Wracamy do Źródła - Eucharystia

[21:34] wwwiola: Przeczytałam, żeby nie było, że aż taka mądra jestem: Eucharystia poprzez miłość, którą w nas rozpala, zachowuje nas od przyszłych grzechów śmiertelnych.
[21:34] wwwiola: KKK
[21:34] Andrzej_32: do bycia jednym
[21:34] Andrzej_32: zjednoczenie
[21:34] ksiadz_na_czacie11: "beze Mnie nic nie możecie uczynić"
[21:34] wielki_czarny_pies: we wszystko znaczy...
[21:35] ksiadz_na_czacie11: we wszystko, choć Pan nie wymaga od nas więcej niż możemy przyjąć
[21:34] margaro: w naszych żyłach zaczyna płynąć Krew Królewska i Boska
[21:35] snajper: I wtedy płynie w naszych żyłach Królewska Krew, bo jesteśmy zjednoczeni z Nim poprzez spożycie Jego Ciała i Krwi
[21:36] ksiadz_na_czacie11: poza tym, to Spotkanie daje coś jeszcze, ale to łączy się ściśle z kolejnym aspektem Eucharystii - Ucztą
[21:36] Andrzej_32: daje radość
[21:36] wielki_czarny_pies: ta duchowa przez Słowo i cielesna przez Pokarm?
[21:37] renatka: stajemy się "syci" i "najedzeni"
[21:38] sono: Eucharystia będzie dla mnie jutro wydarzeniem po sakramencie pokuty, aż mnie onieśmiela to wydarzenie
[21:38] ksiadz_na_czacie11: tak, Wcp, oba te Stoły są ważne
[21:39] ksiadz_na_czacie11: ale... popatrzcie na Ten Pokarm, spożywamy Ciało Pańskie i pijemy Jego Krew... On wchodzi w nasz organizm tak, że utożsamia się z nami
[21:39] wwwiola: tzn.?
[21:39] Andrzej_32: jedno ciało wiele członków
[21:39] ksiadz_na_czacie11: tzn. że rozpuszcza się w naszym ciele
[21:39] Awa: ?
[21:39] wielki_czarny_pies: znaczy chce być najbliżej, jak to tylko możliwe... albo jeszcze bliżej...? tak bardzo, bardzo nas kocha?
[21:40] ksiadz_na_czacie11: staje się Budulcem i Źródłem energii
[21:40] snajper: Ks cZyta co my piszemy,bo o tym to samo mówimy
[21:40] baranek: i Jego krew miesza się z naszą :)
[21:40] wielki_czarny_pies: coś jak kobieta i mężczyzna, gdy płodzą dziecko... tylko dużo bardziej...?
[21:40] baranek: psinka :)
[21:40] Andrzej_32: tak i cud Marty Robin mi się nasuwa
[21:40] ksiadz_na_czacie11: tak, Wcp, dużo bardziej
[21:40] Awa: khm, khm, czy wy nie przesadzacie z tymi metaforami?
[21:40] wwwiola: Awa :)
[21:41] Andrzej_32: ja lubię takie metafory
[21:41] sono: to jak się z nami utożsamia Chrystus, to dlaczego z miejsca nie ruszamy, tylko się spowiadamy z tych samych upadków
[21:41] sono: wstydzę się za siebie i za was, że Chrystus ciągle się uśmiecha do nas i od nowa podaje nam rękę, gdy do Niego wracamy
[21:41] ksiadz_na_czacie11: a to, że On się utożsamia, a my dalej wracamy do grzechów, to już nasza słabość, ale On za to gotów jest na nowo dać nam Siebie
[21:42] ksiadz_na_czacie11: no ta ostatnia metafora może trochę za bardzo... ale rzeczywiście tak jest, że On się z nami jednoczy ściślej niż tylko fizycznie
[21:42] wielki_czarny_pies: przecież to bez sensu... z takim postępowaniem z naszej strony......
[21:42] renatka: ech... to tylko ON tak umie kochać....
[21:43] sono: księże, to kiepska wymówka, nie możemy bazować na naszych słabościach i z premedytacją raczkować, chociaż potrafimy już chodzić za Chrystusem, by o Nim świadczyć
[21:43] sono: co nas może usprawiedliwić - czy można Prawdę oszukać, że się staramy, chociaż się nie staramy?
[21:43] sono: bo jak długo Chrystus będzie nas zasłaniał przed sprawiedliwością Boga, co dalej Mu powie w naszym imieniu, jeśli ciągle Pan Bóg nie widzi w nas powrotu do Niego
[21:43] Andrzej_32: jesteśmy silni dzięki Chrystusowi
[21:44] renatka: Andrzej, z tą siłą to tak różnie bywa...;)
[21:44] Andrzej_32: jak będziemy mówić, że jesteśmy słabi to tacy będziemy
[21:44] Andrzej_32: słowo jest Bogiem
[21:44] renatka: bo tacy jesteśmy...
[21:44] Andrzej_32: ja nie
[21:44] renatka: to po co chodzisz do spowiedzi, jak taki siłacz z Ciebie - bez słabości - to nie grzesz - potrafisz? Andrzej?
[21:44] Andrzej_32: renatka, staram się
[21:44] ksiadz_na_czacie11: nie grzech stanowi tu problem:) grzech nie jest centrum Ewangelii; Odkupienie ot co, Odkupienie dawane wciąż na nowo
[21:44] baniulla: a ktoś mi powie jak ja mam zobaczyć Go w eucharystycznym Chlebie??
[21:44] Daw0: oczyma wiary
[21:44] ksiadz_na_czacie11: Baniulla, tylko wiara
[21:45] ksiadz_na_czacie11: i lepiej jest wpatrywać się w Jezusa, Który daje nam Siebie, niż w grzech
[21:45] wielki_czarny_pies: co to znaczy wpatrywać się w Jezusa...?
[21:46] sono: jesteśmy drzewkami nieurodzajnymi - ja wiem, że któregoś momentu w moim życiu dosięgnie mnie sprawiedliwość Pana Boga, jeśli się naprawdę nie nawrócę - wiele razy do mnie przychodził, ale jak długo można Chrystusowi kazać czekać przed drzwiami serca
[21:46] ksiadz_na_czacie11: Wcp, właśnie dostrzegać, że On Jest i wciąż gotów dać nam Siebie Całego
[21:46] ksiadz_na_czacie11: wróćmy do Eucharystii
[21:47] ksiadz_na_czacie11: nie zapominajmy o tym, że mamy Źródło, z którego zawsze czerpać możemy
[21:48] ksiadz_na_czacie11: przecież to Sam Bóg Jezus daje nam Siebie
[21:48] renatka: ksiądz, daje, ale czy my zawsze Go chcemy?
[21:48] wielki_czarny_pies: dokładnie, renatko...
[21:48] Andrzej_32: to przez grzech odchodzimy
[21:49] ksiadz_na_czacie11: trzeba, Renatka, trzeba chcieć, a przyjmować możemy zawsze
[21:49] wwwiola: z naciskiem na możemy :) i to jest ta Miłość :)
[21:49] ksiadz_na_czacie11: i tu ważne spostrzeżenie: żeby uczestniczenie w Eucharystii było PEŁNE
[21:50] wielki_czarny_pies: a jeśli odciągnie nas inna "fantastyczna" rzeczywistość... skąd brać siły, chęci do powrotu... jeśli Miłość Boga nie "robi na nas wrażenia"?
[21:50] sono: unikam kościoła, bo nie potrafię w Eucharystii uczestniczyć
[21:50] Daw0: sono, jak nie potrafisz, to warto się uczyć potrafić, a przez unikanie Kościoła tego się nie nauczysz
[21:50] ksiadz_na_czacie11: oczywiście, Wwwiola, bo On Jest Tam zawsze i czeka nawet, jak my zaniedbamy
[21:50] ksiadz_na_czacie11: Wcp, wtedy powrót do fundamentu, czyli do obowiązku
[21:51] wielki_czarny_pies: obowiązek... żeby być... przebywać... dać Mu szansę...?

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Rozpocznij korzystanie