O wierze w obliczu cierpienia

[21:57] sono: do tego, co umyka z czasem
[21:57] sono: przestałam się już tak tapetować
[21:57] Gabi_K: sono:)
[21:57] _eliasz: sono, a jaki jest stan Twój teraz?
[21:57] _ulka_: Chwała Bogu, za to, że to On nas wybrał, że jesteśmy dziećmi Boga
[21:58] sono: eliasz, mój stan jest bardzo dobry, lekarze stwierdzili u mnie po radioterapii i chemii, że choroba normalnie jakby się cofnęła
[21:58] sono: ale nie chcą się wypowiadać oficjalnie na ten temat
[21:58] sono: musi minąć co najmniej rok
[21:58] sono: mój lekarz powiedział, że mam silny organizm
[21:58] sono: 40 naświetleń brałam na radioterapii
[21:58] _ulka_: sono, czy byłaś kiedyś na Mszy „ozdrowieńczej”?
[21:59] aprylka: ”ozdrowieńczej”? :| o uzdrowienie jeśli już...
[21:59] sono: ulka, nie byłam
[21:59] sono: każdy, kto mnie ogląda, nie wierzy, że jestem chora, wyglądam jak okaz zdrowia i się tak czuję :))
[22:00] sono: w dokumentach mam jak wyrok
[22:00] sono: zaawansowany złośliwy nowotwór III-go stopnia
[22:00] sono: jak ja prosiłam Boga, żeby nie teraz, że jeszcze chcę żyć
[22:01] sono: przed pójściem do szpitala była rocznica śmierci JP
[22:01] sono: poszłam i też go prosiłam: Proszę, ty tam wiele możesz, papieżu pomóż mi
[22:01] sono: tak się modliłam :))
[22:02] sono: nie czuję się chora
[22:02] Gabi_K: a ja znam takich, co za śmieszną uznają polską wiarę we wstawiennictwo Jana Pawła II
[22:02] _eliasz: sono, cierpienie zbliżyło Cię do Boga, teraz się Go trzymaj z całych sił
[22:02] _eliasz: módl się dużo i żyj tym, do czego On będzie Cię prowadził
[22:02] _ulka_: zawsze w ostatni poniedziałek miesiąca w Łodzi są „uzdrowieńcze” Msze, tam są proroctwa, tam naprawdę słyszysz w sobie głos Boga, tam Bóg uzdrawia
[22:02] aprylka: ulka, mówisz o Mszach u Jezuitów?
[22:02] _ulka_: tak, aprylka
[22:02] aprylka: tam są Msze o uzdrowienie, a nie jakieś "uzdrowieńcze"
[22:02] _ulka_: aprylka, byłaś tam?
[22:03] aprylka: ulka, bywam /bywałam (ale akurat nie na takiej Mszy)
[22:04] _ulka_: wiesz, aprylka
[22:04] aprylka: ?
[22:05] _ulka_: ja mam 120 km do Łodzi, ale zawsze w ostatni poniedziałek miesiąca jeżdżę tam, czuję wielką Moc Boga, czuję, że On uzdrawia, ja to wiem, wiem na pewno
[22:06] aprylka: a ja mam do Łodzi 0,0 km ;)
[22:07] _ulka_: to aprylka, jeszcze w ostatnią niedzielę i chyba sobotę są te Msze, nie wiem dokładnie
[22:07] aprylka: ja też nie wiem, nie interesowałam się tym nigdy
[22:08] aprylka: myślę, że w necie jest info
[22:11] sono: aprylka, jak wszystko w moim życiu ze zdrowiem leciało z górki, to mówiłam Bogu - Bądź wola Twoja, ale gdy strach utraty życia zajrzał mi w oczy, to już trudniej było mi się z wolą Bożą pogodzić
[22:11] sono: dlatego cię podziwiam, że Mu tak mówiłaś
[22:12] Gabi_K: sono;)znamy to chyba wszyscy
[22:12] _eliasz: sono, bo nie jest łatwo się wydać
[22:13] sono: doświadczyłam tej trudności, eliasz
[22:13] aprylka: sono, a u mnie było nieco odwrotnie, właśnie, jak byłam chora to szczególnie mówiłam "Bądź wola Twoja"
[22:13] _eliasz: łatwo się o tym myśli, mówi, ale gdy przychodzi prawdziwy krzyż, jest ciężko
[22:13] aprylka: mnie nawet nie było ciężko :)
[22:14] aprylka: chyba ciężej było moim rodzicom
[22:14] Gabi_K: eliasz, brzmi to bardzo górnolotnie
[22:14] sono: eliasz, życie, jakie jest to jest, ale podoba się na tej ziemi, tu wiem, jak jest, wierzę w Boga, ale tajemnica spotkania się z Bogiem przeraża mnie i ból śmierci
[22:14] _eliasz: aprylka, widocznie masz w sobie dużo ufności wobec Boga i mało przywiązania wobec świata
[22:15] aprylka: no widocznie, eliasz :)
[22:16] Gabi_K: przecież świat to równocześnie Bóg
[22:16] _eliasz: Gabi_K, zabrzmiało nieco panteistycznie
[22:16] _ulka_: aprylka, wiesz, ja też będąc dzieckiem, leżałam ponad rok w szpitalu i stan mój ponoć był krytyczny
[22:16] sono: aprylka, od tej strony to ciebie nie znałam
[22:16] aprylka: sono, o współ-czatownikach w ogóle ciężko powiedzieć, że się kogoś zna :)
[22:16] sono: no właśnie :)
[22:17] sono: dobrze, że dzisiaj ten temat zaistniał bynajmniej wiem, że jesteś kimś, kto żyje Bogiem
[22:17] _ulka_: ale dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych, On wszystko może i nawet chce nam pomóc, o tyle, o ile pozwolimy mu działać w nas
[22:18] _eliasz: ulka, owszem, ale nie zawsze wolą Boga jest fizyczne uzdrowienie danej osoby
[22:19] ataner155: Bóg ma swoje plany - nie zawsze uzdrowienie jest jednym z nich
[22:19] aprylka: eliasz, do uzdrowienia trzeba wiary (takiej jak ziarnko gorczycy) - wszak Jezus mówił: "Twoja wiara Cię uzdrowiła"
[22:20] aprylka: a my-ludzie często wątpimy, czy oby na pewno jest to możliwe... :|
[22:20] aprylka: chcielibyśmy, ale wątpimy - tak jak Piotr zwątpił w chodzenie po wodzie...
[22:20] Awa: aprylka, wolę nie próbować sprawdzać
[22:20] ataner155: a jak nie uzdrowi, to co? to znaczy, że brak w nas było wiary? - niekoniecznie
[22:21] aprylka: no niekoniecznie, nie nam oceniać cudzą wiarę :)
[22:21] aprylka: ale być może (podkreślam: być może), że wiara ta nie była jeszcze doskonała
[22:21] _eliasz: aprylka, nie wątpię, że zawsze jest możliwe, ale czasem wolą Boga jest coś innego, zabranie kogoś do Siebie
[22:21] _ulka_: eliasz, to co mówisz, to wbrew Słowu Bożemu, czytam PŚ i zauważyłam, że Jezus zawsze, jak tylko ktoś Go poprosił, to On uzdrawiał, a Bóg żyje i działa w naszym życiu, skoro poddajesz w wątpliwość PŚ, to próżna to wiara
[22:21] Gabi_K: teologicznie chyba wszyscy nie wątpimy, gorzej z wyzdrowieniem cielesnym
[22:21] ataner155: dokładnie - jeśli ktoś dokonał tu tego, co miał - to po co go tu dłużej trzymać - skoro cały czas dążymy do Niego
[22:21] aprylka: czasem uzdrowienie przychodzi po kilku latach...
[22:22] aprylka: eliasz, czy oby na pewno nie wątpisz? obyś nie wątpił :)
[22:23] Gabi_K: hehe, czasem nie przychodzi po sędziwym wieku
[22:23] ataner155: aprylka, nie zakładaj pewnika, co do Boga - nie każdy dożywa starości - i nie ma to nic wspólnego z ich wiarą

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Rozpocznij korzystanie