Rycerz dobro czyni

O charyzmacie, zadaniach oraz przyszłości z kapelanem Rycerzy Kolumba w archidiecezji gdańskiej, ks. dr. Filipem Krauze rozmawia Andrzej Urbański.

Rycerz dobro czyni   Andrzej Urbański/ GN Znak charakteryzujący Rycerzy Kolumba. Andrzej Urbański: Rycerze – w XXI wieku to słowo brzmi nieco zaskakująco?

Ks. dr Filip Krauze: – Wręcz przeciwnie! Przynajmniej w ostatniej dekadzie bardzo modne stały się np. grupy rekonstrukcyjne bitew z udziałem rekonstruktorów w pełnym rynsztunku rycerskim. Dowiodły tego huczne obchody 600-lecia bitwy pod Grunwaldem... Zresztą idee rycerskie, etos rycerza-chrześcijanina w dawnym i we współczesnym Kościele są silnie zadomowione. Wspomnę tu o Kawalerach Maltańskich, Rycerzach Bożego Grobu w Jerozolimie – by wymienić konfraternie postrzegane bardziej elitarnie, o Rycerzach Szpitala Najświętszej Maryi Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie czy o próbach reaktywacji templariuszy…

Czy to prawda, że Ksiądz jest rycerzem?

– Jestem, etos rycerski zawsze mi imponował. Jest obecny w polskiej literaturze, historii, pobożności. Święty Maksymilian Kolbe założył Rycerstwo Niepokalanej. Podczas pobytów duszpasterskich w USA spotkałem się z Zakonem Rycerzy Kolumba. Wiedziałem już, że jest to skuteczna w działaniu organizacja katolickich mężczyzn. W Polsce mamy wielkie pokłady ducha, ale od strony organizacyjnej często hołdujemy hasłu „jakoś to będzie”. Imponowała mi organizacyjna precyzja tamtych rycerzy, jasne wytyczanie celów i ich egzekwowanie.

Kiedy więc dowiedziałem się, że zakon przybywa do Polski i do Gdańska, nie wahałem się. Sprawę przypieczętowało błogosławieństwo abp. Sławoja Leszka Głódzia na rozwój Rycerzy Kolumba w archidiecezji gdańskiej. Oficjalnie działamy tu od 27 czerwca ubiegłego roku.

Dlaczego Rycerze Kolumba mieliby być alternatywą dla młodych i starszych mężczyzn w Kościele?

– Kiedy dyskutowaliśmy z kapłanami w diecezji o istocie naszego zakonu, doszliśmy do wniosku, że Rycerze Kolumba łączą w sobie cechy Kościelnej Służby Mężczyzn „Semper Fidelis”, wolontariatu Caritas, nieco neokatechumenatu i pewną wartość dodaną, której trudno szukać gdzie indziej. Pod postacią „Semper Fidelis” błogosławiony Jan Paweł II sprezentował nam bardzo ciekawą formę duszpasterstwa mężczyzn. Wielkie zasługi położyli tu zmarli już księża prałaci: Andrzej Rurarz i Brunon Kędziorski, ale z pewnością nie tylko oni. „Fidelisy” były w zamyśle służbą porządkową dla wizyt apostolskich Ojca Świętego w naszej diecezji. Taką i inne funkcje pełnią teraz w parafiach. Jest to służba powstała stosunkowo niedawno, unikatowa w skali Polski, a więc również rządząca się prawem eksperymentu i poszukiwania tożsamości.

W archidiecezji gdańskiej prężnie działa wolontariat Caritas. Ta forma wspaniale trafia zarówno do młodzieży, jak i do osób dojrzałych wiekiem. Spełnia podstawowy wymóg naszej wiary – miłosierdzie wobec bliźniego. Posiada swoją formację i wzorce – jest jednak koedukacyjna, podobnie zresztą jak pochodząca z zagranicy Droga Neokatechumenalna, kładąca bardzo silny akcent na budowanie więzi społecznych w kościelnych wspólnotach podstawowych.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Rozpocznij korzystanie