Gdyby Karol Wacławczyk jeździł wzdłuż równika, byłby właśnie w połowie siódmego okrążenia kuli ziemskiej.
Z Sewerynem Goszczyńskim wyruszam trochę bliżej „Tatrów”, aczkolwiek zamierzam na chwilę zatrzymać się pośród krajobrazów między Rożnowem a Ciężkowicami.
Czy Jezus mi przebacza absolutnie najgorsze draństwa? Co mi daje efekt przebaczenia/nie przebaczenia?