Przebili się samochodami do Workuty na północno--wschodnim krańcu Europy, choć nie prowadzi tam żadna droga. – Przed nami na kołach dotarła do Workuty tylko grupa rosyjska. My jesteśmy pierwsi spoza Rosji – mówi prof. Marek Grześ.
Po upadku ZSRR gmina Wiżajny, nie zmieniając swego położenia na mapie, zyskała swoją największą atrakcję turystyczną: trójstyk granic Wisztyniec.