DA bis

Gdyby Szaweł zamiast do Damaszku jechał do Wrocławia z zamiarem aresztowania zwolenników tej drogi, pierwsze kroki z pewnością skierowałby dziś pod czwórkę i starałby się przybyć tu we wtorek.

Nie jesteś sam

Magdalena Matras

– Spotkania we wspólnocie są jak ładowanie akumulatorów. Tutaj przekonuję się, że wartości, które wyznaję, i to, jak żyję, ma sens. Może po pracy człowiek jest zmęczony, ale duchowo tutaj naprawdę odpoczywam.

Roman Szalast

– Nie można patrzeć na wspólnotę jak na dodatkowy obowiązek. Od dawna jestem związany z różnymi grupami. Byłem w oazie, Odnowie w Duchu Świętym, duszpasterstwie akademickim i wiem, że trudno jest wytrwać przy Panu Bogu, nie angażując się w życie jakiejś wspólnoty. Poszukiwaliśmy wspólnie z żoną grupy i miejsca, które pomoże nam wytrwać przy wierze, i trafiliśmy tutaj.

Małgorzata Zdunek

– Kiedyś przyszła mi taka myśl, że w czasie studiów, kiedy działałam w duszpasterstwie akademickim, moje życie Bogiem było bardziej intensywne. Uświadomiłam sobie, że właściwie nic złego nie robię, ale nie robię także nic dobrego. Przyszłam tutaj za namową koleżanki i pierwsze, na co zwróciłam uwagę, to obecność ludzi, którzy żyją wartościami chrześcijańskimi. We wspólnocie poznałam mojego męża – Michała.

Kamil Kędra

– Wspólnota jest dla mnie dodatkową przestrzenią, w której mogę spotkać się z Bogiem – czy to na Eucharystii i modlitwie wspólnotowej, czy przez rozmowę z innymi. Bóg we wspólnocie daje mi wzrost duchowy, gdy natomiast przychodzi okres „pustyni”, pozwala dzięki wsparciu innych wytrwać przy Nim. Niewątpliwie jest to miejsce, gdzie wśród natłoku codziennej pracy mogę liczyć na odpoczynek, zrozumienie, a nade wszystko modlitwę.

Danuta Stempniak

– Dzięki wspólnocie nareszcie mam okazję zrobić coś dobrego z ludźmi, którzy myślą tak samo jak ja. W pracy trudno jest spotkać osoby odważnie przyznające, że wierzą w Chrystusa, uczestniczące regularnie we Mszy św., pragnące żyć nauką głoszoną przez Kościół czy uznające trwały i święty związek małżeński. Zdecydowana większość kobiet, z którymi spotykam się w różnych środowiskach, żyje w związkach niesakramentalnych i dziwi je fakt, że my z mężem w tak młodym wieku wybraliśmy taką drogę, bo jak to tak: zdecydować się na jedną osobę na całe życie? Czyta się gazety, otwiera internet i wszyscy krzyczą, że trzeba żyć inaczej, że świat bez Boga jest lepszy. Jednak umacniające to, że są ludzie, którzy wierzą, chcą ewangelizować i pomagać innym.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Rozpocznij korzystanie