Daleko trzeba szukać drugiej takiej wioski, w której są trzy muzea, amatorski zespół regionalny, fundacja, a niebawem ma powstać także Światowe Centrum Reymontowskie.
Agnieszka Napiórkowska/GN Przybywający do Lipiec mogą zajrzeć do dawnych chat i stodół W powiecie skierniewickim, na szlaku dawnej kolei warszawsko-wiedeńskiej, położone są Lipce Reymontowskie, w których akcję powieści „Chłopi” umieścił Władysław Reymont. I choć opisywana przez niego wieś i jej mieszkańcy są bardziej symboliczni, dzisiejsi obywatele Lipiec i rzesze turystów są przekonani, że opis noblisty dotyczył tego konkretnego miejsca. Sama zaś wieś – przez lata nosząca nazwę Lipce – od 1983 r. stała się oficjalnie Lipcami Reymontowskimi. Dziś główna ulica, szkoła, fundacja, zespół regionalny i muzeum noszą imię pisarza, który pracował tu jako dróżnik na stacji PKP.
Powieść na żywo
Agnieszka Napiórkowska/GN W Muzeum Regionalnym im. Władysława Reymonta można spotkać Borynę i Jagnę Odwiedzając Lipce, bez większego trudu można spotkać przy talerzu barszczu zdenerwowanego Antka, który pokłócił się z ojcem, zakochanego w ziemi Borynę rozmyślającego o kolejnym ożenku, krzątającą się Dominikową czy strojącą się Jagnę. Gdzie? Chciałoby się powiedzieć – wszędzie. W muzeum, na występach zespołu, podczas akademii w szkole, a nawet spacerujących po ulicach.
Za sprawą powieści wieś zdecydowanie zyskała nie tylko na popularności, ale także na tworzeniu własnej tożsamości, za którą poszła aktywność mieszkańców. – Gdyby nie ten Reymont, pewnie nikt by o nas nie słyszał, a tak, proszę popatrzeć, ile osób do nas przyjeżdża – mówi pani Maria, mieszkająca w Lipcach od urodzenia. – Ludzie są dumni z tego, że tu żyją. Chętnie też ubierają się w stroje ludowe i – co najważniejsze – chcą działać na rzecz wsi. Poza tym niejeden rolnik, idąc w pole, myśli o Borynie albo o pracowitym Kubie, co pozwala mu nie załamywać rąk, nawet gdy lato jest tak mokre, jak w tym roku. W wielu domach żyją też współczesne Agaty, które – choć nie muszą już wyruszać na coroczna tułaczkę – z trudem wiążą koniec z końcem. Mimo to żyje się nam tu dobrze. Czasem żartujemy, że pobiliśmy na głowę nawet Skierniewice, bo tam nie uświadczysz ani jednego muzeum, a u nas są aż trzy – chwali się pani Maria.
Kolejną atrakcją będzie Światowe Centrum Reymontowskie, które ma nie tylko gromadzić pamiątki związane z pisarzem, ale także wszystko to, co o nim napisano. Przybywający do Lipiec będą mogli tu zapoznać się z jego życiem, twórczością, a także wybrać się na szlaki turystyczne prowadzące ot, choćby do domu, w którym mieszkał. Najbardziej wytrwali będą mogli ubiegać się o odznakę, której projekt jest już gotowy.
Manufaktura i bryła soli
Najstarszą placówką ukazującą dawne życie mieszkańców wsi, a także przechowującą pamiątki po pisarzu jest Muzeum Regionalne im. Wł. St. Reymonta. Jego początki sięgają 1982 r., kiedy w trakcie obchodów 50-lecia istnienia w Lipcach Amatorskiego Zespołu Regionalnego im. Wł. St. Reymonta odbyło się otwarcie Izby Regionalnej. Powstała ona w wyniku działań miejscowych miłośników tradycji oraz z inicjatywy Muzeum Okręgowego w Żyrardowie. To właśnie ją przekształcono w Reymontowskie muzeum. Poza pamiątkami po pisarzu, z których najcenniejszą jest bryła soli, którą otrzymał podczas dożynek w Świętochłowicach, gromadzi ono eksponaty z dziedziny historii i kultury Lipiec oraz sąsiednich miejscowości.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |