Leżałem na ziemi i modliłem się do Matki Boskiej Zgórskiej i mojej zmarłej matki, aby mnie ratowały – wspominał dramatyczne chwile z maja 1944 roku chorąży Kądziołka.
Bliskość klasztoru benedyktyńskiego na Świętym Krzyżu i jego misyjne oddziaływanie sprawiły, że początki duszpasterstwa w osadzie związane były z działalnością mnichów.
„Jak takie rzeczy przeżyć matce? To wielki kamień na sercu” – usłyszałem w miejscu jego urodzenia. „Worek wypełniliśmy kamieniami wielkości główek sałaty” – czytam w miejscu jego śmierci. Klamra. Przy tamie słucham opowieści na śmierć i życie. Zwłaszcza życie.
Czyli rzecz o historii Polski, Górnego Śląska i sześciu arcyciekawych wiekach.
- To niezwykły szczyt. Ma mnóstwo tajemnic. Jakich? Złotych, rzecz jasna! - tak o Łopieniu mówi Benedykt Węgrzyn, wójt gminy Dobra.
Legenda mówi, że w Rokiciu nad Wisłą kościół zbudowano dzięki sprzedaży wyłapywanych tam dzikich koni. Podziwiając XIII-wieczną budowlę, zadaje się pytania o jeszcze dziwniejsze rzeczy.
Niech nasz Wielki Post będzie czasem zawierzenia Panu Bogu, zaufania Mu i ukochania Go na nowo. We wszystkim i przez wszystko.
Na rzecz owoców morza i warzyw sporo punktów straciły mięsa zagrodowe, to znaczy żeberka, kotlety schabowe, zrazy i mielone.