Pułkownik Kaddafi był tyranem. Ale jaką alternatywę dla Libii stworzy jego dawny współpracownik? Czy ludzie imitujący przed kamerami podrzynanie gardła i biegające po ulicach Trypolisu nastolatki z karabinami w rękach są gwarancją pokoju dla tego kraju?
Patrząc trzeźwo na sytuację w Libii, trudno o optymizm. Mam na myśli naiwny optymizm, który streszcza się w prostym schemacie: dyktator obalony – teraz może być już tylko lepiej. Otóż jak faktycznie może być w Libii bez Muammara Kaddafiego, trudno sobie wyobrazić nawet samym Libijczykom, bo starsi od 42 lat nie pamiętają innej rzeczywistości, a młodsi zwyczajnie jej nie znają. Analizując chłodno (a nie hurra-telewizyjnie) przebieg wydarzeń i specyfikę tamtego społeczeństwa, można jednak mieć powody do zmartwień o dalsze losy tego kraju.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |