Gdy się urodził, nikt nie dawał mu szansy na przeżycie. Dziś Szczepan Karaś, mimo że nie widzi, prowadzi życie pełne pasji, a kilkanaście dni temu obronił doktorat.
Szczepan był wcześniakiem. Urodził się pod koniec 5. miesiąca ciąży. Ważył niecały kilogram i - jak się bardzo szybko okazało - miał porażenie mózgowe oraz wrodzoną ślepotę.
Do 6. roku życia chłopak nie chodził. Rodzice nosili go na rękach. Cały czas był jednak rehabilitowany i to dzięki wielkiemu zaangażowaniu rodziców w końcu zaczął stawiać pierwsze kroki.
- Dla mnie niesamowity jest fakt ogromnego zaangażowania rodziców w życie swojego niepełnosprawnego dziecka - mówi ks. prof. Marian Zając z KUL, promotor pracy doktorskiej Szczepana. - Pokazali tym samym całemu światu, że warto o dziecko walczyć. Szczepan jako 8-latek rozpoczął naukę w ośrodku szkolno-wychowawczym dla dzieci i młodzieży słabowidzącej. Rodzice dołożyli wszelkich starań, by ich niepełnosprawne dziecko mogło żyć normalnie. - Szczepan gra na fortepianie, pływa, tańczy, ćwiczy karate, jeździ konno i na nartach - wylicza jakby z niedowierzaniem prof. Zając. Młody doktor jest absolwentem Szkoły Muzycznej im. Tadeusza Szeligowskiego. Od maleńkości pasjonuje się także poezją. - Sam pisze wiersze od 5. roku życia - dodaje ks. Zając. - Wiele z nich zostało opublikowanych w licznych antologiach. Jest również laureatem konkursów literackich i recytatorskich.
Szczepan jest także członkiem lubelskiego Stowarzyszenia "W Stronę Sztuki" oraz Stowarzyszenia im. bp. Jana Chrapka w Grudziądzu. - Od zawsze interesowały mnie postać Jana Pawła II i jego poezja - opowiada. - Brałem często udział w konkursach z nim związanych. Chyba dlatego też jako kierunek studiów wybrałem teologię - mówi.
W 2014 r. Szczepan obronił pracę magisterską, zatytułowaną "Miłość w twórczości literackiej Karola Wojtyły i Jana Pawła II", napisaną na seminarium z teologii moralnej. Zaraz później rozpoczął studia doktoranckie w Instytucie Teologii Pastoralnej i Katechetyki na specjalizacji katechetyka. - Pamiętam taką ćwiczebną katechezę, którą przeprowadził wśród uczniów klasy piątej na temat Jana Pawła II. Lekcja zakończyła się brawami na stojąco - wspomina ks. prof. Zając.
Promotor Szczepana nie ukrywa, że zarówno dla profesorów, jak i studentów obcowanie z wyjątkowym młodym człowiekiem, jakim jest Szczepan, było niezwykłym doświadczeniem. - Mimo że nie widzi i ma ograniczoną możliwość poruszania się, doświadczył w życiu więcej niż wielu z nas. On bardzo pięknie rozumie świat i swoje w nim miejsce. W ciągu tych wszystkich lat współpracy wielokrotnie nas, także wykładowców, zawstydzał. Był naprawdę świetnym studentem i jego praca, studiowanie były ważnym elementem wychowawczym - mówi.
Szczepan swoją pracę doktorską poświęcił, oczywiście, Janowi Pawłowi II. - Człowiek we współczesnym świecie jest bardzo często zagubiony - tłumaczy. - Wielość i jakość zjawisk powoduje, że nie zwraca uwagi na rzeczy duchowe. Ja w odpowiedzi na problemy tego świata chciałem napisać pracę o tym, gdzie i jak szukać we współczesnym świecie wzorów do naśladowania.
Powstała praca zatytułowana "Wzory osobowe w nauczaniu Jana Pawła II. Studium katechetyczne." - Sięgnąłem po wzory wskazane właśnie przez papieża Polaka, bo on dla mnie jest największym autorytetem - zaznacza.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |