Byli imigrantami i przez miejscowych nie zostali przyjęci życzliwie. Gnały ich bieda i nadzieja na lepsze życie.
W domu musi być stół, najlepiej duży. Może przy nim usiąść cała rodzina. Wtedy wszyscy zaczynają się lepiej rozumieć.
Ta niewielka wspólnota ma ogromny skarb, jakim jest dom sióstr terezjanek. Ich modlitwa i świadectwo chrześcijańskiego życia są wzorem naśladowanym w codzienności.