Obiecałam sobie, iż ilekroć będę zasmucona i będzie mi źle, to zawsze pójdę uklęknąć przed nim i oddać się opatrzności Bożej.
Krzyż przydrożny w parafii pw. Świętego Krzyża i Matki Bożej Bolesnej w Dębicy. Zawierzbie...
Chrystusie
Jeszcze się kiedyś rozsmucę,
Jeszcze do Ciebie powrócę,
Chrystusie...
Jeszcze tak strasznie zapłaczę,
Że przez łzy Ciebie zobaczę,
Chrystusie...
I taką wielką żałobą
Będę się żalił przed Tobą,
Chrystusie,
Że duch mój przed Tobą klęknie
I wtedy - serce mi pęknie,
Chrystusie...
(Julian Tuwim)
Bardzo często spaceruję po moim osiedlu. W zamyśleniu nie zauważam już jednych i tych samych domów, ogrodzeń , drzew , samochodów, …Tak samo było i tego pewnego popołudnia, podczas którego towarzyszyłam mamie podczas spaceru. Wydawałoby się, że wszystko jest ciągle takie same. Podchodząc do skrzyżowania na łączniku Zawierzbie – Straszęcin, uwagę moją przykuł duży, piękny krzyż z wizerunkiem Jezusa ukrzyżowanego.
Przystanęłam zdziwiona jego obecnością. Widać było , iż dopiero został zbudowany, ktoś postawił piękne ogrodzenie wokół niego, położył kwiaty, ustawił ławeczkę do siedzenia i pomodlenia się w zadumie z prośbą o błogosławieństwo Najwyższego, który otacza nas opieką w każdej sekundzie naszego życia.
Na krzyżu widnieje napis:
„Pod tym znakiem zwyciężysz”
„Z okazji 100 rocznicy Cudu nad Wisłą.”
Zaczęłam rozmawiać z mamą o tym, iż krzyże i przydrożne kapliczki były niegdyś bardzo ważnym elementem kulturowym i religijnym. Doszliśmy do wniosku , że tak naprawdę powstało wokół nich wiele tradycji. Były miejscem modlitwy i składania próśb przed obliczem Boga. W zadumie stwierdziłam, iż teraz tak mało powstaje nowych krzyży przy drodze i kapliczek.
Gdy przyszłam do domu w myślach miałam cały czas wiersz umieszczony na tabliczce. Zaczęłam analizować sens tych słów napisanych przez J. Tuwima. Mam 14 lat. Mówią, że świat stoi przed młodymi ludźmi otwarty. Bardzo bym chciała, aby każdy młody człowiek stanął choć raz w zadumie przed krzyżem przy drodze i pochylił swoje myśli w kierunku Jezusa. Obiecałam sobie, iż ilekroć będę zasmucona i będzie mi źle, to zawsze pójdę uklęknąć przed tym krzyżem i oddać się opatrzności Bożej, a Pan Jezus ukoi mnie w moim bólu i cierpieniu.
Od teraz ten krzyż stanowi już niejako nieodłączny element rodzimego krajobrazu mojej miejscowości. Nie można podważyć faktu, iż stanowi on swoistą perełkę i ozdobę. Daje nam również świadectwo wiary pośród naszych przodków, ich kultury oraz tradycji. Krzyż ten od tej pory będzie miejscem zatrzymania się na krótką modlitwę.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |