[20:25] Didymos: bo katolik nie uczestniczący we Mszy Świętej jest jawnogrzesznikiem
[20:26] secesja: a co jak ktoś pilnuje wszystkich, tylko nie siebie?
[20:26] aprylka: no właśnie, mocne to słowa, ale tak właśnie trzeba - bo: "niech wasza mowa będzie tak-tak, nie-nie, a co ponadto jest od złego pochodzi"
[20:26] Didymos: tylko że my dziś zatraciliśmy zmysł współodpowiedzialności moralnej...
[20:27] secesja: Didymos, a nie lepiej ...żeby każdy pilnował swojego nosa??
[20:27] aprylka: oj tak... zbyt łatwo przyzwalamy na grzech, mówiąc np.: Twoja sprawa, mnie nic do tego...
[20:27] Didymos: Secesja, nie zgadzam się, bo to prowadzi do zobojętnienia na bliźniego
[20:28] aprylka: secesja, owszem, zacząć powinniśmy od siebie (od swojej belki), ale nie można skończyć na czubku własnego nosa za przeproszeniem
[20:28] Didymos: ktoś mądrze stwierdził: "do nieba idziemy razem i albo wejdziemy tam razem, albo wcale" - o, w tym coś jest:)
[20:28] Spes: ale z tego, co mi wiadomo, to upominać powinno się z miłością i mając na względzie dobro grzeszącego, a nie na zasadzie rewelacji i ploteczek: "jaka ta Kowalska jest grzesznica"
[20:28] Spes: i jeszcze może by tak w 4 oczy na początku...
[20:28] secesja: aprylka ...dobrze ...a pytam się ...jak ...człowiek zaczyna widzieć grzechy wszystkich ...naokoło ...a swoich błędów nie widzi?
[20:28] dezetka: hmm, gadać ludzie potrafią, a jak trzeba pomóc, to nie ma nikogo i gdzie tu współodpowiedzialność?
[20:29] aprylka: Spes, owszem, nie chodzi o to by zbesztać, lecz by upomnieć - a jak upominać - odpowiedź jest w Ewangelii
[20:29] aprylka: secesja, to ma nadwzroczność duchową, widzi nie to co powinien
[20:29] Spes: więc ja tu nie widzę upominania, tylko obmawianie:)
[20:29] aprylka: Spes, niby kogo? - przecież nie mówimy o nikim konkretnym
[20:29] Didymos: sposób napominania to kwestia osobna, ważna, ale zasadniczą sprawą jest tu obowiązek napomnienia, a jak ten obowiązek mamy spełniać, to inna bajka
[20:30] Didymos: "nadwzroczność duchowa" :) dobre to :)
[20:30] secesja: ja mam parę takich sąsiadek ...które wszystkim coś palcem wytkną ...nigdy w oczy ...zawsze za plecami ...wierne katoliczki ...ale to, że one są - bez kija nie podchodź... to tego już nie widzą
[20:30] secesja: taaaaa, gorzej, jak ktoś zaczyna być bardziej papieski od papieża
[20:32] Didymos: ale patrzcie, jak to jest - mówimy o napominaniu z miłością, o współodpowiedzialności, a tu od razu się pojawia: "a tamta to....; a ten to....." - dziwne, czyż nie?
[20:32] Spes: nie, Did - bo piszę z własnego doświadczenia
[20:32] Spes: jak mnie sąsiadki napominają, tocząc zawzięte dyskusje za moimi plecami
[20:32] secesja: ...ja tam ludzi osądzać nie zamierzam .....bo mnie kiedyś też ktoś może brutalnie osądzić
[20:33] secesja: Didymos, bo 80 procent takich "miłości" to tamta to, a ten to
[20:33] aprylka: "nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni" - ale czym innym jest sądzić, a czym innym upominać - zarówno zakaz sądzenia, jak i nakaz upominania są w Ewangelii
[20:33] Didymos: Spes, i tu jest miejsce na zajęcie się sobą:) a nie na szarpanie się, że "tamte wredne małpy..." :D
[20:33] secesja: może jakieś 20 ...to tak "chrześcijańska miłość"
[20:33] Spes: Did - ja nie piszę wredne małpy
[20:33] Spes: mało tego, do pań podchodzę z sympatią
[20:34] Spes: że na razie bez wzajemności - no cóż....
[20:34] Didymos: ale ja napisałem ;)
[20:34] aprylka: a do panów?;)
[20:34] dezetka: o ile sąsiadki nie dają się we znaki, Did ;]
[20:34] secesja: Spes .....a mnie sąsiadki ....przykleiły metkę Jehowitki
[20:35] Didymos: i co z tego, Secesjo? co z tego?
[20:35] aprylka: "a tamta to... a ten to..."
[20:35] secesja: i też mnie ...też po chrześcijańku upominają na każdym kroku
[20:35] karolina1x: secesja, metki z reguły są nietrwałe i na kleju;)
[20:35] Didymos: czy naprawdę Wy żyjecie tym, co mówią o Was inni? ludzie! toż można zwariować :D
[20:35] dezetka: nie :D
[20:36] aprylka: nie, ja się zaszczepiłam przed tym :D
[20:36] Spes: Did - no właśnie - mnie to dynda - więc...?
[20:36] Spes: ani się upomniana nie czuję, ani nic
[20:36] Didymos: po co więc o tym perorować? :)
[20:36] Spes: tylko napisałeś, że taka "presja społeczna" jest dobra
[20:36] Spes: więc mam maszerować na Mszę Św., bo "presja społeczna"?
[20:36] aprylka: Spes, dlatego, że powtórzę: Gdy nie potrafię z miłości, daj mi łaskę strachu
[20:36] kameleon: właściwie to nie... ale każdy ma takie coś, że go to chociaż trochę rusza, co mówią o nim :P
[20:36] secesja: .....a wiesz, Didek, dlaczego ...bo mam kolegę ...który jest Świadkiem... a one mnie od trzech lat... żadna w kościele nie widziała ...więc chcą mnie nawrócić na "dobry katolicyzm"
[20:37] kameleon: 'dobry katolicyzm' to pojęcie względne :P
[20:37] aprylka: kameleon, u Boga zaś nie ma względności;)
[20:37] karolina1x: Did, a Ty nigdy nie przejąłeś się dziwnym komentarzem na swój temat? - nie wierzę
[20:38] Didymos: to jak z tymi zakonnikami, co szli i spotkali niewiastę na brzegu rzeki, przy brodzie; doszli, a starszy mówi: trzeba ją przenieść, a młodszy, że nie wypada zakonnikowi, bo niewiasta, starszy jednak wziął kobitkę na ręce i przeniósł, idą dalej, a młodszy.......
[20:38] Didymos: kręci głową i mruczy, że to nie wypada, a starszy mu na to: widzisz bracie, ja tę niewiastę przeniosłem, a Ty ją ciągle niesiesz
[20:38] aprylka: hehe:D
[20:39] secesja: tak ...tylko, że one latają na Mszę Św. na 8.00 ...a ja zawsze jestem na 6.30 ...na Mszy Św. w kaplicy, gdzie przeciętnie jest 7-15 osób ...więc jak mnie mogą widzieć .....ale czepiają się mnie niemiłosiernie...
[20:39] karolina1x: secesja, a może to Ty jesteś zbyt drażliwa? ;)
[20:39] Didymos: weźcie zostawcie te Wasze sąsiadki już :)
[20:39] Didymos: Spes, lepiej z obowiązku, jak wcale :P
[20:40] Spes: no dobrze, już czuję się upomniana i napomniana, już, już
[20:40] secesja: karolina, może i jestem ...ale ja zawsze ...miałam takie podejście ...guzik to kogo obchodzi, co ja robię ...i tym bardziej ...czy jestem wierząca czy nie ...moja sprawa
[20:41] karolina1x: secesja, to powiedz to wprost sąsiadkom:);)
[20:41] secesja: Karolina, ja je olewam ...nie ich sprawa...
[20:41] aprylka: secesja, tylko że wiara to nie jest prywatna sprawa tak naprawdę
[20:41] aprylka: bo to się sprowadza do zamknięcia wierzących w kościołach...
[20:41] Artoforion: Aprylka reformuje niereformowalne :)
[20:41] Spes: Arto - nie, ja uważam, że przkonuje przekonanych
[20:41] Spes: to jeszcze gorzej:)
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |