Nauka ku wieczności

[22:00] AIDG: aprylko, nie chodzi o doświadczenie, ale o przygotowanie do śmierci
[22:00] aprylka: żeby przygotować (się lub kogoś) trzeba mieć doświadczenie - wtedy łatwiej
[22:00] aprylka: najtrudniej jest za pierwszym razem
[22:00] Awa: nie zgadzam się, aprylka
[22:01] Awa: co innego odprawiać kogoś obcego
[22:01] aprylka: ja mówię o tym, czego sama doświadczyłam :)
[22:01] Awa: a co innego kogoś bliskiego lub siebie samego
[22:01] Awa: to zawsze jest inaczej
[22:01] Awa: chociaż widziałam już ludzi jedzących kolację przy ,,parawanie” ze zwłokami
[22:01] aprylka: Awa, no różnie bywa - gdy się w tym "pracuje" - ma się to na co dzień (był czas, że miałam) - to oprócz tego, że się tym zajmuje, trzeba też np. jeść...
[22:01] AIDG: doświadczenie umierania?
[22:01] Chudy_Szeryf: doświadczenie przechodzenia do stanu doświadczenia wieczności
[22:01] aprylka: może nie samego umierania, ale przygotowania się do śmierci, pogodzenia się z myślą o śmierci
[22:02] Chudy_Szeryf: pogodzenie to za mało, bo to zawsze coś pasywnego
[22:03] Chudy_Szeryf: natomiast doświadczać przemiany - nie moją mocą oczywiście - człowieka to inna sprawa
[22:03] Awa: ktoś, kto czeka z radością na śmierć będzie dla mnie zawsze podejrzany
[22:03] Awa: choć to chyba ideał katolika
[22:03] Gabi_K: Awa... dla mnie to też podejrzane :)
[22:03] aprylka: Awa, co innego z radością, a co innego ze spokojem ducha – świadomością, że radość będzie TAM po drugiej stronie - "twarzą w Twarz" :)
[22:03] tarantula: Awa - czasami śmierć jest wybawieniem
[22:04] tarantula: Gabi, Awa - a któraś z Was miała kiedyś kogoś z bliskich w hospicjum??
[22:04] Gabi_K: tarantula... ja nie
[22:04] Awa: aprylko i tarantula, zgadzam się jeśli chodzi o ludzi chorych, cierpiących
[22:04] Awa: ale często słyszę takie teksty u świeżo nawróconych
[22:04] Awa: tarantula, hospicjum to coś, co jest w dużym mieście
[22:04] Awa: dziury nie miewają hospicjów
[22:05] Chudy_Szeryf: w takim Kędzierzynie jest opieka prowadzona przez Caritas, a do dużych nie należy :)
[22:05] tarantula: to dlaczego mówisz, że to podejrzane??
[22:05] tarantula: Awa - mieszkam w małej mieścinie i jest u nas hospicjum :))
[22:05] tarantula: wprawdzie tylko na 20 łóżek, ale jest
[22:05] Awa: toś szczęśliwa
[22:05] Awa: w pewien sposób
[22:05] Awa: Chudy, Caritas to kojarzę tylko ze świeczkami na Boże Narodzenie
[22:05] Chudy_Szeryf: szkoda, bo to nie jedyna inicjatywa
[22:05] Gabi_K: tarantula... miałam na myśli i tak odebrałam Awe, że chodzi o zdrowego katolika
[22:05] Awa: tak, Gabi, chodzi mi o postawę zdrowego, młodego katolika
[22:05] Awa: świeżo nawróconego, który woła, że gotów umrzeć
[22:05] Awa: bo będzie w niebie
[22:05] Izajash: Awa, zdaje mi się, że na niebo trzeba "zasłużyć":)
[22:05] aprylka: ale też nie każdy z dużego miasta chciałby umierać w hospicjum - najlepiej w domu wśród najbliższych
[22:05] aprylka: z małego miasta czy wsi zresztą też...
[22:05] tarantula: aprylka - a co jeżeli rodzina nie umie podaj i dawkować morfiny
[22:06] tarantula: nie radzi sobie z aparaturą?
[22:06] tarantula: nie umie znieść cierpienia bliskich??
[22:06] aprylka: tarantula, wiem że niekiedy hospicjum to konieczność - ale istnieje jeszcze opcja pielęgniarki czy opieki paliatywnej w domu
[22:06] aprylka: u nas jest właśnie takie hospicjum - znaczy opieka hospicyjna w domu chorego :)
[22:07] Awa: wrrrrrrrrr tylko mi nie mówcie o opcji pielęgniarki
[22:07] Awa: i o całym tym systemie opieki zdrowotnej
[22:07] Awa: która powinna się nazywać utajoną eutanazją
[22:07] tarantula: sorry, czepiam się :) zboczenie zawodowe i chyba troszkę znajomość realiów pracy w hospicjum :)
[22:07] aprylka: tarantula, ja byłam wolontariuszką w hospicjum stacjonarnym - dla dorosłych i dla dzieci - też znam realia :)
[22:07] aprylka: Awa, są różne pielęgniarki - wszystko od ludzi zależy :)
[22:07] Awa: aprylka, fakt, są różne
[22:07] Awa: ja zawsze widzę pustą połowę szklanki
[22:07] tarantula: Awa - co ci się nie podoba w pracy pielęgniarki??
[22:08] tarantula: Awa - dlaczego utajona eutanazja??
[22:08] tarantula: żadna pielęgniarka nie poda leku, który zabije pacjenta
[22:08] tarantula: aprylka - od 8 lat pracuję w hospicjum dla dorosłych właśnie jako PIELĘGNIARKA, od 2 lat jestem w hospicjum domowym dla dzieci dodatkowo
[22:08] aprylka: tarantula :)
[22:08] aprylka: Awa?? :|
[22:08] Awa: ja nie mówię o lekach
[22:08] Awa: mówię o uśmiechach lekarzy, kiedy trafia człowiek w zaawansowanym wieku
[22:08] Awa: i trzeba mu zrobić jakieś kosztowne badania
[22:09] Gabi_K: Awa... bo niestety oni muszą wybierać, komu ten lek podać
[22:09] tarantula: Awa - nie zgodzę się z tobą :)
[22:10] Awa: tarantula, jak tu ktoś powiedział, każdy ma różne doświadczenia
[22:10] tarantula: nie jest tak z lekarzami, tylko czasami nie ma już sensu męczyć tego chorego
[22:10] tarantula: pamiętam kiedyś mieliśmy pana - 82 lata z zaawansowaną białaczką szpikową
[22:10] tarantula: rodzina uparła się, aby robić biopsję szpiku
[22:11] tarantula: lekarze oponowali, że nie ma sensu dodawać mu cierpienia, rodzina się uparła - pacjent zmarł 4 dni po biopsji, wcześniej cierpiąc 2 dni po biopsji
[22:11] Mieszek: wiecie co, ale najgorsze jest wiedzieć, że lekarstwa istnieją pod ręką, a nie mieć na nie pieniędzy
[22:11] Gabi_K: pozwolić spokojnie umrzeć, to naturalna rzecz
[22:11] Gabi_K: i tak powinno być... moim skromnym zdaniem
[22:12] AIDG: Chudy - ale dalej mówimy o życiu wiecznym i wieczności?
[22:12] Chudy_Szeryf: i cóż Ci przyjdzie z rozgraniczania tego, skoro doświadczenie tego to jedno i to samo?
[22:12] AIDG: To chyba kolosalna różnica i zależy od paradygmatu.
[22:12] aprylka: para... czego? :|
[22:12] Chudy_Szeryf: doświadczenie wieczności z Bogiem i obiecanego życia wiecznego - jakie: tego nie wiem, bo nikt stamtąd nie powrócił
[22:13] Lars: "umrzeć jest zyskiem" bo śmierć łączy nas z Chrystusem :))

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Rozpocznij korzystanie