~kos: jeśli oddamy swoją wolę Bogu, to juz nie decydujemy sami
al_: kos - ale to oddanie było dobrowolne
Lars_P: kos, poniekąd nie
~xR: kochasz Boga, jak kochasz Go w drugim człowieku
~kos: jak to jest doskonale kochać? jak kochać, to przecież kochać
AdasO: nie ma ludzi doskonałych, ale każdy do doskonałości dąży
~kos: jak to, człowiek stworzony przez Boga i niedoskonały?
ksiadz_na_czacie5: Adas, każdy powinien, ale czy każdy to robi...
AdasO: każdy robi, ale jedni do tego się nie przywiązują
ksiadz_na_czacie5: a więc zaufać Bogu czy zrzec się wolności?
~teresa: jak oddajesz się z własnej woli, to jak nie decydujesz sam??
~teresa: zaufać
Lars_P: to jest to samo
~teresa: na pewno nie to samo
ksiadz_na_czacie5: to samo?
~Monia: a jeśli ktoś nie chce wolności?
~Monia: przecież grzeszymy, nie mając wolności, nie będziemy grzeszyć
~teresa: człowiek pełną wolność odnajduje w Bogu
~kos: dobrowolne czy nie, ale jeśli oddano coś, to się tego nie ma
~teresa: im bardziej się Jemu powierza, tym bardziej staje się wolny
~Edo: człowiek nie jest bezwzględnie wolny, ma bowiem obowiązki
Lars_P: wg Mistrza Eckharta oddanie wszystkiego opróżnia nas, a to, co jest pustką wypełnia Bóg i On decyduje [człowiek korzysta]
~kos: czyli jeśli wypełnia Bóg człowieka, to człowiek staje się Bogiem - czy tak?
al_: kos - człowiek to człowiek, a Bóg to Bóg
ksiadz_na_czacie5: Lars, to już wyższa szkoła jazdy
Lars_P: mówię o doskonałości współżycia z Bogiem
ksiadz_na_czacie5: ten "obraz Boży" w człowieku się zatarł, stał się niewyraźny przez grzech
AdasO: przez jaki grzech?
ksiadz_na_czacie5: pierworodny, najpierw
AdasO: pierworodny czyli jaki?
ksiadz_na_czacie5: człowiek stracił wtedy łaskę Boga i inne swoje cechy
ksiadz_na_czacie5: i po to Chrystus przyszedł, żeby ten "obraz Boży" w człowieku jakby odświeżyć, odnowić
Lars_P: pokazać nam drogę do Domu Ojca
~teresa: jakie to były cechy, proszę księdza??
ksiadz_na_czacie5: teresa, np. nieśmiertelność
~teresa: a inne??
ksiadz_na_czacie5: to już teologia dogmatyczna, nie chcę zanudzać
~teresa: alez to ciekawe!!
AdasO: a więc człowiek stara sie (w większości), by odzyskać to, co stracił
ksiadz_na_czacie5: Adas, ale sam nie dałby rady
ksiadz_na_czacie5: bez Boga
ksiadz_na_czacie5: to tak, jak by obraz chciał się przemalować bez udziału malarza
Archaniol_ONE: to dlaczego tak ważne jest gromadzenie dóbr doczesnych, skoro i tak nic z tego się nie zabieze i to nie przez zwykłych ludzi, ale tych na piedestale
Lars_P: Jezus miał wszystkie cnoty w doskonałości, my w czasie powinniśmy je udoskonalać
~kos: Lars, w momencie śmierci ginie nie to, co nas czyni ludźmi tylko nasza zwierzęcość
Lars_P: kos :)
ksiadz_na_czacie5: kos?
al_: kos - zmartwychwstanie ludzi zapowiada zmartwychwstanie ich duszy i ciała
~kos: al, jeśli o takim zmartwychwstaniu marzysz, to możesz się rozczarować:))
~kos: człowiekiem czyni nas Bóg zawarty w nas
al_: kos - nie marzę, ale tak jest napisane
AdasO: dlatego człowiek szuka innego sposobu
ksiadz_na_czacie5: no dobrze, jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy
ksiadz_na_czacie5: tak pisze św. Jan w swoim liście
ksiadz_na_czacie5: to kim będziemy w przyszłości?
~tomsek: a jak wytłumaczyć grzech?
Lars_P: ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, co Bóg przygotował tym...............
~teresa: jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz
ksiadz_na_czacie5: to co? bierzemy tzw. kota w worku?
~kos: ksiadz, raczej czym niż kim
AdasO: w przyszłości prochem będziemy
~teresa: to juz zależy, czy wytrwamy w Łasce
~xR: Ks. 5, mnie się wydaje, że Bóg chce nas "wychować", podnieść do jeszcze większej godności. To, co otrzymaliśmy to zalążek wielkości, jaką możemy zdobyć, popatrzcie na świętych
Lars_P: życie zmienia się, ale się nie kończy, będąc dziećmi Bożymi będziemy żyli w Jego chwale
~teresa: można zrezygnować "z dziecięctwa Bożego, wyrzec się Boga"
~tomsek: ja się nie chcę wyrzec
~tomsek: ale jakoś samo tak się dzieje
ksiadz_na_czacie5: czy można zrezygnować?
ksiadz_na_czacie5: samo się nic nie dzieje
ksiadz_na_czacie5: to nasze własne decyzje i wybory
~tomsek: nie zawsze
~tomsek: ksiadz, powiedz, czy nigdy nie zrobiłeś czegoś, czego później żałowałeś?
ksiadz_na_czacie5: żałuję za swoje grzechy
~teresa: można je stracić
Lars_P: można, ale wtedy pozbawimy się sami tego, co nam przygotował
~kos: jak samo się nie dzieje? ...a co z wolą Bożą?
~teresa: dlatego chyba nie wiadomo, kim będziemy...
~xR: teresa, popatrz na świętych, wpatrz się w nich, a zrozumiesz
~teresa: co zrozumiem, xR??
~xR: zobaczysz, kim może stać się człowiek, kiedy osiąga świętość
~teresa: właśnie o tym mówię, xR
~anna: wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść (1 Kor)
~tomsek: wiem, że nie przynosi korzyści
~tomsek: ale i tak się dzieje
~tomsek: a teń oścień u Pawła?
~tomsek: co to było?
Lars_P: tom.....oścień jest po to, by nas nie unosił ogrom objawień:)
~tomsek: Lars, tylko bez banałów proszę
~tomsek: nie mam objawień za to mam oścień
Lars_P: tomsek, te [banały] to List św. Pawła
ksiadz_na_czacie5: chyba rozmywamy temat
ksiadz_na_czacie5: jak człowiek wyrzeka się swojego Bożego dziecięctwa, to jak by obraz mówił do swojego twórcy, że go już nie potrzebuje do niczego
ksiadz_na_czacie5: z tego "obrazu Bożego" w nas wynika nasza ludzka godność
AdasO: ech, pożyjemy, zobaczymy, według siebie, co będzie, gdy nas na ziemi nie będzie
~xR: ks 5, chyba trzeba jaśniej pokazać wzór, że człowiek może upodobnić się do Boga
ksiadz_na_czacie5: xR, jak można się upodobnić?
~teresa: przez Miłość