O odcieniach bezdomności, nauce życia od podstaw i dziedziczeniu oczekiwań z Marią Demidowicz, prezesem zabrzańskiego koła Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta, rozmawia Klaudia Cwołek.
Wykluczenie społeczne bywa nie tylko efektem ubóstwa. Także samotności i nieufności. Najlepiej walczyć z wykluczeniem, wzmacniając więzi między ludźmi. Pomocne mogą okazać się w tym Fundusze Europejskie.
W Hotelu Wileńskim w Olsztynie odbył się Opłatek Maltański. Akcja jest organizowana przez Związek Polskich Kawalerów Maltańskich przy współpracy Miejskich Ośrodków Pomocy Społecznej w 25 miastach w Polsce.Zdjęcia Krzysztof Kozłowski /Foto Gość
Ten projekt to innowacja społeczna. I chociaż w Polsce jest już kilka takich punktów, to w Trójmieście takiego miejsca jeszcze nie było.
Po latach zaniechań wreszcie ruszyła akcja sprowadzania Polaków ze Wschodu. Prawo nadal jest fatalne, ale poprawił się społeczny klimat wokół repatriacji.
Starsza pani nie miała dokumentów i nie umiała podać dokładnego miejsca zamieszkania. Na szczęście miała przy sobie pamiątkę z kolędy sprzed ośmiu lat. Dzięki niej wróciła do domu.
Uwielbiam śpiew, teraz trochę straciłam głos po chorobie, ale śpiewam sercem z całą grupą. Chciałabym jeszcze trochę pożyć, żeby móc tu przychodzić.
Zbyt duże ilości jedzenia na świątecznym stole to rzeczywistość wielu polskich domów. W Koszalinie, Słupsku, Kołobrzegu i Szczecinku można wziąć udział w akcji "Podziel się posiłkiem z bezdomnym".
Zdarza się, że trafiają tu z jednym tobołkiem, wielkim brzuchem i brakiem nadziei na cokolwiek. W bezpiecznym schronisku uczą się, jak samodzielnie i normalnie żyć.
- Ej, reporter, rób zdjęcia! Pokaż, jak wygląda prawdziwa Polska! – odzywa się głos z sali. – I pisz prawdę! Głosy milkną, bo podano do stołu.