[18:59] <agamaria>: chodziło mi o mojego proboszcza, którego nie cierpię, a on mnie :D
[19:00] <aleksab>: agamaria, coś Ty mu zrobiła! >:D
[19:00] <agamaria>: pogadałam sobie o nim :D
[19:00] <elka_>: zawsze mnie zastanawiało, jak chrześcijanie mogą kogoś "nie cierpieć" :)
[19:00] <_35_>: elka - mogą, mogą :)
[19:01] <aleksab>: elka, jest różnica miedzy nie cierpieć a nienawidzić, to nie to samo
[19:01] <elka_>: no właśnie, ale "jak"?
[19:01] <Didymos>: Elka:) oj wczoraj tu się na ten temat działo;) oj działo się :D
[19:02] <Didymos>: rozmowa była naprawdę ciekawa:)
[19:03] <Didymos>: wczoraj temat był w zasadzie o przebaczaniu, pokrewny:)
[19:03] <elka_>: bo w moim życiu też są ludzie, z którymi mi trudno się porozumieć, ale myślę, że w dużej mierze problemem są moje uczucia - i odczucia - i trzeba je mądrze przepracowywać :)
[19:04] <aleksab>: uważam, że można kogoś nie cierpieć, ale nie można nienawidzić
[19:04] <elka_>: nie widzę różnicy, aleksab
[19:05] <aleksab>: nie cierpieć to znaczy, że mnie denerwuje i przeszkadza, ale wiadomo: człowiek itp., a nienawiść nam to jego człowieczeństwo przykrywa, możemy myśleć o zemście itp.
[19:06] <Didymos>: problem w tym, że to nasze zdenerwowanie nie pochodzi z zewnątrz
[19:06] <elka_>: aleksab, ktoś mnie denerwuje i przeszkadza - ważne jest, by sobie uświadomić, czemu ten człowiek tak na mnie działa - dojść przyczyn negatywnych emocji i uczuć
[19:07] <elka_>: z reguły okazywało się, że Ci, którzy tak na mnie działali, w jakiś sposób pokazywali mi moje własne wady
[19:07] <Didymos>: o to, to, Elka:) to to właśnie
[19:07] <elka_>: albo np. odzywała się moja urażona miłość własna
[19:08] <elka_>: zakamuflowana pod pojęciem "ja mam rację w tym sporze"
[19:08] <elka_>: i faktycznie mogłam ją mieć :)
[19:08] <elka_>: to jeszcze bardziej zaciemnia obraz :D
[19:09] <elka_>: często denerwują mnie ludzie, wobec których boję się być szczera i boję się porozmawiać o tym, co mi przeszkadza, denerwuje... wtedy uważam, że mam prawo się na nich wściekać, a tak naprawdę usprawiedliwiam swoje tchórzostwo
[19:10] <Didymos>: Elka:) wczoraj próbowałem zwrócić na to właśnie uwagę w naszej rozmowie
[19:10] <elka_>: udało Ci się? :)
[19:11] <Didymos>: noo... tego nie wiem, ale może troszkę;)
[19:11] <_35_>: tiaaaaaa
[19:12] <_35_>: ale przyznać trzeba, że rozmowa była mocna
[19:12] <Didymos>: 35:) ale potrzebna, bo temat ważny
[19:12] <_35_>: owszem, zresztą taki temat to temat-rzeka
[19:12] <_35_>: można by dyskutować cały czas
[19:12] <Didymos>: zgadzam się, 35
[19:12] <aleksab>: wiecie co, ja jestem bardzo często mocno szczera, ale czasami ta szczerość aż do bólu może niekoniecznie być dobra
[19:12] <elka_>: ważne jest, by w tym dążeniu do szczerości i prawdy umieć być delikatnym - by to dobro blizniego, a nie moje racje mną kierowały
[19:13] <elka_>: a jeśli uznam, że nie mogę w tej sprawie być szczerą "do bólu" [z różnych względów], to potem muszę pamiętać, by tym nie obarczać drugiej osoby, swoimi pretensjami :)
[19:13] <aleksab>: Didymos, masz rację, jeżeli wyrobimy dobre nawyki wśród ludzi ze szczerością, to potem będzie nam łatwiej podczas spowiedzi przed Bogiem
[19:14] <Didymos>: Elka, rzadko się to udaje, ale jednak trzeba pamiętać
[19:14] <elka_>: co się rzadko udaje?
[19:14] <aleksab>: no właśnie, bo się nie orientuję, o czym mówisz
[19:14] <Didymos>: to, o czym piszesz, że nie należy obarczać drugiego pretensjami
[19:16] <elka_>: e tam :) jak sobie to człowiek uświadomi, to już zrobił w tym kierunku pierwszy krok, Did :)
[19:19] <aleksab>: a co sądzicie o kłamstwie w dobrej wierze, ktoś jest śmiertelnie chory i wiecie, nie mówicie, na co jest chory, okłamujecie, bo wiecie, że się załamie
[19:20] <_35_>: zawsze kłamstwo pozostaje kłamstwem
[19:20] <_35_>: choremu należy powiedzieć
[19:20] <aleksab>: no ja też tak uważam, ale znam osoby, które tak robiły, by ich bliscy mieli siłę na walkę
[19:21] <_35_>: to tylko wygodne tłumaczenie
[19:21] <aleksab>: ja się też z Tobą zgadzam
[19:21] <Didymos>: sądzę, że chorego okłamują ci, którzy bardziej się boją o siebie, a nie o samego chorego
[19:21] <_35_>: siły na walkę można mieć też, mając pełną świadomość, że się jest bliskim śmierci
[19:22] <_35_>: a nie mówienie jest nieuczciwe i najczęściej wynika nie z troski o chorego, ale z wygody i lęku tych, którzy nie mówią
[19:22] <_35_>: no właśnie, Didymos
[19:23] <_35_>: bo może nastąpić faktycznie załamanie u chorego i wtedy cały niemal ciężar spada na jego bliskich, ciężar zachęty do walki... opieki itd., a tego się bliscy boją
[19:24] <Didymos>: dokładnie tak, 35, zgadzam się
[19:24] <ripsat>: 35, niekoniecznie
[19:24] <_35_>: ripsat - b. często tak właśnie jest
[19:24] <ripsat>: 35, ale bywa tak, że ktoś może się załamać
[19:24] <_35_>: lęk straszny nie przed tym, że się ktoś załamie, ale że MY nie podołamy.........
[19:24] <ripsat>: 35, nie uznaję takiego lęku
[19:24] <_35_>: bywa, więc wtedy ta odpowiedzialność i rozpoczęcie walki spada na rodzinę
[19:25] <_35_>: wiele rodzin załamuje się też wcześniej niż sam chory
[19:25] <_35_>: czasem bywa i tak, że to oni tracą wszelką nadzieję, a chory i tak CZUJE, że coś jest nie tak... chory człowiek w pewnym momencie już wie, że umiera ...i że się go oszukuje
[19:25] <Didymos>: i wtedy słowami "będzie dobrze" pocieszają/okłamują samych siebie
[19:25] <_35_>: ano niestety..... Didymos...
[19:26] <_35_>: to jest potworne uczucie, gdy w jednym pomieszczeniu uśmiechasz się do chorego, a zaraz po przejściu do drugiego - w ciszy płaczesz, bo dźwigasz ciężar oszukiwania siebie i kogoś...
[19:27] <ripsat>: 35, głupstwo?
[19:27] <Didymos>: więc jednak sumienie reaguje prawidłowo, 35
[19:27] <_35_>: a na końcu może paść pewne zapytanie: "dlaczego mi nie powiedzieliście....?"
[19:28] <ripsat>: inteligentny, chory się domyśli
[19:28] <keharito>: a nawet i nieinteligentny
[19:28] <_35_>: tak, ripsat
[19:28] <_35_>: zawsze
[19:28] <Didymos>: o to to - a wtedy? zażenowanie, wstyd
[19:28] <ripsat>: Didymos, nie
[19:28] <megi>: takie nie bycie w prawdzie męczy
[19:29] <megi>: po co się jeszcze dodatkowo męczyć?
[19:29] <ripsat>: megi, "coó to jest prawda"?
[19:29] <keharito>: rip, gdzie ja to słyszałam ;)
[19:29] <_35_>: myślę, że każdy chory wcześniej czy później wie, co się dzieje... zaś często po prostu o tym nie mówi
[19:29] <_35_>: i rodzinie tylko się zdaje, że on o niczym nie wie.....
[19:30] <megi>: mój ŚP. Tato mawiał, uśmiechając się i witając nas: "jeszcze żyję, ...ale każdego to czeka"
[19:30] <Didymos>: fantastyczna pod tym względem jest ta książka pt. "Oskar"
[19:30] <keharito>: i pani Róża :P
[19:31] <_35_>: nie tylko... jest wiele książek, które poruszają te tematy...
[19:32] <_35_>: i są miejsca, do których warto przyjść, porozmawiać.... oswoić się... to pomaga w zrozumieniu, dlaczego powinno się mówić prawdę, którą czasem trzeba stopniować, ale zawsze ją trzeba mówić
[19:32] <Didymos>: zgadzam się, 35
[19:32] <ripsat>: 35, mądry zrozumie, a głupi i tak nie pojmie
Nieco później:
[19:47] <Didymos>: zaczyna się pojawiać na naszym czacie przedziwna tendencja - chyba pod wpływem tej "luzackiej" młodzieży - tendencja "opisywania"/ oceniania pozostałych userów, niesmaczne się to robi
[19:47] <Fraszka>: Did?
[19:47] <ripsat>: Didymos, "pij" do konkretnych osób
[19:47] <ripsat>: nie mówienie wprost do osoby, do której się coś adresuje jest brakiem kultury i niesmaczne
[19:47] <ripsat>: poza tym nie każdy może się domyślić, o kogo chodzi
[19:47] <wielki_czarny_pies>: ripsat... czasem mnie bolą Twoje uwagi... ale generalnie mam dużo sympatii
[19:48] <ripsat>: wcp, cała przyjemność po mojej stronie
[19:50] <Didymos>: mówić coś o kimś wprost do kogoś można wtedy, gdy się tę osobę zna, tu jesteśmy w większości dla siebie anonimowi (poza wyjątkami oczywiście), więc mówienie, że "ta/ten to coś tam" jest niesmaczne (i to ogólny wniosek mój, a nie kierowany do kogokolwiek)
[19:51] <keharito>: popieram wniosek
[19:51] <Lidia>: no ale to znaczy, że nie będzie można mówić o postach kogoś, przecież tu nie chodzi o ocenianie
[19:53] <Didymos>: Lidia, owszem, rozmawiajmy o treściach wypowiedzi tu (czy gdzie indziej wpisywanych), to po to jest wirtualna rozmowa, ale, na litość, przestańmy nalatywać na siebie, że "to albo tamto", bo się po prostu nie znamy i nie mamy zielonego pojęcia, co w kim jest
[19:53] <Lidia>: a tu nalatują?
[19:53] <Fraszka>: D_, ale my się tu jakby znamy jednak, więc mówienie do kogoś wprost jest jak najbardziej uzasadnione
[19:53] <Fraszka>: w każdym razie do mnie możecie mówić "wprost'' :)
[19:54] <Didymos>: Fraszka, owszem, ale chodzi mi o mówienie np. "ta to lubi/nie lubi kogoś", a "ten to taki owaki"
[19:54] <Lidia>: Didymos, a w takim wypadku popieram
[19:54] <ripsat>: Didymos, czy Ty rozumiesz żarty?
[19:54] <ripsat>: czy tak się zapatrzyłeś w ten swój idealizm i świętość, że już nie widzisz żartów?
[19:54] <Lidia>: a, ripsart nalatuje:)
[19:54] <Fraszka>: no, ale ripsat nie mowiła serio, to oczywiste
[19:56] <wielki_czarny_pies>: ech... a nie lepiej, żebyśmy jakieś wycieczki robili wspólnie do celu sensownego... a nie takie jakieś osobiste?
[19:56] <_35_>: zaraz się pokłócicie
[19:56] <Lidia>: 35, ee nie
[19:56] <Lidia>: rozmawiamy
[19:56] <_35_>: Lidia :)
[19:56] <ripsat>: wcp, i w trakcie będziesz pisała <piesio myśli intensywnie>
[19:56] <ripsat>: <piesio się zgadza, ale próbuje wymknąć>
[19:57] <ripsat>: Konkretnie rozmawiamy
[19:57] <wielki_czarny_pies>: a jeśli będę tak pisała, to co? :)
[19:58] <ripsat>: to nic <piesiu>
[19:59] <wielki_czarny_pies>: Spodobało mi się dzisiaj...: "Boże, Ty miłujesz niewinność i przywracasz ją grzesznikom, zwracaj ku sobie nasze serca, abyśmy napełnieni gorliwością przez Ducha Świętego, byli mocni w wierze i wytrwali w działaniu"
[19:59] <Lidia>: Amen
[19:59] <ripsat>: Lidia:))
[20:00] <Didymos>: bo chodzi właśnie, Mnc, o ten zwrot serca
[20:00] <wielki_czarny_pies>: o fajne rzeczy się prosi na Mszy Św... takie konkretne i potrzebne...
[20:00] <megi>: dawniej obserwowałam rytuały powitań... były ;) to rozwiązanie, które jest teraz jest najlepsze wg mnie, bo może przyczynić się do wyleczenia kogoś z egocentryzmu):)
[20:00] <Lidia>: megi, a czy przywitanie aż tak waży na samopoczuciu?
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |