Nie ma u nas w regionie parkietów giełdowych, a po naszych chodnikach nie biegają znerwicowani maklerzy, którzy notowaliby ciągłe spadki akcji. My natomiast mamy biedę. Cichą, konkretną, często ukrytą. Jak jej pomóc?
Przypominamy historię, która wydarzyła się w Płocku w czerwcu minionego już roku. Historię o nadziei, którą uratowała wiara.