Bóg widzi, poznaje każdy nasz czyn, jego intencje, nie dlatego, że jest nielitościwym nadzorcą ale dlatego by nas leczyć gdy zaatakuje egoizm, pozoranctwo, pycha...
Relacje ze spowiednikiem, stałe spowiednictwo, czy można zwrócić księdzu uwagę?
Modlitwę traktujemy jako okazję do wygadania się. A czy Pana Boga dopuszczamy do głosu?