Wojna w Syrii to nie tylko polityka. Ogromną rolę odgrywają podziały religijne wśród muzułmanów.
Trwa ósmy rok wojny domowej w Syrii. Kraj opuściło już prawie 6 milionów osób, kolejne uciekają przed bombardowaniami.
Wybuchają tam bomby, płoną samochody, młodzież wyjeżdża stamtąd na wojnę w Syrii. „Strefy no go” naprawdę istnieją w szwedzkich miastach. Mówi o nich raport szwedzkiej policji.
Po roku saudyjskich bombardowań Jemen stał się upadłym państwem, w którym Al-Kaida i Państwo Islamskie wyrosły na czołowe siły polityczne.
Według ONZ najgorszy kryzys na świecie panuje obecnie nie w Iraku, Syrii czy na Ukrainie, lecz w Sudanie Południowym.
Wbrew nadziejom Kurdów i pokojowo nastawionych Turków po wyborach w Turcji przemoc nie ustała. Turcja stoi na krawędzi wojny domowej.
Liban. Ostatni chrześcijański kraj na Bliskim Wschodzie umiera. Wojna wisi tu w powietrzu.
W ciągu kilku dni rosyjski przywódca za jednym zamachem wyszedł z dyplomatycznej izolacji i dołączył do grona głównych decydentów o przyszłym losie Syrii i Bliskiego Wschodu.
Współczesne wojny propagandowe przybierają czasem postać zwykłego terroryzmu. Przypadkowe odkrycie nazwiska jednego z internetowych hackerów przypomniało tę prawdę francuskim mediom.
Od 2011 roku Liban, kraj wielkości województwa świętokrzyskiego, przyjął prawie 1,2 mln uchodźców z Syrii. To prawie tyle samo co wszystkie kraje Unii Europejskiej.