Ruch Chorzów ma swój fanclub w Stanach Zjednoczonych. Jego założyciele to pochodzący ze Śląska mieszkańcy Nowego Jorku.
Fanclub Ruchu Chorzów założyli kibice z Nowego Jorku, którzy w ramach tego pomysłu chcą skrzyknąć sympatyków Niebieskich z całego kraju. W planach są wspólne wyloty na mecze, ale przede wszystkim pomoc klubowi.
W pierwszych dniach funkcjonowania ich inicjatywy, do grupy przystąpili fani 'Niebieskich' z Chicago, Wisconsin, Wirginii a nawet kanadyjskiej Ottawy.
Kibice Rafał i Piotr tworzący fanclub przekonują, że docelowo będą chcieli pomagać klubowi w próbach powrotu do dawnej świetności:
Jak zauważa rzecznik Ruchu, Tomasz Ferens, to nie pierwszy tego typu fanclub poza granicami kraju:
Dodajmy, że ostatnio sympatycy klubu mieszkający w Anglii pokryli połowę kosztów zimowego zgrupowania dla piłkarzy w Rybniku-Kamieniu.
Fani klubu z Cichej działają też w Niemczech, w Holandii, czy w Irlandii.
Słuchaj więcej: