Wiele zagadek kryją w sobie międzyrzeckie zabytki, dlatego spacerując po mieście, czujemy się trochę jak detektywi. Tak to już bywa w miejscach, w których młyny historii mielą intensywniej.
– Każdy artefakt związany z byłym obozem KL Stutthof ma charakter osobisty i pomaga w przekazywaniu tego, co wydarzyło się w tym miejscu – mówi Piotr Tarnowski, dyrektor Muzeum w Sztutowie.
Nowo mianowany następca saudyjskiego tronu budzi skrajne emocje. Jedni widzą w nim szansę na zmiany w skostniałej monarchii, inni ostrzegają, że to zwolennik agresywnej polityki zagranicznej.
Kto za młodu zaczytywał się w książkach o Tomku Wilmowskim, ręka w górę! Bardzo ładnie, proszę wycieczki. Wchodzimy!
Wywołałeś bunt w mieście i zostałeś wtrącony do celi? Musisz teraz się wydostać, a pomogą ci w tym chłodny umysł i umiejętność współpracy. Dobra zabawa gwarantowana!
Nie ma jednoznacznych dowodów, że komunistyczna zbrodniarka Julia Brystygier nawróciła się i przyjęła chrzest. Jeśli tak się stało, to pozostaje to tajemnicą, znaną tylko jej i Bogu.
Dla jednych to miejska legenda lub marketingowy chwyt, dla innych szansa. Wrak poniemieckiej łodzi podwodnej podgrzał emocje pasjonatów i rozpalił nadzieję na pomorski „złoty pociąg”.
– Chcesz pomóc? Jeśli tak, to policz ławki, a ja zajmę się prętami. Widzimy się za chwilę – mówi Michał i odchodzi.
Pozostał po nich cmentarz, kilka zrekonstruowanych budynków i strzępy opowieści. W mieście nadal czuć ich obecność: z głośników sączy się muzyka klezmerska, a na Małym Rynku można kupić portret Żyda z pieniążkiem. Na szczęście.