Warto by się zastanowić nad swoją własną wiarą... na ile jej treści są na serio moje? Na ile mnie przejmuje nie tyle ksiądz, ile właśnie Bóg i Jego zaproszenie mnie do świętości?
Są dwie wielkie niebezpieczne głupoty: odmowa Bogu i gniew na Boga, że mnie ratuje.
Od Szymona Maga do dziecka