Fatalnie, gdy to, co wygląda na nowiutkie ferrari, okazało się odpicowanym, ale mocno podgniłym rupieciem. Bóg jednak pojednał nas ze sobą zupełnie na serio.
"Śmierci Bóg nie uczynił i nie cieszy się ze zguby żyjących". W tej "śmierci" można sobie włożyć wszystko co boli, co jest trudne, co jest ostatecznie złem samo w sobie.
"Czyż nie wiecie, że jesteście świątynią Boga?..."; "Jesteście Bożą Rolą i Bożą budowlą"
Na naszym czacie prowadzić można różne rozmowy. O Bogu i Kościele, swoich radościach i problemach. Pogodnie i smutno. Nawet o przepisach na wielkanocną babkę. Byle zawsze z szacunkiem dla innych rozmówców.
Moi Drodzy :) piszecie tu wszystko ok, tyle że to wszystko wisi nadal w powietrzu, no bo: czy wiara ma jakieś konkretne umocowanie? jakiś punkt zaczepienia?
W świątyni ważny jest tylko Bóg i człowiek i ich Spotkanie.