Borówka to wymagająca dziewczyna. Potrzebuje cierpliwości i troski przez okrągły rok. Potrafi się jednak pięknie odwdzięczyć za starania, o czym przekonaliśmy się na największej plantacji w Polsce, w podlaskich Białousach.
Te klony wyrosły jeszcze w Polsce. Nasadziła je wokół ich domu w Kolonii Magistrackiej w Wilnie mama dr Hanny Strużanowskiej-Balsiene – Janina. Tamta mała Hania ma dziś 80 lat. A klony sypią liście na ich dom, nie wiedząc, że to już Litwa.
Wydawnictwo Polskiej Prowincji Dominikanów W drodze, 2006, Poznań
Cena dobrego wizerunku, wartość dobrego imienia czy sława świętości to tematy trzydniowych debat Gdańskiego Areopagu (25–27 marca br.), których wspólnym mianownikiem była kolejna alegoria umieszczona na gdańskiej Złotej Bramie.
Każdy z nich ma swoją opowieść. Dla ks. Krzysztofa rozpoczęła się pewnego zimowego dnia, gdy wyruszył po kolędzie. Jedna z rodzin namówiła go, by wybrał się do szkółki jazdy konnej. Potem pojawił się pomysł z Licheniem i... zaczęło się.
Klękamy, wyznajemy grzechy, dostajemy rozgrzeszenie. A co ma zrobić kapłan, który nie zna języka migowego, a penitent jest niesłyszący?
Anna Piekoszewska namalowała scenę z Ogrójca kilka razy. – Jezus prosi Ojca, żeby oddalił od Niego kielich goryczy – mówi. – Ale nie zostaje wysłuchany. Ona też codziennie prosi, żeby Bóg oddalił od niej ten kielich. Od kilkudziesięciu lat choruje na schizofrenię.