Do sali obok piętrowych łóżek obwieszonych ubraniami schodzą się mieszkańcy placówki i ich przyjaciele - wśród nich ludzie z gitarą i biskup Andrzej. Razem są na Mszy św., razem na agapie. Dziś to bezdomni zapraszają do stołu.
Serce obwiązane
– To się może zdarzyć, gdy powiedzą komuś: nie chcę cię, jesteś do niczego, lepiej, żeby cię nie było – mówi na Mszy św. bp Andrzej Siemieniewski, pokazując złamane trzciny znad stawu w Trestnie i mówiąc o słowach, które mogą straszliwie ranić. Gdy dojdzie do tego strata rodziny, domu, alkohol... Złamane serce, „nadłamane” życie stają się faktem. Człowiek, którego Blaise Pascal nazwał „myślącą trzciną”, jest kruchy. Czy, raz przygnieciony, może się „wyprostować”? – Jezus jest tym, który nigdy trzciny nie dołamie, który został posłany, by opatrywać rany serc złamanych – mówi bezdomnym biskup.
Gdy po chwili na oczach słuchaczy owija razem z Darkiem złamaną łodygę grubą taśmą klejącą, okazuje się, że jest mocniejsza niż przed złamaniem. – Może stać się filarem – zauważa Darek. O każdą uszkodzoną trzcinę warto zabiegać.
Do kogo się zwrócić
Krzysztof Pawłuszko, opiekun w noclegowni
– Przychodzą do nas ludzie z Hallelu Jah, ostatnio często osoby z DA „Maciejówka”; przychodzi biblista z PWT ks. Ryszard Zawadzki. Dla mieszkańców noclegowni – których obecnie jest 160 –180 – na pewno bardzo ważna jest obecność ludzi z „zewnątrz”. Staramy się, by comiesięcznym mszom św. towarzyszyły też inne wydarzenia – np. agapa, projekcja filmu czy prezentacja multimedialna.
Czasem jest potrzebny sakrament chorych, czasem modlitwa o uwolnienie. Nie widać tu raczej jakichś spektakularnych nawróceń, trudno zajrzeć ludziom do serc, żeby zobaczyć, co się tam dzieje. Myślę jednak, że dzięki takim spotkaniom może przynajmniej zapadnie im w świadomość, do kogo mogą się zwrócić w trudnych chwilach, w godzinie śmierci.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |