Czytania XXIX Niedzieli Zwykłej (rok B) - Iz 53,10-11; Ps 33; Hbr 4,14-16; Mk 10,35-45
[21:22] <ksiadz_na_czacie3>: no taką drogą: Spodobało się Panu zmiażdżyć swojego Sługę cierpieniem. Jeśli wyda swe życie na ofiarę za grzechy, ujrzy potomstwo, dni swe przedłuży, a wola Pana spełni się przez Niego. Po udrękach swej duszy ujrzy światło i nim się nasyci. Zacny mój Sługa usprawiedliwi wielu, ich nieprawości On sam dźwigać będzie. (Iz)
[21:22] <ksiadz_na_czacie3>: drogą służby, drogą służenia Bogu i zbawieniu ludzi
[21:22] <ataner155>: no właśnie... nie ma za wesoło
[21:23] <ataner155>: ale... jest bezpiecznie, pomimo wszystko
[21:23] <LukaszM>: no czyli naśladowaniem naszego Pana, proste :)
[21:23] <Gabi_K>: albo prościej: przyjmując los, jaki daje Bóg, wziąć się za bary z życiem wraz z nauką Jezusa
[21:23] <ksiadz_na_czacie3>: no i jest w tę drogę wpisane cierpienie, którego nie da się uniknąć, do czego my jakoś uparcie dążymy...
[21:24] <Fionka>: dążymy do cierpienia??
[21:24] <Fionka>: do zbawienia, ale cierpienie jest nieuniknione - to chciał ks powiedzieć?
[21:24] <kluseczka>: ks, uparcie to mam wrażenie, że czasem szukamy tego cierpienia jako BILETU
[21:24] <kluseczka>: do Nieba
[21:24] <ksiadz_na_czacie3>: nie dążymy, idziemy drogą, na ktorej cierpienie jest nieuniknione
[21:24] <Fionka>: ks, precyzja w doborze słów jest istotna
[21:24] <ataner155>: ksiądz, a Ciebie cierpienia nie omijają? ...bo ja mam czasem wrażenie, że one za blisko z księżmi nie są
[21:24] <secesja>: no tak, zaraz dojdziemy do tego, że chrześcijanie to masochiści
[21:24] <kluseczka>: secesja, dokładnie
[21:25] <ataner155>: nie, secesja... nie
[21:25] <kluseczka>: tacy masochości ucywilizowani, bo ukierunkowani, co by się nie buntowali
[21:25] <LukaszM>: cierpienie jest nieuniknione, jeśli jesteśmy prawdziwymi chrześcijanami
[21:25] <LukaszM>: musimy nosić nasz krzyż z godnością i wytrwałością
[21:25] <ataner155>: i pokorą
[21:25] <kluseczka>: godność, pokora
[21:25] <LukaszM>: właśnie :)
[21:25] <Monika_cw>: ale to jest bardzo trudne :(
[21:25] <Gabi_K>: Lukasz, tylko nosić to za mało, do tego stawać się sługą dla bliźniego
[21:25] <kluseczka>: a gdzie miejsce na niezgodę, bunt?
[21:26] <ataner155>: klusia - zawsze możesz piowiedzieć nie
[21:26] <ataner155>: odejśc od męża
[21:26] <ataner155>: porzucić dzieci
[21:26] <kluseczka>: guzik mogę, ataner
[21:26] <kluseczka>: ataner, bez męża? oszalałabym
[21:26] <ataner155>: kluska - jesteś wolna - i masz wybór
[21:26] <secesja>: a może inaczej ...życie przecież jest cierpieniem ...dotyka nas choroba, śmierć bliskiej osoby ...czasem głód ...może chodzi o to, żeby się nie poddawać, tylko iść dalej i dalej ufać Bogu
[21:27] <Fionka>: był taki filozof, co twierdził, że całe życie jest cierpieniem, więc należy ludzi powybijać, żeby nie cierpieli, heh ...niezła teoryjka
[21:27] <LukaszM>: ale my naprawdę tu nie jesteśmy na ziemi, żeby się dobrze bawić, ale żeby zdać test i być z naszym Panem w Niebie
[21:27] <ksiadz_na_czacie3>: Chrystus wzywa nas do tego, żebyśmy szli za Nim, i sprawę stawia jasno: nie da się za Nim iść bez krzyża
[21:27] <ataner155>: i koniec kropka
[21:28] <ataner155>: teraz tylko sztuka - ten krzyż przyjąć
[21:28] <ksiadz_na_czacie3>: a czy nasze cierpienie może mieć takie znaczenie, jak cierpienie Jezusa Sługi Jahwe?
[21:28] <ksiadz_na_czacie3>: to znaczy, czy z naszego cierpienia może wynikać coś dla innych, coś dobrego, zbawiennego?
[21:28] <ataner155>: to zaqleży... od jakości cierpienia - chyba
[21:29] <ataner155>: chociaż... On cierpiał, żeby nas zbawić - a my - żeby zbawić siebie samych??
[21:29] <Fionka>: cierpienie Jezusa miało nas zbawić
[21:29] <Fionka>: a nasze... hmm... po prostu jest
[21:29] <secesja>: tak .....może.....
[21:29] <Kochane_Misiatko>: no w swoim ciele dopełniamy braki udręk Chrystusa
[21:29] <Fionka>: cierpienie może być naszą ofiarą, za grzechy itp.
[21:29] <ataner155>: nasza postawa w cierpieniu może uczyć innych, jak je przyjąć
[21:29] <megi>: każdy ma inny próg wrażliwości - coś dla jednych jest cierpieniem, a dla innych nie
[21:29] <kluseczka>: megi, stąd bajeczki o "krzyżach na miarę"
[21:30] <kluseczka>: i brakujących kawałkach do brzegu rzeki
[21:30] <Monika_cw>: ale niektórzy cierpią więcej, a niektórzy mniej...
[21:30] <ataner155>: no fakt, kluska - nie myślałam tak o tym
[21:30] <Kochane_Misiatko>: Klusi, a my będziemy nad jeziorem i trzeba nam będzie łódkę, nie mostek :)
[21:31] <kluseczka>: Misiatko, mi to cały prom może być potrzebny
[21:31] <ataner155>: masz wymagania, kluska
[21:31] <kluseczka>: atanerka, mierzę się z krzyżem
[21:30] <secesja>: jeżeli się nie poddamy i pomimo cierpienia wytrwamy przy Jezusie ...to może być to otuchą i przykładem dla innych
[21:30] <secesja>: więc coś dobrego może z tego wyniknąć dla innych
[21:31] <LukaszM>: jesli cierpimy, pokonujemy egoizm, a przez to dajemy świadectwo miłości bliźniego
[21:32] <ksiadz_na_czacie3>: jasne, Lukaszu
[21:32] <kluseczka>: Spodobało się Panu zmiażdżyć swojego Sługę cierpieniem.
[21:32] <kluseczka>: to z jutrzejszych czytań
[21:32] <kluseczka>: Bog sadysta?
[21:32] <kluseczka>: ups
[21:33] <LukaszM>: ej, ej, to nie tak
[21:33] <ataner155>: starotestamentowy często tak był odbierany - klusia
[21:33] <ksiadz_na_czacie3>: Bóg nie szczędzący Siebie dla Ciebie i dla każdego z nas, kluseczko
[21:33] <kluseczka>: cena zbawienia
[21:33] <kluseczka>: duża ta cena
[21:33] <kluseczka>: do tego towar (Niebo) nie od razu konsumowany
[21:33] <kluseczka>: ale dostawa obiecana
[21:33] <Kochane_Misiatko>: Klusi, wszystko, co cenne, jest drogie
[21:33] <secesja>: może dla niektórych zbyt duża...
[21:33] <kluseczka>: ale czy Krew Chrystusa - drogocenna - nie wystrczyła?
[21:33] <LukaszM>: Pan Bóg tak bardzo ukochał ludzi, że zesłał nam Swojego Syna i oddał Go w ofierze za nas
[21:34] <LukaszM>: to dlaczego my nie możemy coś dać w zamian, skoro sam Pan Bóg oddał Swojego Syna
[21:34] <LukaszM>: bo jeśli ludzie ewidentnie nie chcą być z Panem...
[21:34] <ataner155>: Lukasz... ale zanim zesłał... to karał... i to dotkliwie
[21:34] <ksiadz_na_czacie3>: mamy właśnie dać siebie "w zamian", Łukaszu
[21:34] <Monika_cw>: Ale w takim razie, po co na świecie ból, cierpienie, gdyby tego nie było świat by był inny...
[21:34] <Monika_cw>: i człowiek by się nie męczył życiem
[21:34] <ataner155>: Monika, a jaki by był - milusi? ...mi się wydaje, że to niemożliwe -zawsze byłaby zazdrość i zawiść
[21:35] <secesja>: Monika ...ok ...jest na świecie ból, cierpienie ...ale pytanie: każdy ból jest zadawany przez Boga ...czy może najwięcej tego bólu zadają ludzie sobie samym?
[21:35] <Monika_cw>: raczej przez ludzi...
[21:35] <Monika_cw>: chociaż nie zawsze
[21:35] <secesja>: ile cierpienia człowiek zadaje drugiemu człowiekowi ...a często miesza się w to cierpienie Boga
[21:35] <ksiadz_na_czacie3>: to jest właśnie ten kielich i ten chrzest - wziąć udział w cierpieniach Jezusa, dla zbawienia świata
[21:35] <LukaszM>: właśnie, dać siebie w ofierze
[21:36] <LukaszM>: bo właśnie przez to nam Bóg próbował wytłumaczyć, jak bardzo nas kocha
[21:36] <ataner155>: więc mi bardzo szkoda tych, co się przed Chrystusem narodzili - mieli po ludzku przechlapane
[21:37] <ksiadz_na_czacie3>: Męka Chrystusa i jej skutki dotyczą wszystkich od Aama począwszy, ataner
[21:40] <ksiadz_na_czacie3>: wracamy do tematu prwadziwej wielkosci, która, jak się domyślacie, jest służbą
[21:40] <ksiadz_na_czacie3>: prawdziwa wielkość jest slużbą
[21:41] <ksiadz_na_czacie3>: bo i Syn Człowieczy nie przyszedł, by Mu służono, ale by służyć i oddać życie za wielu (za wszystkich)
[21:40] <ataner155>: ale z miłością? czy obowiązek?
[21:41] <ksiadz_na_czacie3>: służba zakłada miłość, ataner
[21:41] <ataner155>: zaklada... czyli uczucia nie są ważne?
[21:41] <ksiadz_na_czacie3>: miłość to nie uczucia
[21:41] <LukaszM>: jesli ktoś pokonuje codziennie siebie, słuchając Pana Jezusa w sercu, dokonuje wielkich rzeczy w ten sposób
[21:41] <secesja>: lepiej pomóc jednemu człowiekowi czy tysiącom ludzi ...w cierpieniu??
[21:42] <ataner155>: secesja - po prostu pomóc konkretnie i zauważalnie
[21:42] <secesja>: inaczej ...liczy się ilość czy jakość??
[21:42] <Monika_cw>: raczej jakość
[21:43] <LukaszM>: jeśli nie pomożesz jednemu, to jak możesz pomóc tysiącu?
[21:43] <ksiadz_na_czacie3>: pomoc konkretnie i zauważalnie, z uszczerbkiem dla siebie, ataner
[21:43] <secesja>: ks3 .....a jeśli ta pomoc nie przynosi nam uszczerbku, tylko radość?
[21:43] <ksiadz_na_czacie3>: w tym rzecz, stracić coś dla dobra kogoś i mieć z tego radość
[21:43] <megi>: fragment z litanii o pokorę - od pragnienia, aby być szanowanym, chwalonym, wywyższonym - wybaw mnie Jezu ...aby być lubianym, aby się wyróżniać, od strachu przed upokorzeniem, wzgardzeniem - wybaw mnie Jezu - wołanie niejako wbrew naturze człowieka...
[21:43] <megi>: te fragmenty przeczytałam dzisiaj na blogu u pewnego księdza w związku z jutrzejszymi czytaniami
[21:43] <megi>: podoba mi się ta litania, skopiuję i będę ją czytać (modlic się)
[21:43] <kluseczka>: megi, gdyby Bóg wysłuchał tych próśb
[21:43] <kluseczka>: otrzymalibyśmy jakieś monstrum
[21:44] <Palolina>: Nie da się kochać Boga, nie kochając drugiego człowieka - nawet nieprzyjaciela
[21:44] <secesja>: no dobrze, ale jeśli my pomagając, zyskujemy ...czy to źle??
[21:45] <secesja>: ja mówię o bezinteresownej pomocy oczywiście
[21:45] <ksiadz_na_czacie3>: zyskujemy - co, secesja?
[21:45] <secesja>: chociażby wdzięczność
[21:45] <secesja>: za to, co zrobiliśmy ...albo nawet dobre słowo
[21:45] <LukaszM>: nie czekaj na wdzięczność, bo zapłata Ci zostanie dana tu, a nie tam
[21:45] <Palolina>: zyskujemy Życie Wieczne
[21:47] <ksiadz_na_czacie3>: nie da się ust zamknąć, niech się odwdzięczają, ale nie wsłuchujmy się w te słowa z lubością... słudzy nieużyteczni jesteśmy, zrobiliśmy to, co uczynić powinniśmy
[21:47] <kluseczka>: nie zgadzam się z tym
[21:48] <kluseczka>: przecieżto bez sensu
[21:48] <kluseczka>: to miłe jeśli ktoś nam dziękuje
[21:48] <kluseczka>: i co złego w tym, że miłe...
[21:48] <secesja>: no i owszem, ksiądz ma rację ...ale często jest tak: my pomagamy ...staramy się ...a zamiast nagrody dostajemy jeszcze kopa... to czasem może zniechęcać
[21:48] <ksiadz_na_czacie3>: rozstrzygające jest to, dlaczego odrzucasz, czy nie przyjmujesz?
[21:48] <ksiadz_na_czacie3>: jeśli poznaję prawdę, mam obowiązek ją przyjąć
[21:48] <Palolina>: Ks., a czy to prawda, że jak przyjmujemy krzywdy na siebie, nie złorzecząc krzywdzicielom, to Bóg też tego grzechu krzywdzicielom nie poczytuje i w ten sposób przyczyniamy się do ich zbawienia?
[21:49] <Gabi_K>: każdą dobroć, choćby to myśl tylko dobra była (a więc modlitwa), dostajemy w dziesięciokroć z powrotem
[21:49] <ksiadz_na_czacie3>: zapewne ułatwiamy sobie dostęp do łaski, jeśli nie jesteśmy mściwi, Palolino
[21:50] <Palolina>: ks., dzięki ale mi chodziło o tych drugich
[21:50] <ksiadz_na_czacie3>: Palolino, grzech ma swój obiektywny wymiar, zawsze krzywdzi kogoś, obraża Boga i uderza w grzeszącego...
[21:50] <ksiadz_na_czacie3>: jest więc złem
[21:50] <Kochane_Misiatko>: i rani wspólnotę wierzących
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |