Gry planszowe potrafią zabawić całą rodzinę i są świetną propozycją dla najmłodszych. Ostatnio w Trójmieście przeprowadzona została akcja „Odciągnijmy dzieci od komputerów”.
Pomysłodawcą odkrywanej na nowo formy aktywności rodzinnej jest Stanisław Kalicki. Jak sam o sobie opowiada, próbował w życiu różnych zawodów, aż udało mu się uruchomić działalność gospodarczą. Obecnie pracuje i daje pracę innym. Wcześniej współtworzył fundację Zdrowia ESCO, Stowarzyszenie pomocy dzieciom chorym na choroby nowotworowe „Pomóż dziecku wyzdrowieć”. Ma żonę i czworo dzieci. – Po studiach pracowałem na statkach handlowych, ale po pewnym czasie zrezygnowałem z tego zawodu. Ważniejsza jest dla mnie rodzina – opowiada dzisiaj o sobie. I właśnie rodzina zmotywowała go do stworzenia pomysłu, w którym promocja rodzinnych gier planszowych ma zdominować internetowe gry komputerowe.
Czy to możliwe?
Akcja „Odciągnijmy dzieci od komputerów” była możliwością spotkania rodzin w celu wspólnego spędzenia czasu przy najlepszych grach planszowych. Dzięki zaangażowaniu firm produkujących takie gry udało się stworzyć miejsce na terenie dwóch dużych trójmiejskich hipermarketów w Gdańsku i w Rumi. – Naszym założeniem była nauka rodziców, a szczególnie ojców, gry w planszówki, po to, by więcej czasu spędzali ze swoimi dziećmi – podkreśla Stanisław Kalicki. Obecnie coraz większym problemem w rodzinach jest brak mocnych relacji między rodzicami a dziećmi. Jednak taką szczególnie istotną jest relacja tata–dziecko. – Niestety, obecnie często ojcowie nie wiedzą, jak ją nawiązać i pielęgnować. Przyczyn tego jest wiele. Od mniejszych niż u kobiet umiejętności opiekowania się dziećmi (będąc chłopcami, nie bawili się lalkami) do braku wiedzy o interesujących sposobach wspólnego spędzania czasu – wyjaśnia Kalicki.
Psycholog Anna Wyszadko tłumaczy, że to, czy osoby będą wybierać rozrywki w gronie ludzi, z którymi tworzą relację, czy z wirtualnymi współgraczami, może zależeć zarówno od możliwości, jak i wartości, które w danym momencie swojego życia stawiają najwyżej. – Gdy nastolatek większość dnia spędza sam w domu, podczas gdy rodzice są w pracy lub w inny sposób są niedostępni dla niego, a nie nauczył się organizować wolnego czasu w grupie ludzi, to pewnie siądzie przed komputerem i zagra albo w grę z zabijaniem albo w internetową. Ci, dla których ważne są relacje, więzi międzyludzkie, którzy znajdują przyjemność w towarzystwie innych osób, pewnie wybiorą planszówkę, inną grę towarzyską lub też np. grupową wycieczkę rowerową – mówi Wyszadko.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |