Elity RFN traktują imigrantów instrumentalnie, jako narzędzie do budowy nowego porządku społecznego – przekonuje publicysta Tomasz Gabiś w rozmowie ze Stefanem Sękowskim
Wybuchają tam bomby, płoną samochody, młodzież wyjeżdża stamtąd na wojnę w Syrii. „Strefy no go” naprawdę istnieją w szwedzkich miastach. Mówi o nich raport szwedzkiej policji.
Mógł być okulistą w Londynie. Został syryjskim dyktatorem… Tak brzmiałby wstęp tekstu w większości zachodnich gazet. Tylko nieliczni dodają, że dyktatura Asada, w porównaniu z „demokracją” Państwa Islamskiego, to jednak była cywilizacja.
Jedni uciekli z Iraku przed Państwem Islamskim. Inni przyjechali z Włoch, bo stracili tam pracę. Wszyscy chcą zostać w Niemczech. Ale nie każdemu się uda.
Prezydent Turkmenistanu Kurbankuły Berdymuhammedow wystawił sobie w stolicy olbrzymi złoty pomnik.
Uciekinierzy z Erytrei są niemal w każdej łodzi wypływającej z Libii w kierunku Europy. Wcześniej próbowali innej drogi.
Nad stanowiskami Da’ish (Państwo Islamskie) powiewa czarna flaga. W ciągu dnia jest względny spokój. Do walk dochodzi nocą i w pochmurne dni, bo wtedy dżihadyści czują się bezkarni.
Kalendarz międzynarodowych imprez w tym niewielkim emiracie nad Zatoką Perską jest szczelnie wypełniony na najbliższych kilka lat.
Włochy mają pierwszego prezydenta pochodzącego z Sycylii. 73-letni Sergio Mattarella to małomówny asceta oddany walce z mafią.
Nowy król nie zmieni oblicza Arabii Saudyjskiej.