa"?
[21:51] <Joda>: ojjj, to trudne doświadzcenie
[21:51] <ataner155>: no bo ON nie popuszcza... uczy aż nas nauczy... choćby miał powtarzać 100 razy pewne sytuacje w naszym życiu
[21:51] <Joda>: ale z czasem się dorasta
[21:51] <Joda>: zaufanie i pogodzenie się
[21:52] <Joda>: własna bezradność i całkowita ufność
[21:52] <ksiadz_na_czacie11>: czyli, że się uczymy, widząc Moc Krzyża
[21:52] <ataner155>: Joda... ksiądz... to duchowe przeżycie --- nie da się tego opisać --- sami wiecie przecież;)
[21:52] <ataner155>: Moc... ale i Miłość
[21:53] <Joda>: też
[21:53] <ksiadz_na_czacie11>: trzeba się uczyć także przywoływania Mocy Krzyża Jezusa w sytuacje, z którymi sobie nie radzimy
[21:53] <ataner155>: no cóż... zwłaszcza wtedy
[21:53] <Magdaaa>: po prostu musimy zaufać Miłości, chociaż czasami jest to trudne... :)
[21:54] <Joda>: najtrudniejsze...
[21:54] <ksiadz_na_czacie11>: po prostu chcieć w tym postawić Krzyż Jezusowy i stawiać tam
[21:54] <wielki_czarny_pies>: znaczy patrzeć na daną sytuację przez pryzmat Krzyża, jak przez witraż?
[21:55] <Gabi_K>: mam nieco inną filozofię Krzyża: podziwiam Człowieka, który w imię dobroci i miłości poświęcił swe życie i poddał się cierpieniom - W IMIĘ religii miłości i to mi wystarcza
[21:55] <ksiadz_na_czacie11>: św. Brunon miał takie powiedzenie: "stat crux dum volvitur orbis" (="krzyż stoi, choć świat się zmienia")
[21:55] <ksiadz_na_czacie11>: Wcp, nie, po prostu stawiać w tym Krzyż
[21:56] <ataner155>: po prostu wiedzieć, że jak Pan Jezus krzyż zwyciężył i śmierć pokonał... tak samo każda sytuacja, w jakiej się znajdujemy... też będzie miała swoje zwycięstwo - jeśli jasno postawimy na Jego pomoc
[21:56] <wielki_czarny_pies>: jak Kościół.... :)
[21:56] <wielki_czarny_pies>: rozumiem, księże
[21:57] <ksiadz_na_czacie11>: Tajemnicy Krzyża i samego Krzyża nie można się pozbyć z rzeczywistości naszego życia, zamiast więc się szarpać, lepiej go przyjąć i czerpać z niego:)
[21:57] <Joda>: ks11, ale by Krzyż przyjąć, to jest weryfikacja naszej wiary
[21:57] <Joda>: jej siły, autentyczności
[21:57] <jack>: z tym czerpaniem to nie tak łatwo, ale spoko:)
[21:57] <ataner155>: tak, Joda - czasem przewrót wnętrzności całkowity
[21:58] <ataner155>: i rozumu
[21:58] <ataner155>: i woli
[21:58] <ataner155>: hehehe... ile tego bywa
[21:58] <ataner155>: ale warto
[21:58] <Joda>: przewartościowanie życia... a to dłuższy proces
[21:58] <ataner155>: bo człowiek zaczyna dostrzegać wartość życia
[21:58] <ataner155>: chociaż... mało ono warte w naszych oczach
[21:59] <ksiadz_na_czacie11>: na podsumowanie powiem tak: Krzyż Jezusa jest znakiem Jego Miłości i Zbawienia, przekładajmy więc sobie to na nasze życie w różnych trudnościach, przyjmujmy go, chociaż boli - warto:)
[21:59] <Joda>: WARTO!!
[21:59] <ataner155>: z Nim... mniej boli... i to jest nadziwniejsze, że faktycznie jest to ból złagodzony
[21:59] <micrrr>: A co ma powiedzieć małe dziecko, które widzi cierpienie Jezusa? przecież jest przerażone
[22:00] <Joda>: i niech się przeraża za wczasu... i niech pamięta na wieki
[22:00] <ataner155>: miccrr... ja nigdy nie byłam przerażona... mnie zawsze było Go strasznie żal... zawijałam Go w husteczki, żeby nie marzł i śpiewałam piosenki, żeby się nie smucił
[22:00] <ataner155>: nawet dziecko może Go pocieszać
[22:00] <ataner155>: a nie krzyczeć ze strachu
[22:00] <ksiadz_na_czacie11>: i patrzmy na Krzyż Jezusa, patrzmy i wciąż zapraszajmy Go do swego życia, nie cierpienie, ale Tę Ukrzyżowaną Miłość, Ukrzyżowaną i Zmartwychwstałą, Zwycięską
[22:00] <ksiadz_na_czacie11>: amen
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |