Wysokie zarobki, jeden z najwyższych na świecie poziomów życia, kwitnąca demokracja, baśniowe krajobrazy raj na ziemi. A w tym raju – piekło dzieci i rodziców, które zgotowało im nadopiekuńcze państwo.
- Nie dzielimy dzieci na nasze i nie nasze. Gdybyśmy tak robili, nie potrafilibyśmy z siebie nic dać – mówią Basia i Jan Zapałowie z Prudnika.
Od dwóch stuleci przed obrazem Matki Bożej Brzemiennej w sandomierskiej katedrze modlą się rodzice polecający maryjnej opiece swoje dzieci, a także ci, którzy czekają na narodzenie potomstwa.
Kiedyś pił, ale jego życie odwróciło się o 180 stopni. Ranczo, z którego niektórzy się śmieją, buduje dla dzieci, żeby uczyły się samodzielności i nie powtórzyły jego historii.
Na wysypisku śmieci zobaczył dzieci walczące o przeżycie z psami i świniami. Zaczął działać. Wierzy, że "Bóg potrafi wszystko odmienić". I widzi jak dokonuje się cud.
DODANE 06.10.2011 00:15 załącznik
– Dawniej się zdarzało, że dzieci były straszone księdzem, ze strachu wchodziły nawet pod łóżka, zamykały się w łazience. Teraz, na szczęście, tego się już nie spotyka – mówi ks. Franciszek Grela.
Grupa dzieci z gminy Piątek, choć nie wyjechała na zagraniczne kolonie, na brak kontaktu z obcym językiem i kulturą nie może narzekać. Starsi koledzy z innych krajów przyjechali do nich.
O. Filip, szef Lubelskiego Hospicjum dla Dzieci im. Małego Księcia, chciał na Fb wykupić reklamę promującą działalność hospicjum perinatalnego. Firma najpierw nie zgodziła się na treści pro life, ale zmieniła zdanie.
Do księży egzorcystów i sióstr w Rybnie systematycznie zgłaszają się rodzice małych dzieci z prośbą o modlitwę. O zdrowie? Nie. O uwolnienie ze skutków zabawy ze złym duchem.