Oprócz ok. 2 tysięcy pątników, którzy na własnych nogach pokonują drogę z Wrocławia na Jasną Górę, jest jeszcze niezliczona rzesza wspierających ich duchowo oraz wielu, którzy niosą ulgę pielgrzymom na trasie.
Do wrocławskiej pielgrzymki na Jasną Górę pozostał niecały miesiąc. Niektórzy jeszcze nie zdecydowali, czy wyruszą w drogę, a inni już starają się rozchodzić buty, by uniknąć bąbli – zmory piechura. Są też i tacy, którzy za dzieło pielgrzymki cały czas się modlą i w ten sposób dokładają cegiełkę do jej organizacji. Ich rola jest nie do przecenienia. – Pielgrzymka jest dla orłów – mówi ks. Stanisław Orzechowski, główny przewodnik wrocławskiej pielgrzymki.
Tajemniczy płaszcz ochronny
Jestem przekonany, że wiele spraw pielgrzymkowych udało się załatwić dzięki wsparciu tych właśnie ludzi – tak o duchowych pątnikach mówi ks. Orzechowski. Niezależnie od warunków atmosferycznych i upływających dni, ich modlitwa i pragnienie łączności z tymi, którzy podążają o własnych siłach na Jasną Górę, są ogromne. Jakie jest ich znaczenie dla pielgrzymki? Ksiądz Aleksander Radecki, przewodnik duchowej grupy 16., twierdzi, że nie da się tego policzyć. Są jednak pewne wymierne znaki świadczące o wielkiej łasce, która jest wypraszana dla wyruszających w trasę. – Pielgrzymi duchowi są jakąś niesamowitą tajemnicą – dodaje ks. Radecki. – „Orzech” kiedyś wspominał, że jeśli dochodzimy do Częstochowy bez żadnych przeszkód, wypadków i nieszczęść, to jest to osłona modlących się ludzi.
Na pielgrzymkę trzeba spoglądać dużo szerzej, niż jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Co prawda od wielu lat podkreśla się obecność duchową tych, którzy z różnych powodów pozostali w domach, ale czy świadomość tego wśród pielgrzymów jest wystarczająca? – Jedni i drudzy pielgrzymi to realizacja pragnienia Chrystusa – mówi główny przewodnik. – Przez wzajemną pamięć o sobie wyraża się miłość. Ksiądz Radecki również podkreśla znaczenie pielgrzymów duchowych. – Oni w domach, czasem w szpitalach, zakładach lub gdziekolwiek się znajdą, nie idą, więc większą część swojej energii i czasu mogą zamienić na modlitwę.
Oczywiście pielgrzymi grupy 16. to nie tylko chorzy i starsi, to również wszyscy, którym codzienne obowiązki nie pozwoliły wyruszyć na szlak. Ich znak także jest niesiony na Jasną Górę. – Jeśli pobudza on człowieka do myślenia, do wdzięczności, do wrażliwości, to dzięki temu wzrasta wyobraźnia miłosierdzia – dodaje ks. Radecki. – Wartość duchowych pielgrzymów jest więc niemierzalna, ale jednocześnie bardzo konkretna i obfita. Przewodnik duchowych uczestników ma nadzieję, że po powrocie z pielgrzymki relacje duchowe przekuwane są na grunt codzienności. – Jeśli pielgrzymka jest dobrze zorganizowana, to w parafii grupa duchowa ma okazję spotkać się z tymi, którzy fizycznie szli na Jasną Górę – mówi. – Nawiązują się też żywe relacje i jest kwestią łaski Bożej oraz dobrej woli tych ludzi, co z tego wyniknie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |