Powstanie warszawskie nie pachnie. – Pamiętam tylko chlor, który uderzał w nozdrza, gdy wchodziliśmy do kanałów – mówi Barbara Kurkowiak, ps. „Kuczarawa” i „Basia”. Ten chlor wyżarł większość wspomnień.
Zapis czata z 21 września 2010
O niemyśleniu, Stalinie i znikających krzyżach z Mariną Łobanową
Są dwie wielkie niebezpieczne głupoty: odmowa Bogu i gniew na Boga, że mnie ratuje.