– W czasach kawalerskich nocowałem w skansenie. Kładłem się na sieciach, a przykrywałem żaglami z łodzi „Sanctus Adalbertus” – wspomina Roman Drzeżdżon, kustosz skansenu w Nadolu.
Mówią, że z ich żelaza wytapiano miecze do bitwy pod Grunwaldem. Stąd też wysyłano miotły na Węgry, produkowane z żarnowca specjalnie sprowadzanego z Alp. Nawet jodu w powietrzu jest tu więcej niż gdzie indziej. Ruda Kameralna zaprasza.
Ta niezwykła, pochodząca z pierwszej połowy XIX wieku budowla, jest dziełem architekta Leo von Klenze. Jej pomysłodawcą był jednak król bawarski Ludwik I Wittelsbach.
Po zeszłorocznej przerwie odpust w leśnej kaplicy św. Marii Magdaleny w Goszycach przyciągnął tłumy wiernych.
O tym nikt nie opowiedział. Są to domysły, pytania, na które nie ma odpowiedzi, parę zdjęć z „terenu” i przekonanie, że „łysa góra” przy parafialnym kościele musi kryć jakąś tajemnicę.
W grodzie Juranda można było zobaczyć postaci z przeszłości i posłuchać myśliwskich sygnałów.
Nie wypiętrzyły się tu góry, które są naturalnym magnesem dla turystów, ani nie rozlały jeziora. Gmina Szerzyny ma jednak duży potencjał, ale tkwi on w czymś innym.
- Gdy babcia nas złapała, pierogi jeść kazała. Pić barszcz, spróbować karpia - zjedzmy, bo się zamartwia!
203 specjały kulinarne pochodzące z Małopolski znalazły się dotychczas na liście produktów tradycyjnych, prowadzonej przez resort rolnictwa. Województwo to jest też liderem pod względem liczby produktów regionalnych chronionych certyfikatami unijnymi.
W Krakowie odsłonięto w poniedziałek tablicę upamiętniającą Jana i Jerzego Turzonów, wywodzących się ze Spisza patrycjuszy, którzy w XV i XVI wieku byli miejskimi rajcami i pełnili wielokrotnie funkcję burmistrza.