[21:29] debora: Marcelinka, jeżeli ich kochamy musimy zrobić wszystko aby ich pojedna z Bogiem
[21:29] Helcia_: "nie znasz dnia ani godziny"
[21:29] ksiadz_na_czacie11: Adriana. jeśli traci to dopiero jest problem
[21:29] tarantula: że mogą w rozpaczy i bólu zatracić się w tym cierpieniu
[21:29] Marcelinka: ale w momencie śmierci może być za późno
[21:29] justysia: no dlatego masz życie...
[21:29] Helcia_: dlatego trzeba być zawsze przygotowanym
[21:29] Helcia_: bo nie zna się godziny swojej śmierci
[21:29] fawia: każdy moment na śmierć jest zły to prawda
[21:30] adriana: bo każdy chwyta się choćby ostatniej deski ratunku a nie Boga ( tyle zaobserwowałam)
[21:30] ksiadz_na_czacie11: mam znajomą pobożną osobę, która na dwa dni przed śmiercią Papieża modliła się dla niego o śmierć
[21:30] quamquam: myślę że śmierć przychodzi zawsze w najwłaściwszym momencie, przecież to się dzieje pod kontrolą Miłości...
[21:30] debora: Marcelinka w momencie śmierci jeszcze nie ,ale po śmierci -tak
[21:30] Luiza: czy lęk przed śmiercią nie jest jedną z miar wartości życia?
[21:30] vera: Myślę, że jak ktoś całe życie mówił Bogu "tak" to i w momencie śmierci powie to samo
[21:30] justysia: ks.???????/
[21:30] Marcelinka: myślę że słusznie, ks.
[21:30] ufam: dla człowieka moment niewłaściwy...dla Boga - właściwy każdy
[21:30] quamquam: myślę że niemądrze napisali w Gościu
[21:30] ksiadz_na_czacie11: Quam. w najwłaściwszym z punktu widzenia Boga
[21:30] ufam: tylko człowiek po ludzku na śmierć patrzy, chyba trochę egoistycznie
[21:31] fawia: ja też modliłam się potem dla Papieża o śmierć
[21:31] quamquam: to jedynie istotny punkt widzenia Księże
[21:31] ksiadz_na_czacie11: z naszego punktu nigdy nie jest dobry moment na umieranie. więc mądrze było napisane:)
[21:31] karola_: a ja niesłuszne że się modliła
[21:31] quamquam: po ludzku Księże, ale czy mądrze...
[21:31] ksiadz_na_czacie11: Ufam. Tzn. jak egoistycznie?
[21:31] Rasta: wspólnota miłości ukrzyżowanej ma tekst jednej z piosenek "Pragnę umrzeć, aby żyć..." mój znajomy zawsze z uśmiechem to śpiewał...miał 30 lat i zmarł na zawał serca...wielu z nas by to zaskoczyło...on w każdym momencie był przygotowany na spotkanie z Panem...
[21:31] fawia: bo wydaje nam się że można jeszcze pożyć coś zrobić
[21:32] ksiadz_na_czacie11: Quam. nie rozstrzygam czy mądrze
[21:32] justysia: pomódl się Miriam[nutki]
[21:32] Rasta: justysia tak
[21:32] quamquam: Księże przed chwilą pisał Ks., że mądrze
[21:32] Marcelinka: podoba mi się ten tekst
[21:32] ufam: bo np. chcemy odwlec moment śmierci kogoś nam bliskiego za wszelką cenę. Sami też tak kochamy często nasze życie, że ani nam w głowie przygotowywać się na moment naszej własnej śmierci.
[21:32] debora: ja raz czytałam nagrobek: pracowałem jakbym miał żyć 100 lat. Żyłem jakbym miał umrzeć jutro
[21:32] ksiadz_na_czacie11: Quam. czytaj uważnie moje wpisy
[21:32] quamquam: dobrze
[21:33] ksiadz_na_czacie11: właśnie Ufam. masz rację
[21:33] Awa: jest taka legenda o człowieku, który całe życie uciekał przed śmiercią kiedy nadeszła jej chwila siadł na konia i pędził przed siebie schował się na skalnym urwisku i siedział zadowolony ,że go śmierć nie znajdzie a wtedy śmierć wyszła i powiedziała o jesteś
[21:33] Marcelinka: jest takie powiedzenie- żyj jakby to był ostatni dzień twojego życia
[21:33] ksiadz_na_czacie11: czyli że za bardzo kochamy życie na tej ziemi
[21:33] Rasta: no bo czasami chcemy kogoś na siłę zatrzymać na ziemi...ale chyba powinniśmy prosić, by Bóg wypełnił swoją wolę w tym człowieku
[21:33] fawia: kochamy to nasze życie
[21:33] ufam: traktujemy śmierć jako utratę całkowita kogoś...zaprzeczając jednocześnie temu, że to nie to życie ma być w centrum naszej uwagi.
[21:33] anek: nie kochamy życia ks.
[21:34] Luiza: ufam do śmierci nie należy się przygotowywać, trzeba tak żyć by nie bać się śmierci - to jest przygotowanie
[21:34] Helcia_: anek proszę cię
[21:34] Helcia_: mów za siebie:(
[21:34] ksiadz_na_czacie11: słusznie Ufam
[21:34] ufam: no więc przygotowujemy się swoim życiem każdym momentem Luizo..
[21:34] quamquam: św. Paweł : nie wzbraniam się żyć, śmierci się nie lękam
[21:34] vera: Czyli że mamy tu za dużo "skarbów"
[21:34] ufam: tzn. powinniśmy...
[21:34] ufam: do naszej własnej i cudzej
[21:34] Luiza: a czy nie Zmartwychwstały Jezus jest w centrum - przecież to samo życie
[21:35] ksiadz_na_czacie11: myślę że nasze skarby widać najwyraźniej w tym, czego sobie życzymy zwykle z racji jakichś uroczystości
[21:35] Luiza: życie jest w centrum, życie miłością, życie dla miłości
[21:35] ksiadz_na_czacie11: "zdrowia, szczęścia...."
[21:35] langusta_: ks. dokładnie
[21:35] justysia: ale inaczej się czujemy jak odejdzie ktoś kto kilka lat cierpiał na jakąś chorobę i przeżywał męczarnie a inaczej jak ktoś umrze nagle w tym pierwszym przypadku dziękujemy Bogu że już nie musi cierpieć a w tym drugim czasami przeżywamy załamanie i
[21:35] justysia: możemy się od niego odsunąć
[21:35] ufam: tak ale kochamy to życie tu. Często to nawet nie miłość Luizo tylko zwykłe przywiązanie do rzeczy doczesnych..
[21:36] adriana: jeśli nie będziemy gromadzić tu na ziemi skarbów ( nauka, praca itd. ) to nie istniejemy i zostajemy wyparci z egzystencji życia
[21:36] Luiza: ufam, ja bym się upierała, że mamy kochać to życie, byle mądrze
[21:36] quamquam: w dniu swojej prymicji utopił się ksiądz, tylu mógł rozgrzeszyć, tylu ochrzcić, nic z tego....
[21:36] ksiadz_na_czacie11: no to jak jest z tą naszą wiarą w życie wieczne? jest czy jej trochę nie dostaje?
[21:36] quamquam: miał 25 lat
[21:36] fawia: ufam masz racje tu pracuje kupuje żyje
[21:36] Awa: mógł też nagrzeszyć
[21:36] langusta_: głupcem byłby ten, który powiedziałby że jest ks.
[21:36] debora: ja w ogóle nie jestem przywiązana do tego świata, ani do niczego, co stworzył człowiek, Boskie stworzenia są najpiękniejsze,
[21:36] justysia: jest w życie wieczne ale jakie ono będzie to staje pod wielkim znakiem zapytania..
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |