Ile odziedziczyliśmy...?

[22:08] <Ka_>: Didymos - zapomniały, jakie one w młodości swej były
[22:08] <Ka_>: albo nie zapomniały - dlatego tak strach je napędza
[22:08] <wladek>: oj Didy... mógłbym o tym zachowaniu coś napisać
[22:09] <_Didymos_>: Ka, sorry, ale głupstwa pleciesz
[22:09] <ola62>: Ka, nie zapomniały, ale rzeczywiście inaczej podchodzono do zachowania się w kościele, choćby za moich młodych lat
[22:09] <karolina1x>: Ka, nasze babcie były pełne poświęcenia
[22:10] <karolina1x>: np. chodziły do kościoła po kilka km - a dziś?
[22:10] <spamer>: można założyć, że były... INNE
[22:10] <spamer>: w ciemno
[22:10] <spamer>: inne niż obecne nastolatki
[22:10] <gosia2999>: żyły w innych czasach, to po pierwsze
[22:10] <Ka_>: Karolinko, ale one oprócz poświęcenia emanowały godnością
[22:10] <_Didymos_>: kościół dawniej był traktowany jako rzeczywiste Miejsce Święte
[22:10] <ola62>: Ka, wyobraź sobie ludzi, idących na Mszę Św. ze dwa kilometry na bosaka, a niosą buty w rękach, nogi myją pod studnią przy kościele i zakładają buty
[22:10] <Gabi_K>: hehehe... a propos... pochodzę ze wsi, moja Mamusia opowiadała mi historyjki z młodości purytańskich "babć różańcowych" (babciami były nieco później), włos mi się jeżył, choć nigdy nie należałam do sierot życiowych
[22:10] <karolina1x>: albo moja babcia miała jedne porządne buty i żeby ich nie zniszczyć do kościoła szła boso, a buty zakładała dopiero pod kosciołem
[22:11] <ola62>: o, karolina potwierdza, tak było i szanowało się Dom Boży, choć ludzie byli biedni
[22:11] <wladek>: Ola, a teraz wyobraź sobie młode kobiety, udające się na zwiedzanie świątyni w stroju plażowym
[22:12] <Ka_>: ola - nie muszę sobie wyobrażać, sama tak nie chodziłam, bo w mieście jestem, ale z opowiadań mamy znam te sprawy, buty zakładało się przed wejściem do Kościoła, a Ksiądz grzmiał, jak ktoś wystąpił z krótkim rękawem
[22:12] <_Didymos_>: zawsze w domu było inne ubranie do kościoła, a inne na pozostałe okazje, tzw. buty kościółkowe :)
[22:12] <Ka_>: Didymos - to były czasy skrajnego ubóstwa. Nie każdego stać było na ubranie
[22:12] <_Didymos_>: Ka, i znów piszesz głupstwa
[22:12] <ataner155>: ola... problem w tym, że przy kościele nie ma studni... bo w lecie na bosaka... to nawet fajnie
[22:12] <Gabi_K>: brak kultury zachowania
[22:12] <ola62>: wladek, właśnie chciałam napisać
[22:12] <spamer>: nie tyle zwiedzanie, co po prostu... podryw
[22:12] <_Didymos_>: zwiedzanie? ba, żeby tylko to...
[22:12] <Gabi_K>: do sklepu też się nie wchodzi w plażówkach
[22:12] <wladek>: albo z pieskiem pod pachą
[22:12] <ola62>: ataner, dawniej przy kościele były studnie
[22:12] <ataner155>: dawniej
[22:13] <ola62>: ataner, nie piszę o dzisiejszych czasach
[22:13] <ataner155>: chociaż teraz przy tych nowych to są krany... w sumie na jedno wychodzi
[22:13] <ola62>: no tak, ataner
[22:13] <ola62>: ale ludzie już nie chodzą boso, butów mają dużo
[22:13] <epaw>: będąc dzieckiem, chodziłam 7 km do Kościoła, i to wcale takie skrajne ubóstwo nie było
[22:13] <karolina1x>: Ka, ja myślę, że to był prawdziwy szacunek raczej
[22:14] <karolina1x>: coś, co dziś jest rzadko rozumiane
[22:13] <spamer>: to czasy przede wszystkim innego systemu wartości
[22:14] <gosia2999>: fakt, po wojnie była bieda
[22:14] <epaw>: było biednie, ale godnie
[22:14] <Ka_>: Myślisz, Did, że każdego stać było, tylko nie chcieli zakładać?
[22:14] <spamer>: dla dzisiejszych nastolatek zupełnie co innego ma wartość niż dla tamtych babć
[22:14] <ataner155>: dawniej... dawniej to się na co dzień na bosaka ganiało, a buty były ino do kościoła... u mojej mamy to jeszcze zamiast podłogi było klepisko...
[22:14] <ola62>: karolina, ta,k to był szacunek dla kościoła, chcieli wejść w czystych butach
[22:14] <_Didymos_>: piszecie niektórzy tak, jakby tu był podział na dinozaury przedpotopowe i młodych-gniewnych :D
[22:14] <karolina1x>: ja bym tak po środku się usadziła
[22:14] <gosia2999>: raczej podział, na wiek XX i XXI ;)
[22:15] <spamer>: może nie tak drastycznie i dosadnie nazwanych, ale podział owszem jest
[22:15] <Gabi_K>: epaw... z tą "godnością" bywa i bywało zawsze różnie
[22:15] <Gabi_K>: człowiek w swym jestestwie się nie zmienia
[22:15] <Gabi_K>: wygląda na to, że przyszło mi dinozaurem być :D
[22:15] <Ka_>: Mnie mama mówiła, że ubranie i buty się szanowało. Właśnie, aby do Kościoła było
[22:15] <_Didymos_>: Gabi, ale przynajmniej grzech był grzechem, a nie jak dziś, że "takie czasy"
[22:15] <ola62>: za moich mlodych lat oczywiście strój był skromny, a młodzi chłopcy przed wejściem do kościoła czyścili chusteczkami /takimi prawdziwymi/ buty
[22:15] <ataner155>: Ka... no proste, że każdy nowy ciuch był w pierwszej kolejności zakładany do kościoła... no i ogólnie był strój tzw. kościółkowy
[22:16] <ola62>: ataner, tak, "strój kościółkowy" się mówiło
[22:16] <wladek>: ja pamiętam, że do I Komunii Św. szedłem w ubranku uszytym przez moją Mamę dla najstarszego syna
[22:16] <wladek>: a jestem 4-ty z kolei
[22:16] <karolina1x>: oooo... a raz słyszałam, że dawniej babcie spowiadały się, że zapomniały odmówić Anioł Pański, a dziś to już dzieci nie odmawiają
[22:16] <Gabi_K>: grzech zawsze jest grzechem i w tych czasach także
[22:17] <_Didymos_>: Gabi, no może dla niektórych, bo generalnie to różnie bardzo wygląda to poczucie grzechu
[22:17] <karolina1x>: więc co się dzieje, że dziś "inaczej wierzymy"? nowoczesnie....
[22:18] <gosia2999>: inne czasy, inne wartości
[22:18] <Gabi_K>: ...bo różne są nasze "poziomy" wiary
[22:18] <_Didymos_>: Karolina, jak pisałem: kładę to na karb naszej laicyzacji i poddawania się jednak... bezbożnictwu
[22:18] <Chambawamba>: Didymos... bo jak napisał Nietzsche - Bóg umarł...
[22:19] <Chambawamba>: a może nie Bóg, a ludzka wiara... w religię
[22:19] <karolina1x>: więc zadanie dla rodziców, żeby tak nie było
[22:19] <_Didymos_>: dla rodziców przede wszystkim, dla pozostałych wychowawców takoż
[22:20] <ataner155>: no karola - zacznij śpiewać dzieciom pieśni maryjne i zmień przywitanie na dzień dobry, żegnaj się wsiadając do pociągu, auta, autobusu i niech Cię widzą z różańcem... a i wieczorna modlitwa - kto wie? może coś w nich zostanie - acz, nie jest to pewne
[22:20] <gosia2999>: moim zdaniem, nie powinno się rozczulać nad tym, co było, ale nad tym, co zrobić, żeby było lepiej
[22:20] <_Didymos_>: tyle, że dziś środowiska pozadomowe (że tak powiem) robią swoje, nie bardzo oglądając się na rodziców, a i sami rodzice często wolą sobie ulżyć, zwalając wychowanie na innych
[22:21] <ola62>: to też racja, Didymos
[22:21] <karolina1x>: ata, zawsze przed wyjściem błogosławię je, wiedzą, że na chlebie przed rozpoczęciem robi się znak krzyża itd.
[22:22] <dezetka>: ooo, mój ulubiony zwyczaj
[22:22] <ataner155>: karola - to jeszcze naprawdę nie oznacza, że one to przejmą i podadzą dalej swoim dzieciom
[22:22] <karolina1x>: raz zapomniałam i młoda nie wyszła z domu, tylko mi przypomniała, że o czymś zapomniałam
[22:22] <Ka_>: Tyle że Ci inni, Did - nie wychowają im. Bądźmy szczerzy, nikt nie wychowa im, jeśli sami rodzice nie wychowają
[22:23] <Ka_>: Połatają widoczne dziury /inni/, które się i tak, jak bez rodziców, to rozprują
[22:23] <_Didymos_>: miałem wykładowcę, który mawiał: "i co z tego żeś się uczył, jak się nie nauczył"
[22:24] <karolina1x>: Did, ale wiesz, jak już wcześniej było, zaczyn jest
[22:24] <ataner155>: piszecie o rodzicach, że to podstawa - jak więc wyjaśnić wiarę w ludziachy niewierzących? ...lub przechodzących na katolizcyzm z innej wiary? - im rodzice też coś wpajali
[22:24] <ataner155>: i co? ...poszli w inną stronę
[22:24] <karolina1x>: ata, to było o tradycjach
[22:24] <Chambawamba>: ataner155... chrześcijaństwo ma w sobie coś więcej... ma uniwersalizm etyczny
[22:25] <Chambawamba>: czyli wszyscy ludzie równi... wszyscy ludzie braćmi i siostrami, wybaczaj swojemu wrogowi... itd.
[22:25] <Chambawamba>: mnie to przyciąga... do chrześcijaństwa
[22:25] <_Didymos_>: Karolina, tu zgoda, jak do tego ma solidne umocowanie w rzeczywistym przykładzie, to zostaje głęboko i na dłuuuuugo
[22:25] <Gabi_K>: ataner... gdy dzieci dostrzegają dewocję rodziców, prymitywizm wiary, bądź też niekonsekwencję (inne moralizowanie, inny sposób życia) - cóż się dziwić, że odchodzą od takiego Kościoła?
[22:25] <ataner155>: przyciąga Cię? ...ale powierzchownie ...bo pracy w tej wierze jest ogrom, i fizycznej, i psychicznej
[22:26] <karolina1x>: ja w dzieciństwie też wielu sytuacji nie rozumiałam, obserwowałam i tyle, a teraz to dopiero rośnie we mnie i dojrzewa
[22:26] <Chambawamba>: Gabi K... masz rację... moi rodzice mieli zawsze pretensje, że olewałem pielgrzymki na Jasną Górę
[22:26] <Chambawamba>: a sami w życiu postępują bardzo różnie pod względem etycznym
[22:26] <Ka_>: I Gabi ma rację
[22:26] <karolina1x>: Gabi, bzdura
[22:27] <Gabi_K>: cóż tu bzdurnego, karolino?
[22:27] <spamer>: tak, karolina, ale z góry nie zakładałaś, że ta wiedza jest do niczego
[22:27] <spamer>: a teraz tak bywa
[22:27] <gosia2999>: ja uważam, że w młodości powinno się dostać jakiegoś porządnego kopniaka od życia - to trochę zmienia późniejsze nastawienie
[22:27] <karolina1x>: czasem, jak dziecko dojrzewa, to jest tylko bunt, ale potem to się zmienia i wytrwałość rodziców doceniają
[22:27] <ataner155>: Chamba - a Ty jesteś czysty całkowicie pod względem etycznym? ...ja nie wiem, czy ma sens patrzenie na swoich rodziców pod względem ich niedociągnięć, braków - to bardzo dziecinne
[22:28] <ola62>: karolina, tak wiele zależy od cierpliwości rodziców
[22:28] <Chambawamba>: karolina, warto też zwrócić uwagę na fakt... że dzieci w swej wierze nie są głupie, doskonale potrafią odczuć, w co wierzą
[22:28] <Chambawamba>: choć trudno im to opisać
[22:28] <Chambawamba>: zauważyłem to u mojej siostrzenicy, która przechodzi taki etap... zainteresowania religią
[22:28] <Chambawamba>: ale jest odporna ...np. na to, że ludziom trzeba pomagać ...czy na to, że trzeba słuchać rodziców zawsze
[22:29] <Chambawamba>: ale wie... że wiara to nie jakieś nakazy, zakazy, wszelakie powinności, wiara to pielęgnowanie wolności
[22:29] <Gabi_K>: masz na myśli, karolino, szukanie innych dróg, to oczywiste, ale przedtem powiedzieliśmy o odejściu
[22:29] <karolina1x>: nie o szukaniu, ale o zwykłym buncie
[22:29] <Gabi_K>: Chamba, o właśnie!!!!
[22:30] <Chambawamba>: i nie wolności w sensie buńczucznego robienia komuś na złość... ale wolności jako wartości naszego jednostkowego bytu
[22:30] <ataner155>: Chamba, 8-latka pomoże, jeśli to jej się opłaci... natomiast 16 latka... to fakt, tu już różnie
[22:30] <ola62>: Chamba, to będzie się jeszcze musiała dużo nauczyć :)
[22:30] <Chambawamba>: pewnie... ale bystra dziewucha jest... bo w kościele mniej bystre dzieciaki giną... zaczynają wchodzić w takie bardzo dziwne rozumienie religii
[22:31] <Chambawamba>: jako... opiekującej się nami
[22:31] <_Didymos_>: "wiara to pielęgnowanie wolności"... jakieś takie niuejdżowo-humanistyczno-płaskie podejście do religijności
[22:31] <ataner155>: opieka religii? ...pierwsze słyszę
[22:32] <Chambawamba>: no Didymos, płaskie, ale wymowne i czasami wystarczające...
[22:32] <karolina1x>: tak sobie jeszcze myślę... jak Polakowi źle, to potrafi odważnie wyznać wiarę i krzyczeć: BÓG, HONOR, OJCZYZNA...
[22:32] <karolina1x>: a jak demokracja...
[22:32] <karolina1x>: to cisza
[22:32] <karolina1x>: bo wstyd
[22:32] <Chambawamba>: wolność... oznacza wolność... czyli np. dla mnie chrześcijaństwo kłóci się z bezrefleksyjnym przyjmowaniem czyichś zaleceń... choćby papieża

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Rozpocznij korzystanie