[20:09] <Joda>: Didymos - wczoraj zostałam zaskoczona taką wiadomością, że w historii niektóre wielkie duchowo osoby miały np. 2 kierowników duchowych - coś o tym wiesz??
[20:10] <Didymos>: nie wiem, Joda, nie słyszałem o takich przypadkach, żeby jednocześnie, to byłoby dziwaczne trochę
[20:11] <Joda>: np. Henri Nouven
[20:11] <Didymos>: może być tak, że spowiednik i kierownik duchowy to różne osoby
[20:12] <Joda>: to rozumiem, ale konkretnie 2 różnych kierowników na jakimś pokręconym etapie życia
[20:12] <Didymos>: to musiał być bardzo(!) pokręcony etap
[20:12] <Spes>: może dlatego te osoby od 2 kierowników świętymi zostały;)
[20:13] <Didymos>: jak się chodzi z tymi samymi problemami tu i tam, do różnych osób, stawiając to samo, to świadczy o bardzo dużym stopniu pokręcenia duchowego
[20:14] <Joda>: pokręcenie duchowe... (żeby tylko) bo jak tu być posłusznym??
[20:14] <NICszczegolnego>: Didymos... albo o tym, że któryś ze spowiedników stawia niewygodne warunki :P (zbyt radykalne)
[20:14] <Didymos>: ano właśnie
[20:15] <Didymos>: Nicka, jak się szuka wygodnictwa, to się na odnowę idzie do spa, a nie do spowiedzi
[20:15] <NICszczegolnego>: hehe
[20:15] <NICszczegolnego>: niektórzy tak mają
[20:16] <Didymos>: kierownika czy spowiednika się szuka według jednego, jedynego kryterium: Bożego; inaczej trzeba dać sobie spokój
[20:16] <langusta_>: na ile kierownictwo zakłada prowadzenie, na ile zaś towarzyszenie?
[20:17] <NICszczegolnego>: langi, 50:50 :P
[20:17] <Krecik_4>: to to samo
[20:17] <Krecik_4>: tylko inna nazwa
[20:17] <Krecik_4>: teraz się mówi towarzyszenie, żeby ładniej brzmiało
[20:17] <Didymos>: kierownictwo duchowe nie polega na narzucaniu wizji kierownika, chodzi raczej o wskazanie
[20:18] <secesja>: Didymos ...tak, tylko ...wiesz tak ogólnie ...powiem ...niektórzy boją się "otworzyć" przed księdzem, jak to tłumaczą...
[20:18] <Joda>: a może i nazwanie czegoś po imieniu?
[20:18] <NICszczegolnego>: sec... ale jak ktoś się boi przed jednym znanym, to tym bardziej będzie się bał przy kolejnym
[20:19] <secesja>: boją się powiedzieć o tym i owym ...bo co ksiądz sobie pomyśli ...co powie, jak oceni...
[20:19] <Palolina>: ale jak już jest kierownictwo, to raczej powinno się być posłusznym kierownikowi
[20:19] <NICszczegolnego>: Palo... nie zawsze się da
[20:19] <NICszczegolnego>: tzn... nie zawsze ktoś ma na tyle silną wolę, żeby od razu wszystko zmienić
[20:19] <secesja>: cóż, ja tam wolę się wygadać niż w sobie tłumić ...lżej mi ...ale niektórzy są zamknięci w sobie i nie chcą ...powiedzieć księdzu czy nawet osobie świeckiej wszystkiego
[20:19] <NICszczegolnego>: secesja... każdy jest inny
[20:19] <NICszczegolnego>: niektórzy nie to, że się boją, ale np. im wstyd
[20:19] <Didymos>: jak kierownik chce kierować, tzn. rządzić i decydować za osobę prowadzoną, to przestaje być tym, kim powinien
[20:19] <Joda>: w sumie - to cenię, jak mi towarzyszący nazwie coś konkretnie, określi, wyjaśni - to cenne
[20:19] <langusta_>: Didymos, jak penitent ma to rozróżnić?
[20:19] <Krecik_4>: kierownik nie musi rządzić
[20:20] <Krecik_4>: poszukuje drogi razem z kierowanym
[20:20] <Didymos>: Langusta, no to widać gołym okiem, jak próbuje kierownik mówić np. "masz zmienić pracę...; masz zrobić to i to..."
[20:20] <Didymos>: takie przegięcia w kierownictwie były w RRN
[20:20] <langusta_>: co tj. RRN?
[20:20] <Didymos>: Ruch Rodzin Nazaretańskich
[20:20] <Krecik_4>: no, ale umarł ten ksiądz
[20:20] <Krecik_4>: już spokój będzie
[20:20] <NICszczegolnego>: Dajczer?
[20:20] <Didymos>: nie Dajczer był winien takiemu głupiemu rozumieniu
[20:20] <Palolina>: Czy wielu jest dziś kierowników świeckich?
[20:20] <Spes>: a tacy w ogóle się zdarzają?
[20:20] <Spes>: nie wiedziałam
[20:20] <Krecik_4>: sa, są świeccy, Karol Wojtyła też miał - Tyranowskiego
[20:20] <NICszczegolnego>: Palo... jeśli za takich liczyć katechistów u neonów, to pewnie sporo
[20:21] <Palolina>: NIC, mnie nie chodzi o katechistów, a o takie indywidualne prowadzenie, ale przez osoby świeckie
[20:21] <Joda>: u jezuitów bywa towarzyszenie kogoś świeckiego wg życzenia w czasie tygodni ćwiczeń
[20:24] <Joda>: Didymos - powiedz coś więcej o towarzyszeniu duchowym
[20:24] <Didymos>: nie każdy musi/potrzebuje mieć kierownika
[20:25] <Didymos>: w tym prowadzeniu, czy towarzyszeniu (czy jak tam to sobie nazwiemy) chodzi jednak o to, że kierownik ma wskazywać na rzeczywistość, której często sam kierowany nie dostrzega, zawsze jednak tylko jedno kryterium: do Boga
[20:26] <NICszczegolnego>: Did... a tak właściwie po co/ dla kogo i dlaczego towarzysz duchowy?
[20:26] <karolina1x>: Joda, ale bardzo ładnie to ujęłaś... towarzyszenie duchowe
[20:27] <Joda>: karolina - to jedna z nazw (nie moja)
[20:27] <karolina1x>: tak, ale sama nazwa kierownik to mi tak nie do końca pasuje
[20:27] <Krecik_4>: towarzyszenie duchowe - tak się mówi teraz
[20:27] <Krecik_4>: nie kierownictwo
[20:27] <secesja>: Didymos ...no owszem ...ale wiesz, wiele osób uważa, że kierownik duchowy załatwi za nich wszystko ...bez wysiłku z ich strony ...stąd też częste zmiany
[20:28] <secesja>: i poszukiwanie nowego "skuteczniejszego" kierownika
[20:28] <Didymos>: Nicka, tylko ci potrzebują, powinni korzystać z tego rodzaju posługi, którzy chcą rzeczywiście prowadzić pogłębione życie duchowe
[20:29] <karolina1x>: secesja, bo zamiast skupić się na Jezusie, to skupiają się na sobie i nic im nie pasuje
[20:29] <Palolina>: a jak to rozpoznać, czy to nasze chwilowe, czy rzeczywiście potrzebujemy
[20:29] <NICszczegolnego>: Didy, a może być tak, że człowiek nie potrzebuje takiego towarzysza, bo ma tak bardzo pogłębione życie duchowe?
[20:29] <Didymos>: nowomowa
[20:30] <Didymos>: zazwyczaj, w większości przypadków to po prostu chodzenie za modą, dużo się mówi, dużo słyszało, a więc "chce kierownika"
[20:30] <NICszczegolnego>: czyli w sumie kierownika potrzebują tacy, którzy sobie nie mogą sami poradzić?
[20:30] <langusta_>: NICka, ciężko iść głębiej, nie mając przy sobie światłego przewodnika duchowego
[20:30] <karolina1x>: albo się chce potwierdzenia swojego ja albo szuka się drogi - od tego zależy, czy nam pasi kierownik
[20:30] <Palolina>: albo chce się mieć kogoś, kto się nami będzie interesował
[20:30] <Didymos>: zazwyczaj, w normalnym stanie, wystarczające jest regularne korzystanie ze spowiedzi
[20:30] <NICszczegolnego>: langi... dla kogoś takim przewodnikiem może być jakiś święty
[20:30] <NICszczegolnego>: albo nawet samo Pismo Święte
[20:31] <Joda>: czy jest jakaś "umowna" granica wieku, do którego prowadzenie duchowe jest sensowne??
[20:31] <Palolina>: langi, nie przesadzaj, mamy Ewangelię
[20:31] <Krecik_4>: nie ma, Joda
[20:31] <Krecik_4>: można nawet 90-letnią babcię prowadzić
[20:31] <langusta_>: NICek, a jak z tym świętym omówisz stany, problemy, poszukasz odpowiedzi na pytania?
[20:31] <NICszczegolnego>: langi... nie każdy ma takie problemy czy stany
[20:31] <Didymos>: kierownik, który będzie rzeczywiście serio traktował swoją posługę, szybko się zorientuje i powinien wtedy odradzić takiej osobie
[20:32] <Palolina>: langi, a samemu nie można szukać, bo moim zdaniem chyba nawet bardziej wskazane zapytać w konfesjonale, jak się ma potrzebę
[20:32] <secesja>: Didymos, a co osobą, która mimo wszystko nie jest do końca szczera ...z kierownikiem??
[20:32] <Didymos>: Secesja, ma problem sama ze sobą, ale... to się daje odkryć dość łatwo
[20:33] <NICszczegolnego>: jak?
[20:33] <Joda>: jak?
[20:33] <Didymos>: po prostu po jakimś czasie wychodzi
[20:33] <secesja>: a czy kierownik będzie starał się ...od niej "to" mimo wszystko wyciągnąć ...czy daje jej czas, żeby sama się zdecydowała?
[20:33] <Palolina>: a jak się już odkryje, to co? dalej się z taką osobą pracuje, pracując także nad jej otwartością, czy raczej się jej daje czas, żeby sama sobie z problemem poradziła?
[20:33] <karolina1x>: no ale przecież nawet w odkrywaniu siebie przed kierownikiem trzeba czasu, więc trochę cierpliwości też potrzeba kierownikowi
[20:33] <Didymos>: Secesja, odpowiedzialność powinna nakazywać albo podjęcie terapii i wtedy współdziałanie z terapeutą, albo zdecydowanie uciąć takie "pogawędki"
[20:33] <martyna1804>: ja np. czytałam, że powinno się <jak się ma> konsultować z kierownikiem jakieś formy pokuty czy wyrzeczeń, żeby samemu sobie nie zaszkodzić
[20:33] <NICszczegolnego>: ja nie jem słodyczy w adwencie... tego chyba nie muszę ze spowiednikiem omawiać? :P
[20:34] <martyna1804>: Nicka, mówię o wyższej szkole jazdy :P
[20:34] <Joda>: czy kierownik duchowy powinien poznać całą historię życia osoby, która mu się powierza w prowadzenie?
[20:34] <Krecik_4>: Joda, nie
[20:34] <Krecik_4>: nie jest mu to potrzebne
[20:34] <NICszczegolnego>: o Joda... dobre pytanie
[20:34] <NICszczegolnego>: Krecik... no nie wiem
[20:35] <Krecik_4>: nie jest to potrzebne, a niekiedy może nawet utrudnić
[20:35] <Didymos>: Joda, niekoniecznie, zależy od kierownika i osoby prowadzonej
[20:36] <Palolina>: ale chyba łatwiej prowadzić, jak sie zna historię życia - łatwiej znaleźć korzenie pewnych słabości
[20:36] <Didymos>: ale też historię tę się poznaje w trakcie, bo pewne rzeczy wychodzą wcześniej czy później, wszystko w swoim czasie
[20:36] <Joda>: czyli nie przyspieszać?
[20:36] <Didymos>: nie
[20:36] <Didymos>: w naszej pielgrzymce ku Bogu trzeba pamiętać, że nie da się wszystrkiego od razu odkryć, zobaczyć, usunąć czy poprawić, wszystko stopniowo
[20:36] <NICszczegolnego>: Kierownik powinien chyba wiedzieć wszystko to, co rzutuje na sytuację obecną
[20:36] <secesja>: Didymos, to ja mam jeszcze takie pytanie ...czy jeśli dany ksiądz kierownik odchodzi z parafii ...może "oddać" nowoprzybyłemu swoje "owieczki" ...i co, wtedy przekazuje mu info o tych osobach, które chcą nowego kierownika ...oczywiście te nie objęte tajemnicą spowiedzi...??
[20:36] <NICszczegolnego>: nie no... wszystko jest objęte tajemnicą :>
[20:37] <Krecik_4>: nie jest to tajemnica, jak tajemnica spowiedzi
[20:37] <Krecik_4>: to raczej sekret
[20:37] <NICszczegolnego>: kierownik duchowy też ma obowiązek dochować tajemnicy
[20:37] <NICszczegolnego>: sorry, ale no ja sobie nie wyobrażam, żeby mój kierownik poszedł rozmawiać z moimi rodzicami na temat moich problemów
[20:37] <Didymos>: Secesja, nie powinien żadnych informacji przekazywać
[20:38] <secesja>: czyli ...musimy z tym "nowym" zaczynać od Adama i Ewy...
[20:38] <NICszczegolnego>: secesja... ja znam przypadki, że ludzie za kierownikiem jeżdżą i po 400 km...
[20:38] <NICszczegolnego>: co dla mnie juz jest chore :/
[20:38] <Krecik_4>: tylko, że to jest trudne zadanie
[20:38] <Krecik_4>: księża nie chcą być kierownikami
[20:38] <Joda>: a takie określenie: "owoce kierownictwa duchowego" - z czym to się je??
[20:38] <spamer>: chyba nie byłbym w stanie jakiemukolwiek kierownikowi na tyle zaufać
[20:39] <Didymos>: nie, nie, nie, mylicie kierownictwo z czymś innym, po prostu podejmuje się na danym etapie bez wprowadzania od początku
[20:39] <Didymos>: Joda, te owoce widać w postępach prowadzonego
[20:40] <NICszczegolnego>: coś w stulu rozwoju życia duchowego?
[20:40] <Didymos>: przecież łatwo daje się rozpoznać, czy się idzie do przodu, czy stoi albo cofa
[20:40] <Joda>: mistyka dla każdego, Did, po solidnym prowadzeniu??
[20:40] <Didymos>: Joda, w ogóle w prowadzeniu pogłębionego życia duchowego wskazane jest właśnie prowadzenie
[20:40] <karolina1x>: spamer, Siostra Faustyna pisała, że są trzy warunki, żeby były owoce... całkowita szczerość, posłuszeństwo i pokora
[20:41] <spamer>: karolina, ona była siostrą zakonną, one ślubują te rzeczy
[20:41] <karolina1x>: spamer, a jak inaczej chcesz się rozwijać?
[20:41] <spamer>: w każdym razie na razie chcę bez żadnych kierowników
[20:42] <spamer>: zawodowo też by się przydało, ale się nie da
[20:45] <Joda>: W prowadzeniu: jaki nauczyciel - taki i uczeń... A jeżeli prowadzonemu nie odpowiada coś?
[20:45] <Didymos>: zależy - co
[20:46] <Joda>: hmmmmmmmm... np. bardziej nakierowanie na duchowość Maryjną
[20:46] <Joda>: a woli Eucharystyczną
[20:46] <Didymos>: ale zawsze prowadzony pozostaje wolny, jak nie pasuje, to wolna droga:)
[20:46] <Joda>: tzn.?
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |