Polacy w ponurej krainie
Przebili się samochodami do Workuty na północno--wschodnim krańcu Europy, choć nie prowadzi tam żadna droga. – Przed nami na kołach dotarła do Workuty tylko grupa rosyjska. My jesteśmy pierwsi spoza Rosji – mówi prof. Marek Grześ.