Przepływ informacji, szybkość komunikowania, zakupy czy rozrywka – to wszystko dają nam media elektroniczne. Jednak niejednokrotnie cyberprzestrzeń uzależnia lub staje się powodem życiowych tragedii. Jak uniknąć złowienia i zniewolenia przez sieć?
Świetlica społeczna w małym miasteczku. Na sali komputerowej tłum nastolatków. Trwają zapisy na „kompa”. Wszyscy podekscytowani rozmawiają skrótami trudnymi do zrozumienia. Mówią o levelach, second life, wymianie awatarów itd. Opiekunka świetlicy spokojnie obserwuje młodzież, ciesząc się z dużej frekwencji i popularności miejsca utworzonego w ramach unijnego programu. Podobna sytuacja ma miejsce w wielu szkołach, gdy na wolnych lekcjach lub po zajęciach wiele dzieci lub młodych osób zostaje w salach komputerowych, by wniknąć w świat sieciowych gier. Także w domach wielu rodziców z niepokojem obserwuje, jak ich pociechy przed ekranem komputera potrafią spędzić kilka godzin, wyłączając się zupełnie z teraźniejszości.
Wejście w inny świat
Problem zafascynowania rozrywkami sieciowymi staje się coraz bardziej powszechny. – W niejednym przypadku trzeba mówić o uzależnieniu od sieci i gier społecznościowych. Najczęściej rozpoczyna się niewinnie, od chwilowej rozrywki, odprężającego klikania, a kończy na zaniedbaniach zawodowych, rodzinnych czy szkolnych na rzecz czasu spędzonego w sieci – opowiada Grzegorz Grabowski, terapeuta prowadzący zajęcia z uzależnionymi od sieci.
Obecne na rynku gry sieciowe MMO (Massive Multiplayer Online) dzięki coraz lepszej grafice i animacji komputerowej oraz powszechnemu dostępowi do internetu w ostatnich czasach zajęły pierwsze miejsca pośród rozrywek wybieranych nie tylko przez młodzież, ale i dorosłych. – Mąż od jakiegoś czasu zaczął być jakby nieobecny. Wiedziałam, że jego podstawowym narzędziem pracy jest komputer. Ale gdy wracał do domu, przesiadywał przed monitorem całymi godzinami. Myślałam, że pracuje. Jego natomiast pochłaniały gry. One wyłączyły go zupełnie z życia rodzinnego – opowiada Joanna z Ostrowca.
Jarek, menedżer w jednej z sieci handlowych, ocknął się z internetowego zauroczenia dopiero, gdy zagroziło mu zwolnienie z pracy. Krzysiek przez cyberprzestrzeń stracił najpierw oszczędności, potem rodzinę, odeszła od niego żona z dziećmi. Dopiero widmo komornika zajmującego dom uświadomiło mu, że w sieciowym hazardzie przegrał prawie wszystko. – Cała idea sieciówek polega na tym, że użytkownik ściąga na swój komputer bardzo zaawansowaną grę. Młodzi gracze pobierają najczęściej grę darmową. Aby w nią zagrać, trzeba połączyć się z siecią. Gracze poruszają się po wirtualnym świecie, poznają go, pokonując kolejne poziomy. Poprzez własny login, awatara tworzą swoje drugie ja, które żyje w świecie gry – opowiada ks. Piotr Gaj, specjalista ds. informatyki.
Świat gier najczęściej usytuowany jest w sferze fantazji. Użytkownik przez awatara ma pokonać kolejne poziomy i udoskonalić swoją postać poprzez zdobycie narzędzi, broni itp., które w większości gier można po prostu kupić. – W środowiskach młodych ludzi, w szkole, na osiedlu, tworzy się swoista rywalizacja. Chwalą się, kto pokonał więcej poziomów, kto ma doskonalszego awatara. Najlepszy zdobywa autorytet. Jest podziwiany przez innych. To staje się kolejnym bodźcem do dłuższego siedzenia przed komputerem, by nie stracić swojej pozycji – dodaje ks. Gaj.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |