Patrzmy na Jezusa, który nam w wierze przewodzi i ją wydoskonala. On to zamiast radości, którą Mu obiecywano, przecierpiał krzyż, nie bacząc na [jego] hańbę, i zasiadł po prawicy tronu Boga. Hbr. 12-2
[23:03] <Jowan_Michael>: nie zawsze tak jest
[23:03] <_Didymos_>: "patrzmy na Jezusa, który nam w wierze przewodzi i ja wydoskonala. On to, zamiast radości, którą Mu obiecywano przecierpiał krzyż..."
[23:04] <~icziczao>: obiecywano?
[23:04] <~icziczao>: z krzyża zejść mógł i nie przyjąć kielicha wiec po co użalanie?
[23:04] <~kwiecień>: to na pewno- przecierpiał krzyż
[23:04] <_Didymos_>: warto się wpatrywać w Jezusa i uczyć się znoszenia w słabości (upadki, dramatyczne wołanie do Boga), ale jednak wytrwania do końca
[23:04] <~icziczao>: co innego zdecydować się na cierpienie a co innego dostać
[23:04] <asienkka>: iczi i co zszedł?
[23:05] <asienkka>: iczi nie wiem co gorsze
[23:05] <user>: asieńka - przestan!
[23:05] <~kwiecień>: Jezus też się złościł , wołał zejdź mi z oczu szatanie, wywracał stoły przekupek jarmarcznych, płakał nad innymi
[23:05] <_Didymos_>: ech... czasem odnoszę wrażenie, że zamiast się rzeczywiście uczyć od Niego, to się czepiamy słów...
[23:05] <asienkka>: user, dlaczego mam przestać?
[23:05] <~icziczao>: czepiam się ja, bo życie to co innego niż opowieść
[23:06] <asienkka>: user, a Ty mnie nie znasz i co z tego?
[23:06] <user>: trochę znam z opowieści - nawet nie wiesz
[23:06] <asienkka>: nie każę Ci przestać pisać
[23:06] <Palolina>: tu nawet nie chodzi o to byśmy nie upadali ale o to byśmy ostatecznie doszli...szli mimo upadków ...powstawali i dalej za Nim
[23:06] <_Didymos_>: o to właśnie idzie, Palo
[23:07] <asienkka>: Palolina właśnie - wracali
[23:09] <asienkka>: wracać, nawracać, zawracać - zwał jak zwał :))
[23:11] <_Didymos_>: a jeszcze tak w całości cytat z Hbr: Patrzmy na Jezusa, który nam w wierze przewodzi i ją wydoskonala. On to zamiast radości, którą Mu obiecywano, przecierpiał krzyż, nie bacząc na [jego] hańbę, i zasiadł po prawicy tronu Boga. Zastanawiajcie się więc nad Tym, który ze strony grzeszników taką wielką wycierpiał wrogość przeciw sobie, abyście nie ustawali, złamani na duchu. Jeszcze nie opieraliście się aż do przelewu krwi, walcząc przeciw grzechowi, a zapomnieliście o upomnieniu, z jakim się zwraca do was, jako do synów: Synu mój, nie lekceważ karania Pana, nie upadaj na duchu, gdy On cię doświadcza. Bo kogo miłuje Pan, tego karze, chłoszcze zaś każdego, którego za syna przyjmuje. Trwajcież w karności! Bóg obchodzi się z wami jak z dziećmi. Jakiż to bowiem syn, którego by ojciec nie karcił?
[23:11] <_Didymos_>: ...i dalej: Wszelkie karcenie na razie nie wydaje się radosne, ale smutne, potem jednak przynosi tym, którzy go doświadczyli, błogi plon sprawiedliwości. Dlatego wyprostujcie opadłe ręce i osłabłe kolana! Proste czyńcie ślady nogami, aby kto chromy nie zbłądził, ale był raczej uzdrowiony. Starajcie się o pokój ze wszystkimi i o uświęcenie, bez którego nikt nie zobaczy Pana
[23:11] <_Didymos_>: (to z 12 rozdziału Listu do Hebrajczyków)
[23:11] <Palolina>: tak sobie myślę jak czytam, że my wciąż patrzymy na siebie. Nie stawiamy sobie pytania: Czego Bóg ode mnie chce. Tylko mówimy Bogu co nam pasuje. I tak ma być Boże jak ja chcę.
[23:13] <~icziczao>: z miłości karanie i chłosta to prawdziwa oznaka miłości
[23:13] <Jowan_Michael>: zadawałem kiedyś sobie pytanie, skąd zło na tym świecie?
[23:14] <Palolina>: user - patrzymy na siebie w sensie, że bardziej nas interesuje nasza wola niż wola Boga
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |