Wprawdzie do gdańskiego imiennika pod każdym względem jest mu daleko, niemniej od 15 lat jest dla tarnobrzeżan doskonałą okazją do rozrywki i... uszczuplania portfela. Wszak jak jarmark, to muszą być i zabawa, i handlowanie.
To już 755. edycja imprezy, która co roku ściąga do Gdańska turystów z Polski i nie tylko.
Największy w Europie jarmark zaczął się od dominikanów. Dziś to przede wszystkim impreza handlowa i kulturalna, ale w średniowieczu był wydarzeniem liturgicznym. Gdańscy dominikanie wracają do tych tradycji, a czas jarmarku umożliwia szersze wsparcie remontu zamkniętej bazyliki św. Mikołaja.
Msza św. z bp. Wiesławem Szlachetką, stoiska z pieczywem i wyrobami cukierniczymi, występy artystyczne na Targu Rybnym - w Gdańsku w niedzielę 24 lipca odbywało się święto piekarzy i cukierników.