Retrokonfitura z mirabelek

Bardzo popularne w ogrodach naszych babć mirabelki z czasem zostały wyparte przez większe i bardziej soczyste, łatwiejsze w obróbce śliwki.

Tymczasem te lekko kwaskowate, niewielkie owoce, często rosnące dziko na nieużytkach, wspaniale nadają się na przetwory do domowej spiżarni. W zeszłym roku zaprawiałam je w zalewie octowej na słodko-kwaśno, a w tym roku wymyśliłam sobie retrokonfiturę. Obecnie w sadach spotkać możemy kilka odmian mirabelek. Żółtą skórkę z pomarańczowym rumieńcem mają najczęściej owoce z drzewa odmiany Nancy, a żółta lub lekko różowa z drobnymi plamkami to odmiana flotowa. Mirabelkę można też pomylić z bardziej kwaskowatymi i drobniejszymi owocami śliwy ałyczy (pestki słabiej odchodzą od miąższu), ale i te owoce nadają się do zrobienia pysznej konfitury czy dżemu.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Rozpocznij korzystanie